Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Linoskoczkowie co pod gołym niebem
odstawiają swoje sztuczki
prawie nieziemskie
na linie
przewieszonej od poranka do poranka
od miasta do miasta
od serca do serca.
Jak zachować równowagę
i nie spaść.
Jak nastawiać zwrotnice
by omijać dworce zdradzieckich wichrów.
Jak rozpoznawać tory donikąd
bo coś powtarza czarną przestrogę-
zatraci się ten
kto postawi tam stopę.

Opublikowano

Dzięki za sugestie.Też mi trochę nie pasowało zbytnie przeciąganie tej liny-było tak:
"na linie
przewieszonej od poranka do poranka
od miasta do miasta
od serca do serca"
a zmieniłem jak widać powyżej.
Myślę,że to trochę zmienia na lepsze.Pozdrawiam serdecznie(-:

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Pozwólcie, że i ja coś powiem:)
Moim zdaniem "na linie
przewieszonej od poranka do poranka
od miasta do miasta" jest ciekawsze, ale zostawiłabym te serca (;
Pozdrawiam i gratuluje, bo nie zły!

p.s.
aha! zrezygnowałabym z tytułu
Opublikowano

Do xx Ines:chyba wrócę za Twoją podpowiedzią do pierwotnej wersji.Swoją drogą zauważyłem u niektórych komentujących manierę sugerowania zmian w wierszach.
Dzięki za sugestię bez tej maniery(-:

Opublikowano

Hm...
odkryłam, że jeszcze trzeba by coś zmienić Robercie X (-;
Wydaje mi się, że można by odzielić wersy od siebie, a mianowice po słowach: "prawie nieziemskie" oraz "od serca do serca."(choć z tego wersu bym wogóle zrezygnowała!)
Poza tym brakuje mi tu przejscia między tą liną a torami, taki nagły przeskok, bez powiązania.
A tak wogóle jest o.k. i
Wybacz mi moją maniere(-: już tak mam, że najlepiej mi sie komentuje pokazując konkretnie co bym zmieniła:-)
Pozdrawiam!

Opublikowano

Z tą manierą to trochę przesadziłem.Inaczej przecież nie da się wykazać błędów.
Napisanie,że wiersz się podoba,albo podoba,czasem po prostu nie wystarcza.
Dzięki za te sugestię,wszystko wezmę pod uwagę.Pozdrawiam serdecznie(-:

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ... różne pustynie. Różne zarówno w znaczeniu precyzyjnego położenia geograficznego. Różne w znaczeniu administracyjnej przynależności do danego państwa względnie państw. Wreszcie w sensie takim, że tylko część z nich jest piaszczysta. Przykładowo, Egipt przedzielony Nilem składa się praktycznie z dwóch pustyń - Arabskiej i Egipskiej właśnie.     Jednak na naszej - załóżmy, że można tak Ją określić - Ziemi istnieją dwie pustynie solne. Jedną jest słynne Salt Lake, leżące w Stanach Zjednoczonych, drugą, większą - Salar de Uyuni. Mające długość stu czterdziestu kilometrów i powierzchnię dwunastu i pół tysiąca tych ostatnich - kwadratowych, rzecz jasna.  Spod miejscami cienkiej warstwy soli wydostaje się woda, widoczna w postaci kałuż bądź możliwa do dotknięcia, znajdując się w przerwach solnej powierzchni. Przestrzeń ta przed długim czasem - naukowe dane są tu aważne - stanowiła część oceanu. Po wypiętrzeniu się Andów i odparowaniu wody została drugą z wymienionych solną pustynią, w odróżnieniu od pierwszej - z wyspą Incahuasi. Jednak łowo "wyspa" stanowi potoczne określenie, bowiem jest to po prostu dawna podmorska - dziś nadsolna - wyższa, skalista część dna. Obecnie w dużej mierze porośnięta kaktusami.     Opowiadam Wam o niej, drodzy WspółForumowicze, głównie z chęci podzielenia się pewnym osobistym doświadczeniem. Zdaję sobie sprawę, że z racji owej osobistości odbiór może być różny. Ale przecież nikt z Was zaprzeczy, że świat, w którym żyjemy - i którego część stanowimy - jest odmienny od przedstawianego nam obrazu.     Magia. To pojęcie doskonale Wam znane kojarzy się rozmaicie, w tym z legendami i bajkami oraz z serią filmów o Harry'm Potter'ze, jego przyjaciołach i o Hogwarcie. Ale też - po prostu - z energetycznym oddziaływaniem. Mówimy także o magicznych miejscach, prawda? Otóż oprócz wymienionych w poprzednim opowiadanianiu Machu Picchu i Saqsaywaman Solnisko de Uyuni jest - od dzisiaj również w moim przekonaniu - jednym z takowych. Komu z Was bowiem zdarzyło się, dwukrotnie  spojrzawszy na zegarek w conajmniej dziesięciominutowym odstępie czasu i zobaczyć tę samą godzinę? W dodatku tak zwaną anielską: osiemnastą osiemnaście?     Byłoby dobrze - i komfortowo, a może tylko wygodnie i prosto? - aby wszystkie podobne sytuacje dało się wytłumaczyć przywidzeniem lub samosugestią. Prawda?     I czy nie jest nią również, że skoro wszystko jest energią,  tym samym wszystko jest magią?       Hotel Pedresal, okolice Salar de Uyuni, 27 Września 2025 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Natuskaa    Na to wygląda, że nie zrozumieliśmy się. Ale przedstawiłaś, o co Ci chodziło, teraz więc wszystko jest wiadomym.     Nie. Nie  miałabyś dopowiadać tekstu - jest on pełnym. Wraz z przestrzenią, oczywiście.     Dzięki Ci za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy. *((;
    • O co; pazur, gruz, a po co?  
    • Ale anioł: zło, Ina, Ela.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...