Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Gość umbra palona
Opublikowano

@iwonaroma mam dwa skojarzenia "(...) im więcej ciebie tym mniej (...)" Kukulskiej, a czytając "(...) już coraz mniej mnie we mnie (...)" przypomina mi się scena z filmu "Poszukiwany poszukiwana" o zawartości cukru w cukrze :) i ni cholery nie mogę się ich, tych skojarzeń, pozbyć.

Poza tym co to znaczy "wychodzę z siebie"? , że peelka ciągle jest wkurzona, oględnie rzecz ujmując, czy o tzw. "wychodzenie z ciała" , czy o jakiś mistyczny proces? bo domyślam się, że "Ciebie" nie oznacza partnera w znaczeniu ludzkim, tylko jakąś istotę wyższą...Boga...?  Albo "wychodzić" to znaczy zatracać się, unieważniać siebie, w imię czegoś, kogoś, ok. może tak może inaczej. Przepraszam za przydługie wynurzenia, po prostu piszę na gorąco. Już wiem, co mi przeszkadza, nazbyt oczywista deklaratywność. Ale ja już tak mam, lubię wątpić, więc proszę się mną nie przejmować.

Pozdrawiam serdecznie :)

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

umbra palona :) dzięki za przypomnienie o zawartości cukru w cukrze :) genialna komedia,  można oglądać wielokrotnie :) 

Co do skojarzenia z moim wierszykiem to bym nie pomyślała...;)  Natomiast faktycznie piosenka Kukulskiej i mnie weszła w głowę, ale nie w trakcie pisania tylko po. I przyznam, że się zastanawiałam, czy wklejać czy też nie, jednak ta piosenka inną ma wymowę...

Natomiast z tym wychodzeniem z siebie to można traktować wręcz dosłownie, chociaż pewne "zdenerwowanie" ;) rozumiane jako silna potrzeba zmiany sytuacji i wykorzystanie do tego siły życiowej- jest przecież konieczne. Nie wiem, czy nie zamotałam za bardzo ;) 

Nie chcę za bardzo zjasniać, ale faktycznie, chodzi o Istotę Wyższą ale też,  co można uznać za obrazoburcze, zwiększanie się procentowe ( a jednak! cukier w cukrze tu pasuje :)) Istoty Wyższej w peelce.. więc to nie jest unieważnienie siebie, tylko wręcz odwrotnie ...:)

również serdecznie pozdrawiam

 

 

 

No cóż... rąbek tajemnicy zawsze się przyda... :) natomiast wahałam się, czy nie napisać na końcu 

"to dochodzenie" ale wolałam nie budzić skojarzeń kryminalnych, jak również erotycznych ;), choć te ostatnie nie byłyby może i takie głupie :)

Również zdrówka 

Edytowane przez iwonaroma
Zastosowanie spacji pomiędzy odpowiedziami, bo administrator je zlewa (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Ciekawy. Piszesz pewnie o wychodzeniu na "tamtą" stronę. Historia zupełnie inna, niż z Kubusiem Puchatkiem, ale w sumie jest podobnie, bo system "im bardziej(...) tym bardziej" – funkcjonuje też, chociaż nie za bardzo pamiętam, w którym miejscu "go nie było" i gdzie bardziej, gdzie mniej ;)

       Mnie jakoś 'bardziej' interesuje to doczesne wychodzenie z siebie na rzecz (albo przez) kogoś, bo wszyscy 'na dobrą sprawę' jesteśmy albo 'wychodźcami - przechodnimi' albo 'przechodnimi nagrodami' dla tych właśnie 'przechodnio-wychodźców'.

     Scenariusze bywają, jak to w życiu, różne. Czasem jednak coś "nie przechodzi" - i otwiera się system "bo" (bo to, bo tamto i cały system punktów podpunktów, wierzeń, przesądów i histerii) więc 'nagroda' wtedy żyje z przechodniem do 'upadłego’. „Bo” tak ‘zmaserowani’ i tak nic innego nie mieści się (albo mieści po cichu) w głowie.

    A gdy 'nagrody' spotkają się dwie - WOW!, no to wtedy 'do upadłego' zamienia się w 'pełnię szczęścia' - jak to mówią, ale też czy do końca to jest? Bywa... na miesiąc, kiedy szaleństwa lub pieniądze się wyczerp ;))

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dzięki Janku za interesujący komentarz (i serce!). Tak, tylko wychodzić z siebie do spraw ostatecznych to nie tak szybko :)

Jeszcze trzeba się na(po)(wy)chodzić w innych sytuacjach i potrzebach :)

No i mamy trzecie skojarzenie: Kubuś Puchatek! :) super.

Pozdrowienia również.  

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... Czytałam Twoje 'mini' wiele razy i za każdym razem mam to samo odczucie/niedosyt... dałam "tak", dla Beaty...

ponieważ myślę tak samo, jak ona.

Z zacytowanym Twoim zdaniem, zgadzam się... :)

Pozdrawiam.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Rozumiem. Może faktycznie końcówka urwana i mniej jasna, chociaż wiadomo, że autorowi wiadomo ;) . Kiedy się wychodzi - druga strona może przychodzić- na spotkanie. Spotykają się ...

Zdrówka też 

 

 

 

Dzięki Czarku  :)  tak się czasem nakładają różne myśli,  odczucia...

 

 

 

Edytowane przez iwonaroma (wyświetl historię edycji)
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...