Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Światło pada na scenę, wkracza czarny łabędź

Bladą zwierze ma cerę, przekraczając bramę

Pióra niczym czarna stal, przebija światłość

Spogląda on dumnie w dal, a tam tylko szarość

Wnet wyciąga swe skrzydła, na lewo i prawo

Okala wielką scenę, jak demon piekielny

A widownia w zachwycie, niby jedną zjawą

On zaczyna swój taniec, samotny, śmiertelny

Miliony mętnych oczu, wszystkie niepatrzące

Trawa jak czarne deski, od tańca skwierczące

On walczy wewnątrz siebie, na śmierć i na życie

Cierpi, płacze i krzyczy, samotnie i skrycie

Ostatni jego występ, już nigdy tu znowu

Lecz nikt nie ujrzy piękna, artysty i zgonu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...