Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Puszczyk w puszczę się zapuszcza,

ale puszcza go nie wpuszcza.

Puszczyk oczko puszczy puszcza.

Puszcza nadal go nie wpuszcza.

 

Pu na imię ma ten puszczyk.

Jak go wpuści, Pu szcza w puszczy.

Za to puszcza go nie wpuszcza,

bo dziewicza jest ta puszcza.

 

Bywa też puszczalska puszcza,

która zwierza chętnie wpuszcza.

Parna, pusta i rozpustna

w karnawale i w zapustach.

 

Potem grzechy jej odpuszcza,

ten co nawet nie przypuszcza,

że przepuścić może puszczę,

kiedy puszcza go opuszcza.

 

A jak złapie, nie wypuszcza.

Na odpustach nań napuszcza

pustogłowych wyposzczonych,

pustelników pustakowych.

 

Zapuszczony dzik popuszcza

także czasem coś w tej puszczy,

bąki puszcza, ser upuszcza...

Tu pojawia się podpuszczka...

 

Puszka w puszczy się rozpuszcza

i zostaje po mniej pustka.

Ty nie dawaj się podpuszczać,

a ja już zasłonę spuszczam

 

na te puszcze.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

przez to że pustak

raz się zapuścił

w dziewiczej puszczy

dziś takie dziwy

 

pająk się spuszcza

po pajęczynie

wprost w paszczę puszki

pustej w gęstwinie

 

tu upuszczona

i opuszczona

w mchy się zapuszcza

i ginie w bluszczach

 

opuszki szybkie

puszyste nieco

przez krótką chwilę

pieściły wieko

 

żywioł szczęk wyżarł

puszki zawartość

i ją porzucił

całkiem otwartą

 

czyniąc w jej wnętrzu

to spustoszenie

upuścił w puszczy

prosto na ziemię

 

gdy teraz pierzchnie

wśród głuszy strasznie

dżdżu mgłę przepuszcza

robactwo wpuszcza

 

tak się ożywia

nieboszczka puszka

gdy ją przenika

kosmiczna pustka

 

a obok leży

pusta butelka

jakby zupełnie

z innego wiersza

 

@Wieszcz Doslowny, Dzięki :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @viola arvensis pięknie dziękuję za dobre słowo :)
    • Och Karol ! Świetne! 
    • Poeta, w niemym geście, pochyla się nad stołem. Długopis, wąż z kryształowymi oczami, ślizga się po stole - zimny i obcy, sycząc alfabetem, który zapomniał istnieć. Jego tusz pachnie gwiezdnym pyłem i wspomnieniem spadających słońc. Kartka patrzy na niego niczym zimne, puste niebo po burzy - gotowa przyjąć wszystko, lecz nic nie wydać, choć skrywa w sobie miniaturowe galaktyki spragnione tylko hałasu. Ich orbitujące atomy tańczą w rytmie śmiechu kwantowego kota. Chce pisać - ale słowa uciekają, robią mu w głowie kabaret. Pomysły wirują jak kalejdoskop roztrzaskanych szyb. On łapie je dłonią pełną powietrza i chaosu, jakby łowił spadające gwiazdy w beczce mleka. A w kącie jego myśli samotny smok z migoczącymi skrzydłami, podśpiewuje starożytne formuły nonsensu. Lustro pokazuje go jako klauna w płomiennych skarpetkach, pół geniusza, pół katastrofę. Jego cień tańczy własnym życiem przez dziurę w suficie, a wnętrze -  puste jak opuszczony statek w porcie z mgły, pełne echa nieopowiedzianych legend i szemrzących w nim mgławic szeptów. Śmiech i rozpacz tańczą w nim tango groteski, wirując w rytmie, którego świat nie potrafi zobaczyć za kotarą absurdalnej codzienności. Długopis drży jak skrzydło motyla w trzęsieniu ziemi. Czas pęka jak bańka mydlana. A on siedzi - groteskowy i majestatyczny w swojej niemocy - jak kamień, który próbuje krzyczeć na ocean, a ocean odpowiada mu ciszą z dna świata. W jego cieniu rośnie las zrobiony z melodii, który szepcze w rytmie galaktyk. Kartka jest morzem ciszy, falującym od pustych słów. Każda linia niewypowiedziana - wybuch gwiazdy, eksplozja koloru i śmiechu w czerni, czasem rozpryskująca się w tęczę utkaną z chaosu komet. Poeta, zamknięty w swoim własnym teatrze, czuje, że jego niemoc to najbardziej dziki, najbardziej szalony i najpiękniejszy wiersz, jaki mógłby napisać. Bo Stwórca też czasem gubi długopis, a wtedy pisze sobą, udając, że wie, co pisze.    
    • @Radosław Na rzeczy!!
    • zanim słowa  uwiły sobie gniazda   nastał czas  odlotu   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...