Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

Chcieć zrozumieć dar od Boga
Czym jest życie co się toczy
Strach przed jutrem, dziś cię woła
Ty z pokorą spójrz mu w oczy

Woli Boga nie przeklinaj
On ma zawsze czyste serce
Musisz ufać, nie obwiniać
Wtedy strach przed tobą klęknie

Jest kolejność zachowana
Od twych przodków w przód się toczy
To jak słońce wita z rana
A twój sen się budzi w nocy

Dla rodziny żyj z radością
On na pewno na to czeka
Przykład teraz ty masz dawać
Bo ich przyszłość jest w twych rękach.

Zawsze lepiej gdy syn chowa
Niż ma ojciec syna chować.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @obywatel  Twórca Raju. "Bo mieszkań tam wiele" Wierzę w to, wierzę w Boga, Bogu i Maryi Matce. Wiem, że tekst napisany farsą i kpiący( więc mój komentarz może się nie podobać).   Kiedyś Kukuczkę spytano- po co w te Himalaje chodzi? Czy się nie boi? - tylko głupi się nie boi- odpowiedział pan Jerzy. Boję się- idę przezwyciężać strach.  Więc himalaiści mają jakiś plan- ten przykład to pokonywanie słabości.   To samo z Bogiem- Bóg ma wobec nas plan- ale niejednokrotnie nie jest prostym strzałem, do widocznego celu. Jest podróżą z przystankami, objazdami.   A Raj- non omnis moriar
    • @MIROSŁAW C.Bardzo dziękuję! 
    • Zimna głowa Mokre włosy w słońcu skąpane, Pod okularami skryty oczu diament. Dwie czarne kulki Wciąż za przechodniami podążają. Raz w górę, raz w lewo, Raz w dół, raz w prawo. Szukają czegoś, Co usta przemilczają, Ale obrazy nie milkną, Wciąż się zmieniają.   Parawanem myśli Siedzi otoczona, Biedna, Sama, Ciepłem wykończona. Nie wie, co ma zrobić ze sobą, Ale dalej wypatruje, Podąża wzrokiem za szumem obrazu. To wiatr plażę omiata – Zrozumiała to od razu. Wtem do szumu dołącza się morza fala. Siedzi na brzegu, Lecz jest jakby z dala  Gdzieś hen daleko, Gdzie wspomnienia żywe się stają.   Aż nagle z zamyślenia kropla deszczu ją wyrwała. Nie czekała długo, zebrała koc i wstała. Niezgrabnymi ruchami przez piasek się przedzierając, Weszła na jakiegoś mężczyznę, Jakby sprawy sobie nie zdając...   I wtedy zrozumiałem, Co krył ów oczu diament, Skąd ciemne okulary I chód niezgrabny, Skąd wzrokiem za szumem podążanie – Ona nie widziała tego wcale.
    • @Berenika97   metafora samotności jako sukienki jest oryginalna i niezwykle wymowna.   mistrzowskie ujęcie.   od eleganckiej "sukni wieczorowej" po ciężką, "niegrzejącą piżamę" które z niesamowitą plastycznością i precyzją oddaje jej ewolucję i fizyczny ciężar.   Berenika z wielkim kunsztem przekształca abstrakcyjne uczucie w namacalny przedmiot z "podszewką z ołowiu", sprawiając, że czytelnik niemal czuje ten ucisk na własnym sercu.   fantastycznie napisany wiersz.   pozdrawiam :)        
    • Przygotował plan Miał plan A może bezplanował  I przyszło tak sobie samo   Samo się nie dzieje  Stare dzieje pewnie zapomniał Wiedział to będzie dobre Choć na dobre nie wiem czy wyszło    Bo komu miało wyjść  Wszyscy chcą że tak powiem  Do góry Pewnie dlatego himalaiści  Coś tam szukają    Inni na księżycu, a i adoptować chcą Marsa Zamiast Snickersa - też parodiują tego S twórcę     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...