Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj -  no tak jakoś nie tak wyszło Marlett

ale już poprawione -  dziękuje za czytanie 

i zauważenie.

                                                                        Życzę słońca i miłych chwil.                                              

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam - cieszy mnie to co napisałeś o moim podejściu

do życia do świata - a trudna  pogoda to wiatr deszcz śnieżyca  zimno

one też zasługują na ukłon...

Dziękuje że zajrzałeś...

                                                                                                                                       Pozd.

  • Mateusz zmienił(a) tytuł na Nie tylko koledze i Bogom
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

-----------------------------

Tu,gdzie mieszkam, a więc na południowy wschód od Warszawy, mamy piaszczyste gleby, a na wiosnę może 2 razy padał deszcz i znaczna część, wszystkiego uschła, więc patrzymy w górę z nadzieją, że będzie padać. W Polsce firmy ubezpieczeniowe odmawiają ubezpieczeń TYLKO od suszy.  Pozdrawiam. M. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam ponownie Marku -  pogoda jest jaka jest

nic na to nie poradzimy  -  przecież nie będziemy 

na nią się złości bo to nic nie da  - a pogoda z wiersza

nie jest tak złośliwa jak ta u ciebie i też trzeba

się jej ukłonić...

Jeszcze raz dziękuje.

                                                                                                              Pozd.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam i dziękuje  -  zawsze miło cię widzieć

Cieszy mnie że też podziwiasz...

                                                                                                   Pozd.

                                                                                                                      .

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith ja tylko zabrałem głos w kwestii religijnej, jestem wierzący i nie wstydzę się tego wstyd mi tylko za portalowych agnostyków i ateistów, którzy nie szanują uczuć religijnych innych od siebie tak,że nie jest to wykłócanie a poza tym to ty wywołałeś ,,temat,,, pierwszy
    • @Alicja_Wysocka ... słowo w szkatułce schowałam gdy przyjdzie zimno będę wyjmowała wiele ciepła mi dało pewnie więcej zostało  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia 
    • @Alicja_Wysocka Rozumię. To nie jakaś dyrektywa ,miałem na myśli, że ludzie nie radzą sobie z wolną wolą. Wojny, kradzieże,napady... Gdy się ją częściowo zabiera.  Brzydki przykład, w reżimach ludzie... Tak to widzę, każdy może inaczej, tym lepiej dla wiersza.   Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia   
    • Zobaczę dziś piękno, Bo Ciebie zobaczę. Zobaczę na pewno, Zobaczę — i zapłaczę.   A Ty zapłaczesz ze mną, Zapłaczesz, gdy zobaczę, Ile warte jest piękno, Ile warte to, co zobaczę.   Ile warte jest w sobie, Bo warte — co uparte. I wzrokiem będę w Tobie, I wzrokiem brnął w zaparte.   Dziś zobaczę piękno, Na oścież otwarte, Przede mną, nade mną, Z ciemności wydarte.   Kiedy będziesz ze mną...            
    • @Berenika97 trochę pozmieniałam i napisałam ciąg dalszy, nie wiem czy mogę przekleić na górę:    pryzmat    liście spadały wolno jakby czas w parku się rozciągnął on siedział na ławce bliżej światła ona trochę dalej w półcieniu jej cień przeskakiwał między drzewami jego cień starał się go złapać ich słowa były tylko echem tak jakby park powtarzał je sam dotknęła cienia jego dłoni uśmiech który odwzajemnił był tylko blaskiem odbitym od mokrych liści wyszli z parku na zimną poświatę sklepowych witryn liście zostały za nimi jak stłumione wspomnienia rozmów których nikt już nie chciał kontynuować pozostawali obok siebie ale ich kroki należały do dwóch różnych światów ona poprawiała szalik on zerkał w ekran telefonu na skrzyżowaniu wybrali inne drogi ich cienie przecięły się na moment pod latarnią rozproszone w ciepłym świetle po czym każde ruszyło w swoją stronę i tylko przez sekundę wydawało się że jeszcze idą razem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...