Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Dusza smętnie się snuje pod całunem smogu,
Usmolona w żelazkach i oparach rtęci.
Po dusznych alejczynach bezwiednie się kręci,
Omija suche grzędy betonów odłogu.

 

Przystaje przy witrynie oszklonej soczyście-
Z rodzinnego zapiecka tam leżą fajerki,
Zestaw szachów bez pionka, znad rzeki muszelki
I jesienią zebrane, zasuszone liście.

 

"Graj muzyko! Trwaj chwilo! Ale iść już muszę."
Odwraca się i spluwa na ściekową kratę.
Powietrze zaś tężeje i w krtań gryzie duszę.

 

Wysysa z niej ostatnie przebłyski skrzydlate,
Tak, że nigdy nie wzleci. To co pozostanie,
To codzienne pod szybę jej pielgrzymowanie.

Edytowane przez dmnkgl (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...