Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kiedy dotykam Twoich ust


MP1997

Rekomendowane odpowiedzi

- Kiedy dotykam Twoich ust... -

 

 

Kiedy dotykam Twoich ust

- czuję mleko…

Mleko Ziemi i wszystkich Łąk Zielonych

zroszonych śmiechem Twoich oczu

 

Widzę…

całą gamę owczych kolorów

. i ten ślad na szyi

Po przebudzeniu

rozdwojenia wielokrotne

powtórzona seria znaczeń

milkną skażone uśmiechem

- spadającą kroplą….

mleka

 

Jak dawniej…

strzepujesz rzęsami biedronki

i białe motyle

piją z Twojej piersi

 

Kiedy dotykam

Twoich ust

czuję mleko...

 

Zamglone powieki

mokre w pocałunkach

w pościeli niebiańskiej

Twoje nagie stopy....

 

Kiedy dotykam

Twoich ust

czuję niebo....

 

Spotkamy się

na żółto-białej łące

w puszystym kwiecie mleczu

na końcu Mlecznej Drogi

lub w galaktyce ciał

 

Teraz Żegnaj…

Opiekunko Serc

i Lotnych Marzeń

- muszę odjechać

na Rumaku Nocy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładny, czuły, melancholijny i delikatny,

aczkolwiek niepruderyjny wcale - erotyk.

Spodobał mi się :)

Ale mam pewne zastrzeżenia.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mam wrażenie, że chodzi o mniszki, ale mogę się mylić :)

Mlecz to inna roślina.

To akurat jest dla mnie niezbyt miła pieszczota, ale to personalne upodobania ;)

A ta strofa wg mnie psuje cały utwór. Nadaje mu wręcz groteskowy charakter. Pozbyłabym się jej.

Można by wymyślić alternatywne zakończenie, ale ten tekst prosi się moim zdaniem o otwartą kompozycję, zakończyłabym na przedostatniej zwrotce. Ale zrobisz jak uważasz, oczywiście :)

 

Pozdrawiam,

 

D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dared Racja !! 
    • Patrząc przez okno, tym patrzeniem raczej smutnym. Sponad parapetu w typie lastriko, w którym wyłupało się kilka drobnych kawałków w czasach mojego dzieciństwa. Podczas zabaw z młotkiem i śrubokrętem. W wojnę…   Testowane były wybuchy jądrowe na pacyficznych atolach czy na płaskich terenach Kazachstanu… Jeden z okruszków trafił mnie wtedy w oko. Łzawiłem.   Ojciec zezował na mnie gniewnym wzrokiem jak na przegraną walkę Goliata na polu bitwy. Nie było łatwo w czasie próby odzyskania prestiżu.   Ale szedłem w górę z mozołem.   Wspinałem się po obsypujących kamieniach.   Kilka razy obsunąłem się na stoku. Skrwawiłem sobie boleśnie kolano.   Pies wesoło szczekał, merdał ogonem. Ojciec kazał wyjść z nim na spacer.   I szedłem wtedy. I idę nadal w te czasy napełnione szczenięcym śmiechem.   Uciekałem od siebie.   Uciekając w świat pustych otchłani, w których ciszą napełniał się każdy oddech.   I każde ciężkie westchnienie.   I wszystko oddychało w dalekich gongach stojącego zegara.   Kiedy pewnego razu, wyrwany ze snu wołałem, przestępując próg drugiego pokoju… — nikt nie odpowiedział.   Nie było nikogo.   Szukałem długo wśród mżących w powietrzu pikseli znajomej twarzy ojca albo matki…   Lecz tylko wgniecenia na fotelach świadczyły o ich niedawnej obecności.   Podchodziłem ostrożnie do drzwi, próbując się porozumieć ze skulanym za nimi głosem. Pełen nadziei…   Kiedy je otworzyłem, chłód owiał moje skronie tym chłodem idącym ze schodowej klatki, piwnicznej głębi.   Na drewnianej poręczy odłupana drzazga, promień zachodzącego słońca. Falujące na ścianach pajęczyny… W ogromnym przeciągu trzask zamykanych drzwi.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-06)    
    • @agfka bywa i tak:)
    • Nie mam ostatnio motywacji do pisania, więcej czytam. Dziękuję za komentarz  :)
    • @Leszczym Po co Tobie ta polityka, nie słuchaj idiotów
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...