Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

To jest moje rapowanie, choć nie lubię tego wcale
ale ono w dobrym celu więc dołączyć  chcę do wielu
co ich nikt nie nominował by dla medyków rapował
by się nie czuć sortem gorszym dołożyłam parę groszy.

 

Sytuacja wirusowa wcale nie jest komfortowa.
Nikt nie czuje się bezpieczny trzeba zachować konieczny
zdrowy umysł, zdrowe ciało by  medykom pomagało
chorymi się opiekować i szpitali nie blokować

 

Niech zrozumie każdy, który chce nad morze albo w góry,
że poczekać trzeba chwilę by znów było bardzo mile,
by  wróciło to co było i nikomu nie groziło
nagłe zejście  pod szpitalem gdzie nie będzie miejsca wcale.

 

Więc poczekaj człeku drogi   niecierpliwy jeden, drugi
siedź na tyłku nie podżegaj bo  zabraknie nam medyków 
albo kiedy ty się zbiesisz bo  rozsiewać chcesz wirusy 
to strajkować pójdą oni,  tobie przyjdzie w piętkę gonić.

 

 

 

 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Bożena Tatara - Paszko (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Być medykiem, to nie drużba, lecz dla ludzi ciężka służba!

Nas szczególnie, to dotyczy. My Polacy - to medycy!

Na chorobach zna się każdy. Na leczeniu jeszcze bardziej.

Epidemia - trza odkażać, Tylko czysta tu się nada.

 

Pierwej trzeba polać ręce i do gardła trochę więcej.

Polak dobrze odkażony politykiem jest ogromnym.

Większość  lubi ponarzekać: "ciężka dola jest człowieka"

Część z nich pogna by strajkować - przecież mamy wolność słowa.

 

Się pokazać dla zasady "Nikt nam w kupie nie da rady"

Epidemia - jakieś głupstwa! Statystyki to oszustwa!

D-5 promieniuje z masztów. Naszych d jest kilkunastu

Jest zadyma super sprawa - grunt z policją się naparzać.

 

Nieistotna jest przyczyna, wszystko to Kaczora wina'

Że się dziś pomylił chirurg, że zabrakło wody w Nilu.

To że w kraju rządzi kasta - jego wina jest i basta.

Więc Bożenko życzę słońca rapowania też bez końca!

 

Pozdrawiam

Opublikowano

@Jacek_Suchowicz
 

My Polacy naród durny sami pchamy się do urny
bo czy zdrowym jest rozsądek, Mojr   nie słuchać...losu prządek?
Dziś już nikt nie krzyknie VETO - dla honoru był podnietą
bo  ratował skórę często gdy prywata była klęską.

 

Dziś nikt szaty nie rozerwie  a po truchle łażą czerwie
brak Rejtana każdy powie  - do podziału ciągnie mrowie.
Każdy rękę gdzie nie spojrzysz wciąż wyciąga i ku sobie
ciągnie  kołdry kawał  kusy  a ta jedna starczyć musi.

 

Gdy elity  ośmieszone, każda  chce na swoją stronę
przejąć nieco więcej racji  aby posłuch ich narracji
elektorat dał  tym większy by wrogowi przynieść klęskę.
Szkoda tylko że wrogowie  to są nasi -  pradziadowie ?


Ważne tylko by o sporach  nikt zapomnieć się nie ważył
i  że wokół wszędzie burza  aby nikt nie zauważył.
Bo gdy zawiść jest w narodzie, każdy chce dochodzić racji 
a nadrzędnym  być powinno przecież dobro  naszej nacji.

 

Dziękuję Jacku za wierszowany komentarz. Tobie tez życzę dużo słońca i pogody mimo burz tych za oknem i tych w polityce.
Pozdrawiam :)

  • 2 lata później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Widzę, że trafił poeta na poetkę. Super! Pozdrawiam!
    • Gar słów zostawiam na stole. i wszyscy częstują się sami, zaś czar na ustach już poległ spadając pięknymi zdaniami.   Nad garnkiem usiadł poeta i myśl mu się jedna zaparła. Spytał, choć pewno to nietakt: czy zjadła czy może ze żarła? Jadła zapewne powoli smakując wyrazik jak kęsik pijąc alkohol miast coli, by smaczków znaleźć najwięcej. Ze żarła – boi  się przyznać, bo brzuszek rozbolał od rana. Dawkuje sobie natychmiast kropelki – lecz nie Waleriana.   A ja też chciałbym usłyszeć: Czy gar ów choć trochę zatrzymał? Bo słów to jeszcze mam michę, czy uśmiech zmieniła się mina?
    • te wspaniałe dwutorowe myśli   owocują w sierpniu sady ale w nas nadzieja cicha  człowiek przez rok cały zbiera owoc pracy swego życia   także wszyscy ku jesieni wciąż zmierzamy poprzez lata może uda się coś zmienić coś naprawić coś załatać   lecz świat w kontrze do nas stoi pragnąc stale coś narzucać róbmy swoje mili moi no bo reszta tylko ... upał :)))
    • @Leszczym  wiesz dlaczego napisałam, że nie wiem czy jesteś Hiobem-  i tu nie chodzi o wygadanie, rozmowność. Hiob stracił wszystko- nawet dzieci, pomimo to był wierny Bogu.   Nigdy nie wiadomo, jacy będziemy- to słowa W. Bartoszewskiego= jego doświadczenie Auschwitz. W skrajnych warunkach, sytuacjach w człowieku ujawniają się zarówno najlepsze i najgorsze cechy. Hioba nic nie zmieniło. I oby nigdy nie było Tobie dane tego doświadczyć
    • @Annna2 Zresztą z Hiobem jest podobna historia jak z Bonie i Clyde - generalnie nie da się lepiej. To ogromny paradoks, ale serio przypuszczam, że taka jest właśnie prawda. No, w każdym razie prawda mojego obecnego punktu widzenia i siedzenia również. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...