Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zawsze było trudno, tego nie pamiętasz

miałaś innych chłopców ja inne dziewczęta

sztuka udawania teatralna gra

kto był w tym najlepszy?

ty, czy ja?

 

sylwester w Sopocie, dwutysięczny pierwszy

szybko się upiłem obrażałem wierszem

były same snoby w oczy kłuła nuda

Bóg podesłał wsparcie

zjawiła się Ruda

godzina na plaży to czysta poezja

spytałaś gdzie byłem - trzeźwiałem, amnezja

 

dziewięćdziesiąt dziewięć dancing w Balladynie

ja włożyłem krawat ty różowe mini

stolik dostaliśmy pięcioosobowy

dwóch nachlanych Szwedów plus Hiszpan z Kordoby

trochę po północy, już gwiazdy śpiewały

dwie godziny ciebie po Brzeźnie szukałem

 

dzisiaj naszej córce farmazony prawisz

musi być cnotliwa, bo sama zostanie

ja znowu udaję, że tych bzdur nie słyszę

idę na poddasze, może coś napiszę

pilnik z sobą biorę mój niezbędnik drogi

byłaś w Ciechocinku

czas spiłować rogi

Opublikowano

Cóż Andrzeju,

mam powiedzieć - samo życie.

Takie jędrne, niewyblakłe,
bez iluzji, nie w granicie.

Ot zwyczajne. 

 

Podoba mi się, na piosenkę, choćby autorską.  Ściskam, zrobiłeś mi popołudnie tymi wersami. bb

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie wykluczam takiej opcji.

Dziękuję.

Pisałem z pozycji "pilnika", ale to wygląda z każdej strony podobnie.

Niestety więcej jest fajnych kobiet, niż fajnych mężczyzn. Brak równowag,i dlatego czasami samcom potrzebny jest pilnik.

Pozdrawiam.

Częstych kominów termicznych życzę.

Niech Cię wznoszą.

 

 

@Waldemar_Talar_Talar

 

Razem, ale to nic osobistego (jeszcze).

Miało być o dozgonnej miłości i wyszło jak zawsze.

Jak zawsze spłaszczam.

Pewnie byłem w poprzednim wcieleni płaszczką.

 

Pozdrawiam

 

Opublikowano

Mimo zniechęcajacego tytułu  (przecież nikt nie lubi hipokryzji :))  wiersz jest jest bardzo prawdziwy, szczery aż do bólu (to wyświechtane powiedzenie tutaj akurat jest bardzo na miejscu) - emocjonalnego, rzecz jasna. 

Nie wiem, czy jest wyjście z takiej sytuacji, pragniemy wyłączności a  rwie nas na boki....Tym rwaniem na boki ranimy siebie nawzajem, ale może to i lepsze niż obojętność?

Pozdrowienia

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rwie nas na boki, bo ewolucja chce, żeby potomstwo było jak najlepsze, a partner jest, jaki jest. To chyba Darwin. Arnold Schwarzenegger bzyknął się ze sprzątaczką i wyszedł z tego fantastyczny syn, bardziej udany niż z efektowna żoną. Natura zwyciężyła. Kim jesteśmy, żeby oceniać?

Opublikowano

Świetnie się czyta, dobry rytm:). Z rogami jest tak: albo się je odcina, albo same odpadają. W obu przypadkach można na tym zarobić, sproszkowane działają jak Viagra. Jeśli facet chce się zemścić na bardzo niewiernej partnerce - mogą się okazać bardzo pomocne. I trzeba się pogodzić z faktem, że odrastają...:( Z tekstu wynika, że sporo piłowania Cię jeszcze czeka...

Opublikowano

skoro wrzuciłeś – powtórzę za Stachurą „zbudowan(i) jeste(śmy) z ran” i każdy leczy je inaczej. Można też je pielęgnować, albo rozdzierać – nie wnikam po co, indywidualna sprawa. Odważny tekst, dobrze napisany. Czy osobisty nie wnikam, w końcu żyjemy jednak w tym teatrze. Reszta jest tylko "scenografią", która też ma swój własny teatr.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Walka o najlepszy materiał na ojca trwa. Świetnie jest to opisane w książce: "Wojny plemników". A przykład Arnolda bardzo przekonujący. Co znaczą rozkminy moralne w stosunku do fantastycznego syna. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tylko nosorożca.

Rozłożyste łosia nie.

 

Dziękuję i pozdrawiam

Zawsze byłem fanem Marka.

Arnold:

kupa mięśni

dowcip rzadki

uśmiech przaśny

i mózg gładki

 

Pozdrawiam

PS.

Marka Aureliusza

 

 

 

Żyjemy,. Nic się w nim nie zmienia, tylko dekoracje.

 

Dzięki Janie.

Pozdrawiam

 

Opublikowano

Zdrada też bywa lekarstwem a nawet najlepszym afrodyzjakiem w związku. Niepoprawne politycznie są te poglady, ale dzielę się, bo życie to rozwój.

Trudno mi zachować się empatycznie do wszystkich poranionych, bo w szerszym kontekście - to tylko zdrada - żadna choroba, tragedia czy koniec świata. bb

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Wiersz... jak wszystkie zresztą Twoje wiersze zawsze czytam z przyjemnością i nutką zdrowej zazdrości... z umiejętności dobierania słów, wyrażania emocji... jednym słowem - z umiejętności pisania :).

 

Ale tym komentarzem o płaszczce totalnie rozweseliłeś mi dzień. Złoto. Czyste złoto nie płaszczka!

Dzięki! :D

 

Pozdrawiam

Opublikowano

@iwonaroma Mechanizm jest taki, że w klasie jest ta najładniejsza i wszyscy chcą z nią, a ja się związałem właśnie z tą najładniejszą więc pokus miałem mniej.  Dlaczego ta najładniejsz  akurat mnie wybrała, pojęcia nie mam, ale te czary trwają:). 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak związek jest kiepski, to i zdrada mu nie pomoże. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Oj, bo się zarumienię.

Pięćdziesiąt lat  życia w ciekawych czasach zobowiązuje.

Od kilku lat rzucam niektóre wydarzenia na papier. W części uczestniczyłem, w części byłem statystą, ale wszystkie są autentyczne.

Tematów dużo, nie wiem czy zdążę wszystkie ogarnąć, ale spróbuję.

Będziesz lepsza.

Masz więcej czasu, moja rada.

Taki luźny tekścik - kiedyś napisany

Baw się

Wszystko kiedyś ma swój koniec

życie, przyjaźń miłość też

a ty tego nie rozumiesz

chociaż każdy o tym wie

to nie zmieni się już nigdy

choćbyś nawet bardzo chciał

pozamiataj inne myśli

baw się niech muzyka gra

 

wykorzystaj każdy moment

życie to epizod jest

kiedy skończysz smaczny obiad

nie wiesz czy kolację zjesz

przestań myśleć o przyszłości

gdy niepewność wchłania świat

zacznij konsumować chwilę

baw się niech muzyka gra

 

nie myśl, że wybrany jesteś

że cię czeka inny los

jak nastąpi twój game over

czy cię zapamięta ktoś

pewnie nie, co wtedy zrobisz

chcesz rozczarowanym być

dziś zapomnij o przyszłości

baw się

zacznij chwilą żyć

 

 

Dziękuję i pozdrawiam.

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W dole jest ciemno, w dole jest źle, w mroku się kłebią robaki. W cuchnacym błocie ścina się krew, strupieją trupy i wraki.   A w górze słońce i śpiewa ptak, Brzemiennią deszczem się chmury, kwitną jaśminy, płowieje mak, i nie ma myśli ponurych.   W dole coś mrowi, wije się wąż, wzdymają gazy rozkładu, krąg samobójców rozważa wciąż dziesięć skutecznych przykładów.   A górze dobrze, nie płacze nikt, chociaż znów padać zaczyna. W górze spełniają się wszystkie sny, modre ma oczy dziewczyna.   Nawet gdy leje rzęsisty deszcz, obmywa szczyty i góry. Kurze i brudy zabiera gdzieś, do czarnej zmywa je dziury.   I tak od wielu bywa już lat, góra bez dołu nie może  zawisnąć w pustce i w próżni trwać, choć bywa lepiej lub gorzej.            
    • @bazyl_prost bingo, miłość to emocje, których nawet polizać niesposób. Mimo to wierne od powicia do pochówku
    • Autorzy: Michał Leszczyński + Agata Lucjana Dmitrzak + AI.      Mechanizmy mezaliansowe   ten akurat uroczy książę i z tej właśnie bajki wpadł na biednawą lecz wprost cudowną kobietę a jednak nie szło im okrutnie razem przez życie pójść być może wybrzmiała nierówność rodzinnych niedogodności   nie tak!   swego czasu staranni zawodem oboje małżonkowie obrali odgórnym przypadkiem inne drogi zawodowo nie mogli dojść do konsensusu oboje ciągle patrzyli, ale traf chciał, że w różne strony niemałej kuchni i tak pan jakoś za mocno się nagle postarzał brzuch, siwe włosy, łysina i te przeszłe zwyczaje przerażona żona poszła w czaty i ujmujące messangery (przecież ona u boku tego starego dziada tak nie skona)   dwa obozy co szumnie zowią się a-politycznymi jednak zaczęły dużą grę jakby nie tej melodii wtargnęły nieszczęściem i do tego małżeństwa bo mąż taki biały, a żona taka czerwona to już rozwód dokładny!   Ref. W naszą grę wdarł się mezalians nie napiszemy już razem żadnej piosenki nie dla nas te tańce, nie dla nas życia walc zaczynamy tak czuć i to za często niż tylko czasem ależ osobno, taka sposobność, że osobność Łech, Łech, Łech eeeeech   prezes na stanowisku postawił od siebie na młodszą wątłe choć jędrne aktywne wielkie starania przegoniły zwyczajnie podobno nieatrakcyjną (spotkasz go czasem u boku uśmiechniętej nimfetki) byle płaczu nad kategorią   wielce dama trudem i dużym wysiłkiem awansowała firma chętnie sypnęła na nią nielekkim groszem martwi się taki mąż, który nieco za mało zarabia bo z głowy rodziny przemienił się w tego podobno gorszego   tam pewna para starannie postarała się o ważne dziecko postradała jednak zmysły w próbach jego przychowania ona chciała syna bankowcem, mąż artystą, raperem - może dziadkowie i babcie mieli na to jeszcze inny pomysł   taka ona kochała ponad życie tego prywatnego zbira zbój Stefan poszedł za różne winy do więzienia i nawet pisał do niej przecież płomienne listy ale ona musiała sobie w życiu poradzić nie- -sama   Ref. W naszą grę wdarł się mezalians nie napiszemy już razem żadnej piosenki nie dla nas te tańce, nie dla nas życia walc zaczynamy tak czuć i to za często niż tylko czasem ależ osobno, taka sposobność, że osobność Łech, Łech, Łech eeeech   pewien pan postanowił przeczytać to wielkie życie okupił się książkami i dał im rozległe godziny czasu a potem z ukosa zaczął na nią nienamiętnie zerkać że co ona nie przemyślała, że o co, a taka głupia (owszem bywało gdzieniegdzie zupełnie na odwrót)   dociekliwa dziewczyna ukończyła kursy komputerowe opanowała w ważnym stopniu rodzinnego laptopa przejrzała kiedyś te historie i te niby dziwne treści jej chłopak to teraz zbok, to już taki jakiś dziwny idiota   on na pewną ważką sprawę miał nieco inny pomysł spokojem nie mógł go żadnym sposobem przeforsować myślał, a – zagram Va Bank, wyjdzie na wielkie moje ona – cóż – rzuciła papierami, przywołała w tan Mariusza notariusza notariusza   Ależ osobno, taka sposobność, że osobność. Łech, Łech, Łech. eeeech Łech. Łech. Łech.  no ech!  
    • @Rafael Marius zawsze :) @viola arvensis miło, że tak myślisz, dziękuję :) @Leszczym @Łukasz Jasiński dziękuję :)
    • @Marek.zak1 mnie nie chodzi o instrukcje obsługi tylko o to że zanikają dobre obyczaje, bo jak gospodarować żywnością każdy z nas wie ale jak okazać serce i pomóc starszej bliskiej rodzinie to już niekoniecznie. Kiedyś rodziny wielopokoleniowe  mieszkały w jednym domu piekło się chleb i całowało dziadka w rękę dzisiaj okrada się z ostatnich pieniędzy i szuka się dla niego domu spokojnej starości. Wiem z przekazów rodzinnych że poseł do sejmu Rzeczypospolitej majątek zadłużył aby móc jeździć po świecie w sprawach polskich, dziś posłowie mają instrukcję co mogą ukraść żeby nie siedzieć a nawet jak przesadzą to zawsze ktoś ich ułaskawi. Przez to i my na wzajem siebie nie szanujemy i upadają dobre obyczaje. Ja wychowany surowo (bez okazywania czułości) z miłością do ojczyzny robię z tym obrachunek i pokazuję rodzicom inną rzeczywistość i pytam czy dobrze zrobili że obarczyli mnie tym brzemieniem na całe życie. @Jacek_Suchowicz masz rację dziękuję 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...