Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy latarnia

może być żoną księżyca?

Przecież oboje

świecą nie swoim blaskiem. 

Wspólnie też lubią

późne wieczory i wczesne ranki.

Wieszają się razem

w myślach przechodniów.

 

Dlaczego więc księżyc 

nie poprosi latarni o rękę?

Dlaczego latarnia 

nie zbliży wtedy klosza do księżycowego lica?

 

O to, trzeba już

zapytać ich samych.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja bywam notorycznie, także no... w wielu przypadkach to nic złego, a przynajmniej mam taką nadzieję. Oczywiście przy zachowaniu równowagi;)

 

Ale odnośnie tego wiersza to jest może moje subiektywne odczucie, że te dalsze fragmenty są niepotrzebne i go obniżają w locie. Ogólnie, przepraszam, ale wiersz, tak odczuwam, powstał na tym 'odkryciu', skojarzeniach, no jest, ale nie daje mi nic więcej, zresztą z założenia niby nie zawsze musi. I ta pierwsza część, ok, jakoś mi obrazuje chwilę, nawet z lekka romantycznie, jak to zawieszanie się obojga w myślach przechodniów, tych którzy patrzą w górę, kontemplują, tak to widzę.

Ale reszty po prostu nie kupuję, no i trudno (?). Bo jak pada pytanie w wierszu,  to wg mnie powinno ono zatrzymać czytelnika, do czegoś prowadzić,  no a tutaj jakoś nie jestem w stanie się nijak pobawić, zatrzymać, delikatnie mówiąc. może jednak za poważna jestem.;) a może moje oczekiwania nie są jednak bezpodstawne? Niby można wszystko.

Wybacz, raczej rzadko się czepiam i krytykuję;)

Opublikowano

@Luule dzięki, napewno jest ziarno prawdy w tym co mówisz, w poszukiwaniu balansu pomiędzy infantylnoscia, a pompatycznoscia sprobowalem przegiac tym razem w te strone i wyszło co wyszło, niemniej jestem zadowolony :)

Opublikowano

Ważne, że się (chyba) nie obrażasz. Spoko, nie każdemu się podoba coś, co podoba drugiemu. Choćby tutaj często są podzielone zdania, że np. zwrot czy zwrotka są zbędne, albo w ogóle poruszany temat, a dla innych to jest właśnie 'to'. Choć do stawiania pytań w wierszu zdania nie zmienię, to nie znaczy, że sama nie mam czegoś za kołnierzem;)  

Opublikowano

Bardzo mi się podoba Twój wiersz. Odbieram go jako metaforę toksycznego związku. Dla mnie latarnia świeci własnym światłem, a księżyc je tylko odbija. Może dlatego latarnia nie zbliży klosza do księżycowego lica, bo nie czuje się komfortowo. Cieszę się, że księżyc nie poprosi jej o rękę. Wygląda na to, że zdaje sobie sprawę ze swoich braków. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Czy to wystarczy? Chyba nie :) 

Czy tu chodzi o ludzkie domysły? Jeśli tak, to bardzo mi się podoba przekierowanie do puenty.

Może tylko nie wstawiłabym tutaj przecinka. Jest to moja pierwsza opinia na temat cudzego wiersza, więc wybacz, jeśli wydaje się kompletną bzdurą. Pozdrawiam :) 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Twój wiersz jest jak spacer po impresjonistycznym obrazie - pełen światła, koloru, ruchu. Chcesz znaleźć kogoś w pięknie świata, jakby natura mogła stać się szyfrem, kodem prowadzącym do utraconej obecności. Urzeka mnie bogactwo obrazów: "ptasi witraż", "reliefu rzęs sosny kantaty", "sznur chmur jak białe pieluchy". Jakby nadmiar piękna miał zagłuszyć ból, a przecież ból ten wciąż przebija w pytaniu - "Czy wietrzny pielgrzym to zrozumie?" Piękna jest ta melancholijna końcówka - "niwa bezkresna lnem szyć nie umie". Jest w tym pogodzenie - że nawet natura, tak hojna w pięknie, nie może zszyć tego, co rozdarła strata. Piękny!
    • @Migrena Druzgocący wiersz - głos porzuconego zwierzęcia, psa. Wersy takie jak -"Byłem wierny - pachniałem twoimi rękami", "znałem każdy cień twojego głosu", "nie wołasz mnie już po imieniu" są pełne bezwarunkowej miłości i lojalności, która zderza się z niezrozumiałym okrucieństwem porzucenia. Tytułowe "Nie wiem, dlaczego" staje się krzykiem niewinności wobec zdrady. Piękne obrazy i metafory, nawet drut "zasyczał". "A we mnie rosła cisza - jak w drzewie, które uczy się oddychać w ciemności". - To przejmujący obraz powolnego umierania, rezygnacji i wtapiania się w obojętną naturę. Twój wiersz jest bolesną emocją ubraną w precyzyjne obrazy. Ostatnie wersy łamią serce. Piękny ale boli.
    • @viola arvensis Spodobało się. Poważniej. Smutniej. Dosadniej. Mniej landrynkowo. I też ekstra :) Choć u Ciebie i to jest chyba największa miara Twoich wierszy występuje niekiedy ta przepiękna lekkość słowa jakby taka wypracowana, bo pracowałaś nad tym, łatwość pisania wierszy :) Nie jestem już pewien czy to wzajemne chwalenie się na forum jest aż tak potrzebne, niezbędne, wzrastające ale Ciebie akurat naprawdę mam za Poetkę :)
    • @huzarc Bardzo dziękuję.
    • @infelia Takie wyzwiska się długo pamięta.  Ale żeby tak samemu do siebie?  Też tak miewam, wtedy mówię do siebie po nazwisku, wiesz, żeby doprowadzić się do względnego porządku. Zostało mi to z dziecięcych czasów. Jak nauczyciel mówił do mnie po imieniu - wiedziałam, że mnie lubi  - jak po nazwisku - o, chyba będzie gorzej. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...