Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wypływam na szerokie wody,

na pokładzie statku

mojej melancholii.

Płynę

poprzez wzdęte przypływy

ignorancji i izolacji.

 

Statek wznosi się i opada

na rozgoryczonych falach,

czasem przychodzi mu to z trudem –

 

– nie idzie na dno.

 

Nie zna celu swej podróży,

nie wie, dokąd zaprowadzi go

kompas serca;

może jedynie polegać

na wewnętrznej ciszy.

 

Nad statkiem przetaczają się

krwiste błyski, pokładem wstrząsa

pobliski grom nawałnicy –

 

– podróż w nieznane wciąż trwa.

 

Mój statku, kiedy dotrzemy do portu?

Czy kiedykolwiek to nastanie?

Czy muszę wciąż płynąć,

nie widząc lądu?

 

Mój statku, wierzę

w Twój smutek.

Opublikowano

O, fak, mam podobny wiersz! Można sprawdzić na moim blogu :-/

Początek jest identyczny.

Był tylko na dwóch portalach...

:O

O, kurczaczki, szok!

Idę do lodówki, musze ochłonąć z wrażenia...

 

Opublikowano

@Koziorowska  A pisałabym dla żartu, w dodatku publicznie?

Pierwszy wers mam identyczny, gdybym go wstawiła jutro, zarzucono by mi ksero, plagiat i zniesławienie i pewnie spalono na stosie.

Dobrze, że od kilku lat jest na innym portalu i od niedawna na blogu.

Ale mi dziwnie...

Muszę iść, bo muszę.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Czytałam ostatnio artykuł o synchroniczności, okazuje się dość częstej zarówno w sztuce jak i odkryciach naukowych ... :) W sumie to fajne, bo świadczy o tym, że jesteśmy tam jakoś bytami połączonymi, a nie wyizolowanymi wyspami :)

Opublikowano

@Koziorowska wzasadzie melancholia to smutek ale też łagodność, piękno a tu niemal przebija rozpacz i beznadzieja oraz zapytanie do kąt to wszystko prowadzi...

Wierzę w Twój smutek...

Czy ta wiara ma uzasadnienie...czy też pel nie znajduje innej odpowiedzi.

Opublikowano

W moim odbiorze rzadko układa się u ciebie jakiś obraz w wierszu, częściej jest to zbiór wersów, których nie potrafię połączyć. Ten jest jednym z czytelniejszych twoich. Zauważ, że oddzielasz od siebie tę melancholię. Ty i ona to dwa osobne byty. To tak dla ciebie do zastanowienia.

 

Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Masz i piękną duszę i nieprawdopodobną wrażliwość Alu :)                                                                                                  Serdeczności

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                                                                                        
    • @tie-break   Zanim pani odpowiem na pytanie, to: zrobię lekki ukłon - jestem pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym biseksualistą - uniwersalnym, natomiast: Jezus Chrystus był filozofem uniwersalnej miłości, a jego matka jest Królową Polski - w sposób symboliczny została ukoronowana przez Króla Jana II Kazimierza we Lwowie, dalej: dla mnie najważniejsza jest Święta Matka Natury i dlatego ją złapałem na zdjęciu, potem: dodałem lekkiej stylizacji, aby zdjęcie mogło przybrać charakter artystyczny, kończąc: więcej informacji pani znajdzie w eseju pod tytułem "Saga" i w wierszu pod tytułem "Szczodre Gody" - tutaj można znaleźć.   Z uszanowaniem  Hrabia Łukasz Wiesław Jan Jasiński Herbu Topór 
    • @Starzec, dziękuję 
    • @Somalija podrywasz mężczyzn? jakichś Kamilów?
    • Przyznam szczerze, że nigdy nie były moją mocną stroną. Powód był zazwyczaj prozaiczny. Nie lubiłam wilgotnych poduszek, w które łzy często wylewałam. I to przeważnie w samotności. Zawsze jakiś powód się znalazł. Często tylko dla mnie zrozumiały. Zupełnie nieistotny dla innych. W sumie trudno się dziwić. Jestem inną. Po swojemu inną. Rozumiem inaczej świat, w którym przyszło mi żyć.   Wiem. Egoistka ze mnie. Jakbym była pępkiem, wokół którego świat ma się kręcić, tak jak chcę. Ale tak wcale nie jest. Po prostu czasami nie wiem, jak odnaleźć siebie, w tym wszystkim, gdzie mnie jest tak mało.   Znowu śniłam, o zaczarowanych złudzeniami, konwaliach. Podeptanych przez złych ludzi. A może nie tyle złych, co nie myślących dalej. Poza czubek własnego nosa. Nie zastanawiają się, że kilka słów, może kogoś bardzo zranić. Tak bardzo, że w jakiś skrajnych okolicznościach, człowiek targnie się na swoje życie, a przyczyna nie będzie nawet wiedziała, że przez nią, o jednego człowieka mniej na świecie. A mógłby jeszcze tyle dobra popełnić i być dla kogoś.   Ktoś powie, że zła także. Lub być obojętnym. To prawda. Bo życie nieprzewidywalne jest, a człowiek nie ideałem, lecz nieustającym początkiem przyczyn i skutków, o trudnym do przewidzenia, finale. Dla siebie i dla innych.   Czasami się czuję, jak ta niepasująca konwalia. Jestem nią. Rosnącą gdzieś z boku, obok ogródka. Na szczęście w nieszczęściu, tym razem obudziłam się w cieniu podeszwy.   Wisiała nade mną, na promieniach słońca. Nie pozwalały, by mnie wgniotła w ziemię.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...