Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
M.A.R.G.O.T

M.A.R.G.O.T

Odgarniam kłęby chmur wydychanych przez czas.
Czy to słońce wschodzi, maluje łąkę z gwiazd?
Idę bo wciąż czuję - miłość myśli więc jest.
Jak rozlane światło, nawet kwitnę gdy śpię. 

 

Widzę moje niebo, bo umyte łzami.
I dotykam uśmiech wszystkimi zmysłami.
Tulę aurą Duszy, wciąż bijące serce.
Jesteś już tak blisko i słyszę Cię wszędzie.

 

Słyszę Cię w każdym śnie, jak wracasz do życia.
Zbyt długa to droga, ale do przebycia.
Zapalam więc światło i włączam muzykę.
Jak dobrze że jesteś i wierzę w mistykę. 

M.A.R.G.O.T

M.A.R.G.O.T

Odgarniam kłęby chmur wydychanych przez czas.
Czy to słońce wschodzi, maluje łąkę z gwiazd?
Idę bo wciąż czuję - miłość myśli więc jest.
Jak rozlane światło, nawet kwitnę gdy west. 

 

Widzę moje niebo, bo umyte łzami.
I dotykam uśmiech wszystkimi zmysłami.
Tulę aurą Duszy, wciąż bijące serce.
Jesteś już tak blisko i słyszę Cię wszędzie.

 

Słyszę Cię w każdym śnie, jak wracasz do życia.
Zbyt długa to droga, ale do przebycia.
Zapalam więc światło i włączam muzykę.
Jak dobrze że jesteś i wierzę w mistykę. 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...