Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Klęska urodzaju
 
tak daleko jestem by oddać wszystko
staje się nieważkie
bóle kolana i próby zrozumienia snów
też mają swój czas
rozginam sekundy w elipsy skojarzeń
z dzisiejszą niemocą
senność nie robi sobie przerw na noc
maszyna wschodów
przycichnie po kilku słowach modlitw
bóg wie od którego
z nie bogów wezmę rozumienie świata
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Przepraszam, że ciągnę temat dalej. ale wychodząc z założenia, że wiersz wolny winien być lapidarny i esencjonalny, usiłuję wyłuskać subtelności.

Marlena nazywa to bólem doświadczeń, a ja po męsku: trzeba dostać po łbie aby zrozumieć świat (i nigdy nie jest się pewnym czy prawdy do których się doszło są ostateczne).

"senność nie robi sobie przerw na noc
maszyna wschodów
przycichnie po kilku słowach modlitw" - super (zapał nasz powoli gaśnie) i dalej piszesz

"bóg wie od którego 

z nie bogów (od kogo) wezmę rozumienie świata" - jeśli z nie bogów (w domyśle ludzie i demony różnej rangi) - aniołowie i święci realizują wolę Bożą, zaś pozostałe byty niewidzialne są nam nieznane.

Od kogo - skraca zawiłość a sens pozostaje ten sam.

Rozumiem licencja poetica - jeśli pomyliłem się w interpretacji sprostuj

Pozdrawiam

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Czytam sobie tę ilustrację toksycznego nadmiaru i z mieszanymi uczuciami przyznaję, że pasuje ona również do mojego życia. 

 

Zakochałam się w tych przerzutniach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Szacun

 

Kłaniam się, 

 

D. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Myślę ze ten tekst jest dość esencjonalny, upchnąłem w nim ile mogłem swoich skojarzeń dotyczących sensu wiary i zależności z nią wiązanych. Szukanie autorytetów (poza tymi boskimi) wśród zwykłych śmiertelników, filozofów, naukowców, artystów nie neguje przykazań. :)

Pozdrawiam

Opublikowano

Biorę go w całości.

A sens dwu ostatnich wersów pojmuję tak:  nie bogiem jest zwyczajne zwierzątko, takie jak na przykład mrówka.  Nikt z nas nie wie jak pojmuje świat. Skłonni jesteśmy przypisać jej tylko instynkty  ale każdy wie, że robi swoje. Ciężko pracuje i walczy o życie przez cały okres jego trwania.

Trudno powiedzieć, czy nie realizują woli Bożej, jak by nie patrzeć,  przez Niego zostały stworzone.

Czasem myślę, że świat byłby lepszy gdyby ludzie pojmowali go jak zwierzęta. 

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Poza jednym maleńkim zawahaniem, podoba mi się całość... i tytuł, i treść podana w takiej formie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... rozginanie, tak jakby.. bardziej kanciaste, natomiast naciąganie (sekund) wydaje mi się bliższe elipsie (skojarzeń).

Pozdrawiam.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...