Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przed świtem ubiorę sweter
i wyjdę na pola elizejskie
z niepokojem obejrzę wschód czerwonej nadziei
nikczemnie zjem bułkę
zastanowię się nad dziedzictwem ludzkości
po tamtej stronie ciszy zostawię okruchy
i nagle ktoś bulwersuje mnie swym pięknem
zazdroszczę mu zgniłej pomarańczy w koszyku
na krawężniku zostawiam swoją obecność
by kiedyś stać się kawałkiem cybernetycznej przeszłości

Opublikowano

bardzo bardzo...
tylko jeden wielki szczegół:

momentami wyliczanka powstała :(
a raczej coś w stylu listy czynności, które kiedyś tam się wydarzą....

ale myśl przewodnia bardzo ciekawa...

więce czepiam się tylko technicznie...

pozdr.

/ktotam

Opublikowano

Po pierwsze - zastanawiam się nad konstrukcją czasu w tym wierszu. Pierwsza część - to czas przyszły, druga - teraźniejszy. Jeżeli tak ma być - to warto to zaznaczyć choćby podziałem na dwie zwrotki.

Końcówka wiersza zupełnie mi nie odpowiada.

"i nagle ktoś bulwersuje mnie swym pięknem
zazdroszczę mu zgniłej pomarańczy w koszyku" - gdyby nie ten fragment, wiersz przeszedłby u mnie bez echa, na zasadzie przeczytane - zapomniane. Ale ja zobaczyłam te pomarańcze - i to o poranku.

Pozdr.

Cat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...