Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

autoportret


Rekomendowane odpowiedzi

pachnę obłędem

bo gdyby inaczej

bóg dał może

ale nie da, bo woli

bezwolne stworzenia

niż surowość

w oku i trzeszczące

przemieszczanie prawdy

pod włos


dotykam sedna wiem

jednym palcem tylko

że pozostałe odgryzł

obłędny wiatrochron

za którym deszcz nie siekł

i cieplej było przytulić

ogryzione kości

pozostawił ziemi

żeby wyschły


i wreszcie ku końcowi

mam się i idą

ja idę ulicą

oni niebem

niebezpiecznie skromni

jako że pamiętam jeszcze

szczekane uwagi na temat

i te nie na temat zapadły

też w pamięć


a ona jak pratchawiec

niesyty perwersji

grawerowany w błyski

tkanek dusznych i cielnych

- symetryczniej by było

nie zyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko - ściśnij troszkę - lepiej by się czytało - chyba, żeś taka wysoka
pozdrówko MN

propozycja:
-----------------------------------------------------
pachnę obłędem bo gdyby inaczej
bóg dał może ale nie da, bo woli
bezwolne stworzenia niż surowość
w oku i trzeszczące przemieszczanie prawdy
pod włos

dotykam sedna wiem jednym palcem tylko
że pozostałe odgryzł obłędny wiatrochron
za którym deszcz nie siekł i cieplej było przytulić
ogryzione kości pozostawił ziemi
żeby wyschły

i wreszcie ku końcowi mam się i idą
ja idę ulicą oni niebem niebezpiecznie skromni
jako że pamiętam jeszcze szczekane uwagi na temat
i te nie na temat zapadły też w pamięć

a ona jak pratchawiec niesyty perwersji
grawerowany w błyski tkanek dusznych i cielnych
- symetryczniej by było nie zyć
-----------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Absolutnie się nie zgadzam. Fakt w wersyfikacji danej przez Agnieszkę tak to wygląda. Ale proszę zobaczyć wersyfikację Messalina (o wiele lepszą moim zdaniem). To ciąg poukładanych niesamowicie myśli. W tym wierszu Autorka doskonale wie, co chce powiedzieć i robi to bardzo dobrze. W tym wierszu czuję ostrość tej Agnieszki, jaką pamiętam. Doskonale.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wierszy jest zatrzęsienie,ale tylko niektóre są poezją.
    • bądź tu i zostań Nasze serca  spłoną czerwienią Ze mną poczujesz się jak w niebie Mamy ten  sam klucz  do naszych serc Nasza droga miłości jest taka sama kolorowy dom w kształcie serca Miłość buduje nasze życie Oglądamy zdjęcia z przeszłości Nie mają koloru , mają kolor miłości Dlaczego potrzebujemy skarbu , mamy siebie                                                                                              Lovej . 2025-01-14                 Inspiracje. Czy istnieje prawdziwa miłość
    • W drewnianej klatce, pod cieniem drzew, ptak śpiewał pieśń, co nie miała słów. Skrzydła złożone, niemal zapomniane, wciąż drżały w rytmie dawno przebrzmiałych snów.   Blask słońca wpadał przez kraty złote, rzucając cienie jak pajęcze sieci. Każdy promień – przypomnienie lotu, każdy dzień – więzieniem bez ucieczki.   Marzył o niebie, gdzie wiatr unosi, o wolnym błękicie, co nie zna dna, lecz skrzydła skurczone nie znały mocy, a pieśń w gardle zmieniła się w łza.   „Otwórzcie klatkę” – chciał krzyknąć światu, lecz głos zamilkł w gęstwinie liści. I tak trwał w ciszy, na skraju zmroku, pragnąc wolności, choć w niej mógłby zginąć.   Aż pewnej nocy, gdy księżyc zbladł, i cisza pożarła ostatni śpiew, klatka uchyliła swe drewniane wrota, lecz ptaka w niej już nie było – tylko cień.   Świt zastał klatkę pustą, jak wieko, które zamknęło w sobie ostatni sen. A wiatr poniósł pióro ku dalekim wzgórzom, gdzie niebo dotyka nieistnienia tłem.
    • @Laura Alszer   Usunąłem martwe teksty, to znaczy: bez polubień i komentarzy, zanim coś tutaj opublikuję (publikuję tylko tutaj, sporadycznie na Facebooku) - piszę najpierw na Wordzie (mam jeszcze rękopisy w Czarnej Teczce) i dopiero potem publikuję tutaj - po szlifie, jako uczeń publikowałem teksty w licealnym pisemku "Uważam, że...", bibliotekarskim "Sowa Mokotowa" i tygodniku "Tylko Polska", wydałem również tomik wierszy pod tytułem "Kowal i Podkowa" - można go zamówić w Archiwum Akt Nowych - trzeba po prostu napisać do wyżej wymienionego archiwum list elektroniczny lub iść bezpośrednio i zadać pytanie, jasne: wszystko mam zapisane na Wordzie - włącznie z "Czarownicą" - na profilu mam życiorys i dane kontaktowe, gdyby pani zechciała - mogę pani wysłać.   Łukasz Jasiński 
    • więc pielęgnuj piękną miłość co się rodzi jeszcze nie wiesz czy przypadkiem to nie chuć miłość wzniesie z ram codziennych wyswobodzi a chuć umrze zostawiając w sercu lód   pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...