Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Przejrzał załzawione doliny
oczami po zalewie miastowym.
Huczą drzewa, że bez przyczyny
bo były zielone przed zmrokiem
a spojrzeniem łaknącym światła
nie objął ich, nigdy.

 

Właściwie już nie pamięta
kto był stwórcą blasku na zenicie.
Kto dzień nocą wskrzesza
i błysk pchnął w jego źrenice.

 

Ale świecą mu oczy z czułości
gdy napełnia akweny po kniejach
gorzkimi łzami z przeszłości
a wokół same zwierzęta.

 

Pokochał jak człowiek i zapomniał
o twardej ziemi i dawnej ściółce.
O życiu, co wrasta od środka
aż staje się czarne i smutne.

 

On snuje się w cieniu
choć pewnie jest ci znajomy.
Ma serce znaczone na kamieniu
daleko w lesie, jego imię
Zostawiony.

 

 

 

 

(Edit: Klasycznie spaja mi komentarz z tym okienkiem)

Późno już i zmęczenie dopada ;) Pewnie mógłbym coś zmienić i rozmyślać do rana na tysiąc sposobów, ale chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Ja dobrze się bawiłem, a jeśli kogoś również w jakiś sposób ,,uniesie" ten wiersz (choć trochę smutny), to świetnie (hmm, dziwne słowo, szczególnie że ostatnio je nadużywam ;)). Wesołości!

Edytowane przez Nieznajomy Niewidzialny (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cześć Czarek! Tutaj chodziło też o nadanie tej tajemniczej i niezrozumiałej aury ;) Nie postawiłem w wierszu na logikę, bo o wiele przyjemniej jest mi trochę samemu poszukiwać odpowiedzi za sprawą symboli, a przy tym lepiej to rozumieć :)

Ale wszystko jest zachowane w sferze wieczornych/nocnych myśli, także nawet człowiek jest w stanie wskrzesić dla siebie dzień podczas nocy. Taki ze mnie marzyciel, a co! :D 

Pozdrawiam ;)

Edytowane przez Nieznajomy Niewidzialny (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pewnie to źle interpretuje, ale ja inaczej odczułem ten fragment. Nocne przemyślenia potrafią nadać nowego blasku doświadczeniom uzyskanym w trakcie dnia. Sam proces tych przemyśleń może być wskrzeszaniem dnia. 

 

A Zostawiony może być wyjątkowo czuły na te różne nocne myśli...

 

Tak czy inaczej... Jak zwykle ciekawy wiersz publikujesz NN :) 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję! To też intrygujące, jakby było pisane tajemniczym kodem ;)  Może taka forma wiersza już przemija i nie zachwyca, ale jest to po części jeden z moich ulubionych stylów. Dla mnie to bardzo malownicze i obrazowe, a przy tym zachowuje jakąś swą unikatowość. Choć pewnie tylko ja dostrzegam w tym upchnięcie wielu ,,życiówek" i niezbyt popularnych stwierdzeń, a do tego można taki wiersz czytać duszkiem*(takim i takim :)) 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
    • nie uświadamiasz sobie ze  cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu  chcesz zmieniać ulepszać poprawiać  estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie   czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych  masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres    musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te  potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze  przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się      a mnie brakuje kota z lewej strony  a z prawej psa gdy zima  na wsi  tak się układali gdy spałem  i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość    egoistyczne ale moje życie  największy sukces życia  gdy kot i pies zapiały ze mną  i nie wiem czy jest tyle dolarów  za które bym kupił cos lepszego  od wspomnienia tamtego faktu   
    • Aroma to i ma nuda sadu namiot amora.   A Wenera - aren Ewa    
    • @andrew tyle chciałabym usłyszeć ale cisza układa się w twoje milczenie
    • @Maciek.JPieknie!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...