Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Igrasz na grani. Zbierasz nad Biebrzą
w żarliwym żalu naręcza zręczne
giętkich nagietków. Dżdżu krople rzedną,
gdy słońce lancą uderza w tęczę.
Zębami dzwonię do Ciebie z Dijon.
Na linii liny? Pardon, oh, pardon!
Chyba już Ciebie dziś nie wyręczę
i tylko zakrzyknę: je t'aime, je t'aime.

Edytowane przez jjerzy (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

zabukowałem miejsce przy buku

i niczym sęp żem się zasępił

jak puchacz pucham w spuchniętym puchu

bo jestem Zębie z bolącym zębem

 

borek nie może mi nic borować

żona mi smuci bo rozsmucona 

jak myszka myszkuj bo żeś gdzieś schował

- wrzutkę wrzuciła - szukaj ketonal

:-(

Pozdrawiam

 

Opublikowano

@beta_b I słusznie. Wers, to baza, co Ci będę wyjaśniał :D

A przy okazji m. in. prozodii - jak myślisz: czy w pierwszych  czterech wersach z rymami abab i dwoma przerzutniami plus trzecią pozorną plus przesunięciach sylab akcentowanych - straciły one na rytmie, czy nie?

Opublikowano

przeczytałem 3 x głośno i jest ok - może źle czytam, masz ambicję na sylabotonika:))

bb już powiedziała 

nie marudź na zaś czytaj głośno i sam potknięcia usłyszysz, a jeśli słoń na ucho nadepnął to inna inszość

Pozdrawiam

ps. może być cd jak uważasz

Opublikowano

@Jacek_Suchowicz Jacku, to jest dział warsztatu. Zawsze ktoś może skorzystać - uważasz to za marudzenie?

Jeżeli zaś cd, to oczywiście wolna wola - do warsztatu pasuje.

Ps.

Żyję z muzyką od kilkudziesięciu lat, łącznie z grą na skrzypcach. Wiesz, jakiego "ucha" wymaga ten instrument? :)

Opublikowano

przepraszam, ale chwilę pomyśl:

my o sobie nic nie wiemy a jakiś gość wstawia do warsztatu tekst napisany dość dobrze ( nie powiem, że bardzo dobrze - mógł dopracować i wyszedłby sylabotonik) i nie wiadomo o co mu idzie.

tekst z powodzeniem  (autor czuje rytm i rym) nadaje się wyżej a więc:

- marudzi chce być dowatościowanym

- rżnie głupa prowokuje dyskusje

- wrodzona skromność nie pozwala mu zająć wyższej pozycji

itd..:))

stąd moja uwaga

chylę czoła przed muzykującymi na skrzypcach (słuch bezwzględny) - muzyka, którą bardzo lubię, a czasami spotykam ludzi dla których jest to ciągnięcie kota za ogon

 

w linku utwór, którego nie można nie lubić w wykonaniu mistrzyni

 

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...