Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@jan_komułzykant i biją i bić się dają zawsze ci którzy maja jakiś deficyt w rozwoju społecznym. Nie myślą o swoich rodzinach o tym ze moga zginąć i dzieci ojca nie będą miały tylko o jakiejś „patriotycznej powinności” o jakiejś blizej nieokreslonej prawdzie. Ci którzy bili najczęściej to lubili wiec tego upośledzenia nie będę rozwijał 

A jeszcze zapytam... z dzisiejszego systemu spoleczno-politycznego z gospodarki kapitalistycznej jest Pan zadowolony o taką rzeczywistosc Pan walczył?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

jestem trochę innego zdania, nieważne, nie chcę nikogo obrażać, powiem tylko, że bierność i uginanie karku nie jest niczym lepszym, bo łapa ciemiężyciela i tak zawsze dosięgała tych, którzy jedynie mocno dbali o własne dupsko, przepraszam - dobro. Jak teraz łatwo jest mówić o kapitalistycznej gospodarce, prawda? Proszę się lepiej zastanowić dlaczego w ogóle możemy tak na luzie sobie o tym gwarzyć.

no tak u Słupnika rzeczywiście na końcu jest słowo "bunt",

ale ok, no trudno, myślałem, że coś innego ;D

Dziękuję.

Opublikowano

@jan_komułzykant ja chciałem zwyczajnie podyskutować z doświadczonym człowiekiem o czasach które tez pamietam. Nic do Pana nie mam, wręcz uważam, ze napisał Pan bardzo udany wiersz, z cała pewnością ma Pan talent, ma Pan pomysłowy nick i zabawny avatar. Ale nie lubie tej całej  martyrologii poprostu mnie drażni...  Jestem lewicującym ateistą - pewnie trudno byłoby nam się dogadać. Przepraszam i pozdrawiam.:-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wszystko ok, nie ma Pan za co przepraszać. Każdy ma dzisiaj prawo do własnego zdania i co do tego pewnie jesteśmy zgodni.

Ważne, żebyśmy normalnie mogli pogadać. Nie każdy natomiast, kto gustuje w prawicy ma z tyłu kij do baseballa i karczycho plus złoty łańcuch ;)

Również przepraszam i pozdrawiam.

Opublikowano

@Lahaj Rewolucja kulturalna zabiła miliony, a teraz jest to kapitalizm państwowy, gdzie urzędnicy czerpią gigantyczne korzyści za uczestniczenie w prywatnej gospodarce. Dyktatura połączona z brakiem wolnych sądów i opozycji. Pracuję w gospodarce wiele lat i moja firma współpracuje z chińskimi fabrykami. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wersja AI.    Utkana z siniaków, idę jak ktoś, kto zapomniał, że kiedyś tańczył.   Kolana pamiętają kamienie, dłonie – ciężar bez imienia.   W świecie, gdzie blizny nie pasują do sonetów, próbuję wymyślić lekkość:   czy to gest? czy krzyk? czy może pozwolenie, by ziemia mnie chwilę niosła?
    • Jakże doceniam chwile spokoju, które mnie czasem łapią za gardło, bo dla mnie spokój jest wart zachodu, jakby wartościa był nieprzemijalną. Wzrusza mnie kiedy spokój dotyka łagodną dłonią ramienia duszy. Codzienność w niebie się wtedy mieni. Nic więcej nie chcę - pancerz się kruszy.   XxxxX     Spokój czasem dusi mnie ciszą, a wtedy wiem – warto żyć dla tego ciężaru.   Gdy dotyka ramienia duszy i codzienność mieni się jak szkło w słońcu, pancerz pęka  
    • Fajne jak duchy przeszłości. 
    • widzisz te oczy i czytasz jak przydaje intuicja się nie myli - tak, to ona   wiesz dlaczego cię mdli i unosi - tak nie czułeś żadnej więc pożądasz   t e g o   języka   wchodzi w ciebie od nowa   oblepia rozpychając naskórek rośniesz i bez dotyku  gotowy   tęskniłeś   zwinnie  dobiera maskowanie sprawdza jak - przereagujesz (?)   lecz rozpoznasz zmętniałą aurę - skręca się i wycofuje   liczysz pętle i zapominasz o prostych   ***   ja? chyba umiałabym zważyć (mówią, że wszystko można     jeśli w imię miłości)   lecz kiedy powtarza bierz mnie wypalona z kiepem w dłoni od środka podeszła żółcią - odrzucam   współczucie   w źrenicach toczy się czysta przegrana kroku nie może zrobić w a r u j e   tam, gdzie wystarczą słowa wierzysz, że mogą być - doczekanym cudem   pod koniec drży krztusząc się płaczem   "jedyne co chciałam   ja...ciebie naprawdę"   przechodzi, a za nią echo domawia:   przez dni i noce na służbie   będziesz mi nieustannie i nawet chwili nie dojdziesz   *** tylko czy jeszcze rozumiesz?    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...