Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak pierwsza róża się staje ostatnią
zacznę od końca lat minionych.
Teraz znowu mnie nie ma
taki jestem pod twoją nieobecność
i myślę tam wokół deszczu
(bo tu jakoś nie dociera)
ile niosłem w moim sercu
że dusza, że głowa wyczuła
być musi-nić przeznaczenia.

 

Obudziłaś się w środku
i pożerała cię moja miłość
a był to lekki byt z początku
i jego wieczna wątpliwość
czy czas już myśleć o końcu.

 

Mieliśmy czas.
Teraz jakby pół czasu
sekundy, gwizdek.
Nie ratuj.
Nie-mów światu, wyśmieją.

Opublikowano

Cześć NN. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak - jak z ostatnim Mohikaninem. 

 

 

 

Ostatni będą pierwszymi a pierwsi ostatnimi Ewangelia Św. Mateusza

 

Znikamy - gdy czas ucieka, zwija się... szydercze uśmiechy mnożą się, jednak każdego z nas czeka ten sam los. 

 JEST JESZCZE UŚMIECH, NIE WYŚMIEWANKA

 

Pozdrawiam @Justyna Adamczewska

 

Spokojnego dnia życzę 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Interpunkcja czysto informacyjna/wprowadzająca w rytm. Ktoś mi kiedyś powiedział, że jeśli nie potrafię używać interpunkcji, to lepiej żebym w ogóle jej nie używał ;)) Pozdrawiam 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A kiedy i gdzie mam się tego nauczyć? Jestem najprawdopodobniej 20-30 lat do tyłu. Do tej pory zdążę się nauczyć 10 razy tej interpunkcji ;) A błędy i tak popełniają najlepsi.

Czasami tylko wyznaczam rytm wiersza, bo często zarzuca się, że nie ma rytmu. A ma!! :D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A teraz całkowicie po ludzku i na poważnie. To skąd ta cała nieczułość? Kwiaty więdną tuż pod nosem, a my o znaczkach... ?,:.!

 

Zaraz zacznę pisać o tym, jaki to ja jestem najgorszy, jeśli sprawiam wrażenie kulturowego ą ę. Fajnie, że chociaż nie piszę przekleństw, a to do czasu...

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Spokojnie, proszę Pana Niewidzialnego :). Tak całkiem po ludzku i na poważnie, to myślę, że jednym z powodów, dla których się tu pojawiamy z naszymi tekstami, jest chęć doskonalenia się w naszym, przeważnie amatorskim, pisaniu.

Bardzo często Czytelnicy widzą takie rzeczy w moich tekstach, których osobiście, początkowo lub w ogóle, nie zauważam. Zawsze jestem wdzięczny jeśli ktoś przekazuje mi swoje uwagi, nawet jeśli czasami są one dla mnie trudne do przyjęcia. Na tej samej zasadzie staram się traktować teksty, które czytam. Jeśli chodzi o interpunkcję, to jest ona dość istotnym elementem, ponieważ może zupełnie zmieniać sens wypowiedzi i raczej do tego powinna służyć, a nie do rytmizowania wiersza, moim zdaniem. W sytuacji, gdy z niej rezygnujemy, rozszerzamy czytelnikowi możliwość interpretacji, a sobie dajemy większą swobodę w zabawie słowem. Niestety, nie jest dla mnie do przyjęcia sytuacja, w której stosujemy interpunkcję jak nam się podoba. Jeśli już stawiamy przecinek, to powinniśmy konsekwentnie postawić resztę znaków, która powinna pojawić się w miejscach wynikających z zasad poprawnej pisowni. W innym przypadku tekst wygląda, po prostu, niechlujnie. Jak np. jakaś pośpiesznie sporządzona notatka. Takie jest moje zdanie, choć też zdarzały mi się eksperymenty z interpunkcją (np. stawianie kropki na końcu tekstu, w którym nie było żadnych innych znaków). Nie ma we mnie żadnej nieczułości, tylko chęć podzielenia się refleksją. Jeśli byłbym na Twoim miejscu i miałbym, tak jak piszesz, problem z opanowaniem interpunkcji, to poszedłbym za przytoczoną przez Ciebie radą i zrezygnowałbym z niej w ogóle. Niczego Ci nie próbuję narzucać i nie naśmiewam się, ogólnie uważam Twój tekst za całkiem niezły. Dostrzegam w nim sporą dawkę wrażliwości i emocji związanych z relacją z drugą osobą, a moja uwaga dotyczy jedynie formy, która, w moim przypadku, powoduje niewielki dyskomfort w odbiorze wiersza.

I nie przeklinaj, tego nie lubię... Szczególnie w poezji ;)

Serdecznie pozdrawiam :)

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Przepraszam, naskoczyłem. Przechodzę ostatnio trudny okres w moim życiu i jak na złość świat się do mnie nie uśmiecha. Żadne moje zachowanie nie jest teraz na pewno efektem jednej szpileczki ;) Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Jest w tym wierszu autentyczność, szorstkość i piękno. Super.
    • Nie spodziewała się. Nie spodziewała się, i to absolutnie całkowicie - bądź też całkowicie absolutnie - że jej uczucie do niego przetrwa. Pomimo tego, że do chwili, kiedy zyskała pewność odnośnie do swoich doń uczuć, upłynął już długi czas - ponad rok. Ponad dwanaście miesięcy od chwili, kiedy nie dotrzymała danego mu słowa i znikła bez wyjaśnienia - zamiast przyjechać tak, jak obiecała.    Myślała o nim przez cały ten czas, to prawda. I było jej głupio przed samą sobą z powodu wtedy podjętej pod wpływem chwilowego impulsu decyzji. Było głupio nawet pomimo faktu, że przeżyta po aktórych krajach południowo-wschodniej i zachodniej Europy, a dokładniej po Grecji, Holandii, Słowenii, Albanii oraz Włoszech, w jaką wybrała się za namową bliskiej koleżanki i wraz z nią, była ekscytująca.  Chociaż zarazem fizycznie wyczerpująca - szczególnie na Rodos i w Atenach - przy sześciodniowym tygodniu pracy w tamtejszym upale, a jeszcze bardziej przy wylewnej emocjonalności mieszkańców.     - Od wspólnych z nim chwil - pomyślała po raz kolejny, słysząc znów po raz kolejny i znów od wspólnych znajomych - minął już tak długi czas. To naprawdę ponad rok, określiła trzema słowami tę kilkunastomiesieczną prawdę. Może przyjdzie, skoro dowiedział się, że wróciłam do pracy do miejsca, w którym poznaliśmy się, zamienić chociaż kilka słów. Chociaż przywitać się. Chociaż spojrzeć. Chciałabym - nie, nie chciałabym: chcę - go zobaczyć. Chcę usłyszeć. Chcę ujrzeć w jego oczach te chęci i te zamiary, o których wtedy zapewniał. Chcę usłyszeć w jego głosie te uczucia, które wtedy poczułam. I przed którymi...     - Wybaczysz mi? - pomyślałam po raz następny, nadal przepełniona wątpliwościami. - Nie wiem, czy ja sama wybaczyłabym ci, gdybyś to ty mnie zostawił.     Przyszedł.     - Chodź, poprzeszkadzam ci w pracy - powiedział jakby nigdy nic, z tym swoim - ale już nie takim samym - lekkim uśmiechem. Serce zabiło mi dwuznacznie. Z jednej strony radośnie na jego widok, z drugiej aspokojnie na widok tego, że uśmiecha się inaczej niż wtedy. Aspokojnie na tak właśnie odczutą świadomość, że on jest już innym człowiekiem. Że zmienił się, podobnie jak ja.     - Dajcie nam trochę czasu - zakończyłam swoją opowieść szefowej prośbą o dodatkową przerwę. - Odlicz mi ją - poprosiłam wiedząc doskonale, że to zrobi.     Usiedliśmy.     - Chcesz wrócić? - zaczął bez ogródek. - Jeśli tak, to pamiętaj: jeden błąd i po nas - nacisnął mnie spojrzeniem i tonem. Udałam całkowity spokój.     - Pozwól, że opowiem ci, co wydarzyło się u mnie przez ten czas - włożyłam awidocznie wysiłek, aby mój głos zabrzmiał swobodnie. I pierwsze, i drugie udanie wyszło mi łatwiej, niż sądziłam.     - Jestem już inną dziewczyną niż wtedy - uznałam wewnętrznie. - Na pewno mnie chcesz? - spytałam go niemo kolejnym spojrzeniem.     - Kontynuuj opowieść - poprosił, dodawszy "proszę" po krótkim odstępie. Poczułam, że celowo.     Opowiadałam, a on słuchał.    -  Muszę to wszystko poukładać - powiedziałam na zakończenie. - Sam teraz już wiesz, że to skomplikowane.     - Pomogę ci we wszystkim, w czym tylko będę mógł - obiecał.     Spojrzałam na niego, uśmiechając się. Do niego i do swoich uczuć.    - Bardzo cię lubię - zapewniłam go. - Ale małymi kroczkami będzie najlepiej...               *     *     *      Dwa dni później przysłał mi zdjęcie białego anturium w doniczce.      Gdańsk - Warszawa, 25. Października 2025   
    • @Gosława dodam jeszcze, i w taki elektryzujący pierwiastek, kobiecy :))))) 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi ...przeczyć nie trzeba, gdyż jako drewno, cal za calem, stanie się wkrótce w piecu opałem.   Pozdrawiam z uśmiechem 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...