Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Gdybym tak na rzeczach, jak czuje ciało
oparł wszystko moje, całe uczucie
czy słowa ,,kocham cię", byłyby puste?
Ale z rzeczy dawnych, nic nie zostało.

 

Przez żółte żaluzje wkrada się światło
w odbiciu pragnień twarze są smutne 
pod wycieraczką są do szczęścia klucze
były lasy ludzi, za sekundę miasto.

 

Chociażbym stracił ja, prędkie są te sny
jak myśli mych kwiaty, które minęły
szukam okien na świat, przerwy, nadziei! 

 

Niskich parapetów, bo jest zbyt wielki
nocą parę lampek dla idei dzieci
i ciszy za szkłem, kiedy w sercu szepty.

Edytowane przez Nieznajomy Niewidzialny (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Szacun za szarpnięcie się na sonet

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mnie się w życiu udało jeden tylko napisać, tzn. prób było więcej, ale tylko z jednego jestem zadowolona

 

Twój wiersz ma ciekawe momenty, ale też jest w nim trochę fraz w mojej ocenie kiczowatych (sama miałam z tym problem przy pisaniu, ta forma niestety bardzo często wymusza sięganie po pretensjonalne, napompowane wyrażenia), a miejscami najzwyczajniej w świecie nie rozumiem. 

Ale może mi się coś jeszcze rozjaśni. 

 

Pozdrawiam, 

 

D. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję @Deonix_. Momentami było dosyć karkołomnie, dlatego napisałem kilka wersji, bo od samego początku wiedziałem, co chcę przekazać. Z mojej strony wygląda to tak, że jak się popatrzy na całość, to nie wygląda tak źle ;) A, i z tymi tezami chciałem ze strofy na strofę coraz bardziej tajemniczo, dlatego cieszę się, że wyrobiłem się w dwie godziny podczas przerwy ;) Pozdrawiam.

PS. Już pierwsza strofa sprawiła mi problem, bo miało być w niej coś enigmatycznego i miała ,,ciągnąć" następne wersy, a wyszło tak przymilnie. Chociaż z tymi ,,dawnymi rzeczami" ma to w sobie jakąś tajemnicę, a i język jest trochę pokręcony (chyba pozytywnie;))

Opublikowano (edytowane)

@Nieznajomy Niewidzialny Liczy się całość i to, czy trafia do sfery emocji (dla niektórych serca), a więc poprawa czegoś, co Ci przeszkadza, może w rezultacie ten przekaz do emocji pogorszyć, a nawet w ogóle zniszczyć. Poezja rządzi się swoją własną logiką  i ciesz się, że Ci świetnie wyszło, bo sam autor często nie wie dlaczego.  

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Lenore Grey poems W zasadzie o to dokładnie chodzi w weird fiction. Człowiek mierzy się z niewytłumaczalną i przepotężną grozą, której nie pojmuję. Wie, że jest już zgubiony od początku a mimo to brnie dalej z zamysłem, że tylko on może dzięki np. swojej wiedzy może rozwikłać tajemnicę lub pokonać duchy, zjawy, stare bóstwa z innego wymiaru czy wyznawców dziwnych kultów. Często ceną jaką ponosi jest nieludzka śmierć lub popadnięcie w całkowity obłęd i szaleństwo. Co skutkuję tym, że jego opowieść jest zupełnie niewiarygodna dla postronnych. Dlatego opowiadania weird zaczynają się np. w psychiatryku albo od historii w stylu siostrzeniec odziedziczył dom po starym, zbzikowanym wujku, który umarł w dziwnych okolicznościach a teraz przy grzebaniu w jego rzeczach odnajdują się książki lub dzienniki ze strasznymi opisami i rysunkami jakiś potwornych postaci...
    • @Simon Tracy wow, nie myślalam jeszcze o tym, o czym wspomniałeś na końcu hah Bardzo ciekawe
    • @Lenore Grey poems Dziękuję.  Starałem się oddać ducha książki Hodgsona, choć początek historii u mnie jest zupełnie inny od tej z powieści.  Ale ostatnie zwrotki są już bezpośrednio powiązane. Elementy transcendencjalnej grozy, dziwne cienie i zachowania przyrody, zjawy i duchy na pokładzie, no i upiorna zielonkawa mgła, wzmagająca odczucie odseparowania od świata i grozy. No i typowe dla grozy czy horroru XIX-wiecznego. Tylko jedna osoba przeżywa ten koszmar by móc go opisać w formie dziennika bądź listów. U mnie jest to wiersz. Łączy się to trochę z weird fiction, gdzie niewytłumaczalne zjawiska odbierają życie wszystkim a zostawiają cudem ocalonego by mógł jakby opisać ich zwycięstwo nad człowiekiem.
    • @Migrena Jacku daj żyć przez twój jogurt parsknąłem śmiechem przy śniadaniu i małżonka musiała zmienić obrus. Wyborne! Dawno tak się nie ubawiłem twoje ciągi logicznych skojarzeń zachwycają. Ja mam za sobą psychologa i psychiatrów w pewnym momencie życia uznałem że to fajne doświadczenie i rok czasu poświęciłem na opowiadaniu im swojego życia, które w zależności ich stopnia wiedzy i zaangażowania ubarwiałem. Niestety nie miałem tyle szczęścia co ty. O czerwonych szpileczkach mogłem zapomnieć natomiast trafiały się szpitalne trepy gustowne skoki czy modne babcine ciepluchy. Raz ubawił mnie psychiatra pyta mnie czy pan pije ja mówię jak wszyscy a on co to znaczy na to ja no do obiadu kropelkę wina a ile razy w tygodniu a ja na to przecież obiad jem codziennie; i codziennie pan pije? a tam znowu pije mówiłem kropelkę do obiadu Diagnoza alkoholik pije codziennie skierowanie poradnia AAA. I tam dopiero były jaja ale to zostawię na inny czas.
    • @Waldemar_Talar_Talar

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...