Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Za co jeszcze wypić


Rekomendowane odpowiedzi




za co jeszcze wypić
za co wznieść toast
skoro był za wszystko

pogodę płacz uśmiech
wolność oraz młodych
zdrowie biedę życie

dlatego proszę was
póki jeszcze mogę
za co wznieść kolejny

tak by był inny - by się
nie powtarzał - miał
w sobie wyraźny sens

by kielich smakował
a nogi tańcowały
by był śmiechu wart

bo przecież nie ładnie
jest odejść od stołu
po kącie spać



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niby żaden problem, bo niektórzy tylko szukają okazji - oby była ;))

Powiem Ci Waldku, że nie mam dziś głowy do tego, więc chyba nic nie wymyślę,

a silenie się na oryginalność jest bez sensu. Właśnie popijam pierwsze podarowane mi

pyszne czerwone wytrawne, od kogoś, kto niedawno rozpoczął jego produkcję w Polsce.

Oby więcej takich. Dlatego im powodzenia, Tobie zdrowia życzę i weny, Waldku.

Pozdrawiam.

PS

Opijam też stojak - moja robota ;)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jan_komułzykant -  dzięki za czytanie - a stojak super.

                                                                                                     Pozd.serdecznie.                                                                                                                                                                                                                                                               

@tetu -  dziękuje za czytanie.

                                                                    Miłego dużo życzę.                                         

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam serdecznie Alicjo - miło że zajrzałaś - peel pije ja nie 

A jak już to słodkie czerwone albo browarka  - mocne

nie dla mnie.

Jeszcze raz dziękuje.

                                                                                     Ciepłego wieczora życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Wochna - podoba się (czczególnie "odbicie w kałuży"), ale mam zgrzyt logiczny:     ciąg zdarzeń (czyli bieg życia) pastelami  (znowu "życie"? może "obraz", "płótno") uzupełni.
    • z dwóch słów jednego nie ulepię zbyt mało danych czekałem tyle dni może podobnie jak ty czekałaś cisza mówi wiele ostatni akord nie poczeka
    • @violetta - pytanie, czy poezja jest kobietą?
    • Szczury cywilizacyjne, pozamykane w klatkach, o metrażu zadanym z wielkiego stołu, nieskończenie zaopatrzonego. Tresowane od najmłodszych lat, w grupie, społeczności... w obliczu wyzwań. Poruszające się po korytarzach z których nie ma odwrotu. Po wąskich uliczkach labiryntu skonstruowanego z chirurgiczną precyzją tak, żeby szczury nie przeszkadzały, a pchały wózek rozwoju wszystkiego co jest poza nimi. Niby nie mają na nic wpływu, a jednak... wpływają na całokształt otaczającej ich cywilizacji i bardziej niż im się wydaje, wpływają na swój los. Na pozór jest bezpiecznie, ale one nie czują się pewnie. Wietrzą podstęp – szukają kamerki za zegarem, podsłuchu pod blatem. Ich nawyki przechodzą w przyzwyczajenia, a przyzwyczajenia w ciągły brak zaufania wyniesiony tym samym dosyć wysoko w hierarchii ważności, nieważności, a jednak... na podwyższenie. Dla złagodzenia objawów stresu funkcjonalnego, dobudowano im otwarte przestrzenie zwane balkonami, tymczasem one nadal w klatkach przywierają do ścian, bojąc się wychylać. Kiedyś było inaczej, były pewne nienaruszalności swoich małych tajemnic życia rodzinnego, jednak odkąd odkryły, że cywilizacja to zdradzieckie urządzenia, które dostosowują się do warunków  i proponują im podaż, zależną od ich ciekawości... teraz nawet dom wydaje się działać niekorzystnie, wręcz zabija w nich chęci do kreowania własnych popytów. Szczury uciekają więc w kanał. Ich jedyne, naprawdę własne miejsce to sny. Ale czy na pewno? Nie koniecznie. Tam bowiem są wentylowane mikroplastikiem, karmione nim przez każdy otwór w ciele. Szczury przesiąknięte sztucznością bez przerwy obalają starych i szukają nowych przywódców, kogoś kto pokaże im jak w tym żyć, gdzie stawiać stopę żeby przetrwać. A po co? Nie wiadomo.    
    • Kwiatuszku, dziękuję za wizytę i czytanie. Miło mi spotkać się z Twoim czytelniczym uznaniem.     Pozdrawiam serdecznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...