Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

caly dzien mnie kusilo zeby to napisac, potem siadl serwer, potem inne sprawy ale nie daruje, pisze:

kiedy zaczynalem czytac ten wiersz czulem ze bedzie swietny, tak prowadzony, tak stopniowany, zdanie po zdaniu, no po prostu napiecie rosnie..i nagle brzdek, ideal siegnal bruku, straszne co tam po srodku uczynilas i pociagnelas juz do konca, zal takiego poczatku...
takie wiersze mnie najbardziej smucą...a cięzar zaczyna sie od slowa "samotnosc" i az sie chce wyjsc, i wychodze ( jak to w rejsie bylo) tylko ze nie z kina ale z tego wiersza

pozdrawiam

Opublikowano

Kochani, nie ma o co kopii kruszyć; cieszę się z każdej krytyki, jeśli tylko poparta jest logiczną argumentacją.

Paniom dziękuję za zrozumienie i miłe słowa, Panom natomiast spieszę z odpowiedzią.

Sewerynie, ...chciałoby się rzec „o ironio” , jabłka , jak to jabłka są raczej przewidywalne, jeśli się ich nie zje to z reguły czeka je jeden los ( o szarlotce nie wspominam, to nie dział kulinarny), ulegają gniciu. A tytuł wiersza chyba nie pozostawia złudzeń co do treści.
Nie smuć się, myślę , że nie Ty jeden przewidziałeś koniec. Czy to jest wada wiersza, nie wiem, nawet jeśli tak, nie martwi mnie to, napisze kolejny, bardziej trzymający w niepewności ;)) ...przynajmniej spróbuję.


Sterowcu, nawiązując do wzrostu napięcia, zapraszam do przeczytania wiersza „oddech” ;))
A poważnie, bardzo się cieszę, iż mimo tak wielu trudności, zechciałeś jednak odwiedzić mój wiersz. Szkoda tylko , że tak szybko wyszedłeś , ale może jeszcze tu wrócisz? :))
Jeśli chodzi o treść wiersza – uznałam za zasadne potraktowanie tego tematu w taki, a nie inny sposób – sam powiedz, czy utrata zaufania nie kojarzy Ci się z czymś drastycznym? ( jak sam to barwnie ująłeś ”sięgnięciem bruku”). Chciałam, żeby zabrzmiało to ironicznie i gorzko; jeśli przy tym zapomniałam o poetyce, hmm...uważam, że tak jest dobrze.
Nie będę broniła tego tekstu, jeśli ma się obronić, zrobi to sam. Jeśli nie, płakać nie będę, napiszę kolejny.

Dzięki za odwiedziny i szczere wypowiedzi.

Konstruktywna krytyka zawsze mile widziana.

Pozdrawiam serdecznie
Aneta

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Starzec Bardzo mi się spodobała "kostusia". :))
    • Pozory nas mylą, czekają spokojnie Na błąd nasz, gdy ktoś jest tak dobry pozornie To za tym się kryje ciemna tajemnica Tak ciemna, jak nocna bez lampy ulica Otwierasz się, dajesz wejść ludzią do środka Bez stuku, a później, jak na kotka psotka Będziesz krzyczeć, płakać, czemu cię zraniono Czemu mury twego zaufania zburzono Czemuż głupia taka że im się oddałaś? Przecież sama sobie nie raz obiecałaś Że już lepiej będzie, tylko teraz słusznie Płaczesz, ukrywając swoją twarz w poduszkę Lekcja to dla ciebie całkiem zrozumiała Nikt do ciebie już nie wejdzie bez pytania Teraz już nikomu nie otworzysz serce Będziesz chciała uczuć, dowodu i więcej Będziesz chciała prawdy, dowodów wierności Lecz nie zaznacz nigdy w ten sposób miłości  Bo tu nie ma prawdy, bo tu nie ma rady Nie pomogą słowa ni żadne obrady Nie pomogą czyny, nie pomoże wiara Bo wciąż w twoim sercu jest głęboka rana Ile czasu minie póki się zagoi? Wiele, bo ból czasu wcale nie się boi
    • @KOBIETA Koniec zabolał -  "ty kochałeś za bardzo ,  a ja!? ja tylko bałam się śnić". Emocjonalny chaos? Jest tu wyznanie niezdolności do oddania tego samego. 
    • Gdy ludzie rozdarli tkankę nieba żelaznym psalmem wojen, wszechświat zadrżał jak zwierzę ugodzone w samo serce snu. Wtedy runęło Słońce. Nie zgasło — zostało zamordowane. Pękło na dwoje, zdradzone przez stal, która miała być tarczą, a stała się katem sypiącym popiołem. Planety zacisnęły usta w milczeniu, a Droga Mleczna zbladła, jakby wstydziła się oświetlać dzieło stworzenia. Niebiescy wędrowcy zabierając martwe światło ku krawędzi zdarzeń, tam, gdzie czas traci znaczenie, a grawitacja ma ciężar winy, pogrzebali blask w całunie mroku, by nikt w nieskończoności nie musiał patrzeć, jak gwiazdy umierają z ręki człowieka.
    • @UtratabezStraty

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dokładnie! To mity! :) Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...