Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jesteś dla mnie jak październikowy liść

wplśtany we włosy i mokry od deszczu

widzisz

jak trudno jest kochać coć tak ulotnego jak liść dębu

 

i kiedy przyjdzie zima znikniesz

przykryta śniegiem miłość zgnije

jak szron osiądzie na moim oknie

 

a wiosną i tak poszukam cić w porannej rosie

z nadzieją ze znajde choć jedno wspomnienie

czarny włos pachnący deszczem

 

widziz jak trudno jest kochać cos tak ulotnego jak liść dębu

i kochać miłością szronu i rosy osiadłej na piersi

 

kochać miłością nieulotną

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

wpl(ą)tany

co(ś)

 

(n)ić

 

(ż)e

 

znajd(ę)

 

widzi(s)z

 

co(ś)

Sporo tych literówek. Czytałaś tekst po wstawieniu? Literówki zdarzają się każdemu, ale Ty masz ich naprawdę sporo.

Na przykładzie pierwszej strofy pokażę Ci co masz zbędne. To co pogrubione i podkreślone można  bez żadnej straty dla wiersza usunąć. Staraj się zwracać uwagę na takie niepotrzeboności. Pozdrawiam. 

Opublikowano

@littlebirdsaved zmień ustawienia, robię to w trzech językach. Faktycznie, za każdym razem będziesz musiała przechodzić na ten właściwy. Miałam identyczne problemy, jak Ty. Serdecznie Cię zachęcam do zmiany spellingu na polski, wtedy każdy będzie mógł czytać Twoje wiersze z przyjemnością...Jest przyroda Quercus robur vel Dąb,deszcz bez którego nie wychodzę z domu

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

będę czekała na kolejne wiersze. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...