Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Kiedy kroczysz by sięgać nieba,

nie myśl o upadkach;

niepotrzebne są Ci oczy

ani żadne inne zmysły,

 

Ludzie mówią, że największe strachy,

uderzają w nas gdy jesteśmy u progu wojny.

Byłem tam i nie ma tam nic.

Za linią skrzydeł świeci to samo słońce.

 

Prostotą można okiełznać wszech miar rzeczy,

nadać sens nowym upadkom.

To nie prawda że wstajemy mocniejsi.

Z wysokości wyraźniej widać,

nasze garby przeszłości

i nadpalone skrzydła.

Edytowane przez Anthony2 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z tym się nie zgadzam, dla mnie zawsze trzeba uważać,

rozumiem, że to takie przybliżenie do narracji "jeśli masz wielki cel i marzenia, zrób wszystko,

żeby osiągnąć sukces i nie zważaj na przeciwności", ale mimo wszystko uważam,

że te przeciwności warto czasem wziąć pod uwagę.

 

Z myślą zawartą tutaj się zgadzam, jednakże osobiście napisałabym "widać" a nie "widzą",

bo pojawiają nam się tutaj jacyś oni, jakby z zewnątrz, a ja mam wrażenie,

że tymi widzącymi powinni być przede ci,

którzy wstają po upadku.

 

Oprócz tego, co powyżej, uważam, że wiersz jest nośny, patetyczny ale majestatyczny, tzn. ten patos nie jest niewłaściwy w moim odczuciu. Ciekawy język wypowiedzi, celne, obrazowe metafory.

 

Pozdrawiam :)

 

D.

Edytowane przez Deonix_ (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Apropo widać/widzą sam się wahałem. Co do pierwszej strofy - chciałem ująć myśl, że zagrożenia nie zawsze można wykryć zmysłami, co najwyżej szóstym, a kroczyć i tak trzeba czy też warto. W każdym razie dzięki za opinię :)

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Anthony2 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Bardzo dziękuję za skrupulatną analizę :) Podążyłem za sugestią co do miary. Natomiast jeśli chodzi o wojnę, miałem na myśli przełamywanie własnych słabości, które można pojmować bardzo szeroko, dlatego słusznie każdy powinien interpretować ją na własny sposób. 

 

Pozdrawiam serdecznie :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena   tu odpowiem fragm  Tuwima.   Mimozami jesień się zaczyna, Złotawa krucha i miła. To ty, to ty jesteś ta dziewczyna, Która do mnie na ulicę wychodziła.(...)  
    • @Toyer  najlepiej wtedy, gdy pada deszcz, można w nich łzy schować, bo nie pasują, za duże są.
    • W parku milkną wróble jak zapomniane nuty, a drzewa stoją – jak starcy w złotych sutannach, co modlą się za świat, który był wczoraj. Liście spadają nie dlatego, że wiatr, ale że już nie mają komu świecić. Na cmentarzach płonie pamięć – jakby ziemia oddychała przez wosk. Światła zniczy unoszą się w powietrzu jak ciepłe myśli, których nikt już nie wypowiada. A między grobami czas stoi jak modlitwa, co nie wie, do kogo jeszcze ma szeptać. Ziemia słucha – jakby ktoś mówił przez korzenie, a każdy płomień to spojrzenie, które pamięta. Tam cisza ma smak smutku, a każdy krok jest jak dotyk przeszłości po kolanach. W ogrodach więdną róże, z wdziękiem, którego nie pojmie żadna młodość. Płatki znikają, jakby wstydziły się piękna, które przyszło za późno. Jesień – to nie pora roku, to stan duszy drzewa, które zrozumiało śmierć. To słońce, które uczy się gasnąć godnie, to powietrze, co pachnie listami, których nigdy nie wysłaliśmy. I gdy patrzę na te aleje – pełne złotych myśli spadających bez pośpiechu – czuję, że wszystko, co kochamy, musi najpierw zardzewieć w świetle, żeby błyszczeć w pamięci. A potem już tylko cisza, która nie jest końcem, lecz miejscem, gdzie zaczyna się wspomnienie.  
    • @Berenika97  wojna to biznes, jakkolwiek brzmi to źle. Wojna to zbijanie kasy, to dobry biznes. Cierpią tylko niewinni, dzieci, ludzie. Gdyby wielcy tego świata chcieli- zakończyliby ją w 15 minut- ale nie chcą, bo dobra kasa jest. A co ich obchodzą zwykli ludzie- ich to nie dotyczy.
    • Łza spada zawsze nieproszona przychodzi jak zmierzch po cichu nie pyta niczego nie wyjaśnia zaprasza kolejne w niepokoju czysta więc duszy nie brudzi boli ale solą znieczula chce coś powiedzieć nic nie mówi smutkiem płynie jak rzeka dobrze poznana nie ma imienia przedstawia się żalem gdy za długo gości nie chcesz jej znać zebranie łez krzyczy płaczem Nadzieja kończy zebranie zamyka drzwi dla gości parę łez jeszcze wypłaczę z powodu straconej miłości
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...