Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Życie pisze najlepsze groteski
Dwoje kochanków,
dwa ciała
...cztery serca

Myśl dzielona na czworo
jak chleb na śniadanie
Usta nabrzmiałe od kłamstw i pocałunków

Sztuka bez heppy end-u
Niekończące się akty
w antrakcie...

obce ramiona obejmujące twoje ciało

Opublikowano

miłość, miłość, miłość.......... wszędzie i wszystkim....nawet muchą w zupie.........


do wiersza:
wiersz dobry, ale nie dla mnie... może nie powinienem komentować...
hmm....sens rozmył się gdzieś w moim umyśle... za dużo we mnie cynizmu... ja nie czuję takich kawałków, chociaż technicznie są dobre, rytmicznie też, ale to nie dla mnie po prostu...

trudno mi zatem skomentować...

mogę tylko napisać, że pomysł jest dosyć ładnie przelany na wirtualny papier...

pozdrawiam.

/ktotam

Opublikowano

za dużo przegadywania


bo np. Życie pisze najlepsze groteski - nadaję się do prozy
a takie rzeczy w wierszu powinny wynikać z pomiędzy wersów
czy też : dwoje kochanków - dwa ciała

nie każdy dzieli chleb na czworo

no i trochę niewiarygodna
obcość tych ramion w antrakcie




dla mnie po przeczytaniu zostaje:

dwa ciała, cztery serca
do dzielenia na dwoje



rumi

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Ktotamie :)
wiersz ten nie miał być miłosno cukierkowy, wlana jest tu (moim zdaniem) spora porcja goryczy ... niespełnione pragnienie i żal ... choć prawdą jest że niemal każdy o miłości pisze, ja jedynie o tej niespełnionej bo sama nie lubie zbytniej słodyczy w tekstach

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ależ gorycz jest namacalna....jak najbardziej.....
ale momentami zbyt kanciasta - rozumie Pani co mam a myśli?
pewnie zna Pani troszkę mój styl pisania... u mnie dużo jest rzeczy, które czytelnik sam sobie dopowiada... emocje malują resztę...
tutaj zbyt klarownie...

ale to nie wada!
to tylko moje zdanie - a ja jestem skrzywiony ...

/ktotam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Masz i piękną duszę i nieprawdopodobną wrażliwość Alu :)                                                                                                  Serdeczności

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                                                                                        
    • @tie-break   Zanim pani odpowiem na pytanie, to: zrobię lekki ukłon - jestem pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym biseksualistą - uniwersalnym, natomiast: Jezus Chrystus był filozofem uniwersalnej miłości, a jego matka jest Królową Polski - w sposób symboliczny została ukoronowana przez Króla Jana II Kazimierza we Lwowie, dalej: dla mnie najważniejsza jest Święta Matka Natury i dlatego ją złapałem na zdjęciu, potem: dodałem lekkiej stylizacji, aby zdjęcie mogło przybrać charakter artystyczny, kończąc: więcej informacji pani znajdzie w eseju pod tytułem "Saga" i w wierszu pod tytułem "Szczodre Gody" - tutaj można znaleźć.   Z uszanowaniem  Hrabia Łukasz Wiesław Jan Jasiński Herbu Topór 
    • @Starzec, dziękuję 
    • @Somalija podrywasz mężczyzn? jakichś Kamilów?
    • Przyznam szczerze, że nigdy nie były moją mocną stroną. Powód był zazwyczaj prozaiczny. Nie lubiłam wilgotnych poduszek, w które łzy często wylewałam. I to przeważnie w samotności. Zawsze jakiś powód się znalazł. Często tylko dla mnie zrozumiały. Zupełnie nieistotny dla innych. W sumie trudno się dziwić. Jestem inną. Po swojemu inną. Rozumiem inaczej świat, w którym przyszło mi żyć.   Wiem. Egoistka ze mnie. Jakbym była pępkiem, wokół którego świat ma się kręcić, tak jak chcę. Ale tak wcale nie jest. Po prostu czasami nie wiem, jak odnaleźć siebie, w tym wszystkim, gdzie mnie jest tak mało.   Znowu śniłam, o zaczarowanych złudzeniami, konwaliach. Podeptanych przez złych ludzi. A może nie tyle złych, co nie myślących dalej. Poza czubek własnego nosa. Nie zastanawiają się, że kilka słów, może kogoś bardzo zranić. Tak bardzo, że w jakiś skrajnych okolicznościach, człowiek targnie się na swoje życie, a przyczyna nie będzie nawet wiedziała, że przez nią, o jednego człowieka mniej na świecie. A mógłby jeszcze tyle dobra popełnić i być dla kogoś.   Ktoś powie, że zła także. Lub być obojętnym. To prawda. Bo życie nieprzewidywalne jest, a człowiek nie ideałem, lecz nieustającym początkiem przyczyn i skutków, o trudnym do przewidzenia, finale. Dla siebie i dla innych.   Czasami się czuję, jak ta niepasująca konwalia. Jestem nią. Rosnącą gdzieś z boku, obok ogródka. Na szczęście w nieszczęściu, tym razem obudziłam się w cieniu podeszwy.   Wisiała nade mną, na promieniach słońca. Nie pozwalały, by mnie wgniotła w ziemię.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...