Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mogłaś zrobić coś inaczej
Mogłaś zmienić swój los
Teraz Twoje serce płacze
Sama naszykowałaś sobie stos.
Niewłaściwej osobie je oddałaś
Osobie, która Cię zraniła
Niepotrzebnie pokochałaś,
Bo ta osoba Twoje uczucia odrzucila.

Miłość podobno nie zna granic
Jest ona niepokonana,
Kochasz, choć wiesz,że serce łatwo zranić
Choć okrutna rana może być zadana.
Miłość zwycięży przeszkody wszelkie
Nikt nie zniszczy tego uczucia
Bajki uczą nas wierzyć, że jest ono wielkie
Lecz spodziewać się można serca zatrucia.

Miłość jest ponad czasem,
Wiek nie ma znaczenia
Niezwyciężona i piękna zarazem,
Takie bajki to często tylko marzenia,
Miłość nie zawsze jest niepokonana
,Choć siłę swą posiada,
Prawda ta w bajkach nie podana,
W życiu spotka Cię też zdrada
Uczucie to piękne , okrutne i złudne
Ranę w sercu Twym otwiera,
Łzy poleją się po Twej twarzy smutnej
Bajka nie zawsze prawdę zawiera.

 

Opublikowano

W każdej bajce trochę prawdy jest :). Problem w tym, że ludzie bardzo często mylą Miłość z żądzą. To, niestety, dwa różne stany. Być kochającym, to nie zawsze oznacza być zakochanym :).

Pytanie podstawowe: Czy to jest wiersz, czy list? Jeśli wiersz, to napisz twoje z małej, proszę, jeśli list, to może zostać, tylko nie wiem czy powinienem go wtedy czytać :).

Poza tym masz nieporządek w interpunkcji. Brak znaków w miejscach, w których się powinny pojawić, przecinek na początku zdania przed Choć, spację przed przecinkiem, itp., itd. :)

Pozdrawiam

i do poczytania :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński raczej nie stosuje tego w życiu:) taki aniołek z nikim złym się nie zadaje.
    • Byłaś kimś tak  Bardzo bliskim dla mnie   Byłaś wszystkim   Bo teraz to już przeszłość Ale czas nie zagoił wszystkich ran   I wciąż nadzieja na twój powrót W moim sercu się tli   I zadaję sobie  Tylko jedno pytanie   Dlaczego to co było dobre Między nami skończyło się tak nagle   I zostałem całkiem sam Z pięknymi wspomnieniami o tobie    
    • @Roma   A proszę bardzo    Łukasz Jasiński 
    • @violetta Napiszesz Nic dwa razy albo Księgi Jakubowe albo Knocking on the heavens door, lub ewentualnie Krzyżaków i nobla masz w kieszeni :)) No a potem nam stawiasz przez jakiś czas :)
    • Uroczo, klimatycznie :) Koresponduje trochę z jednym z moich ulubionych wierszy:   Wstyd   Nad łożem Niewinności wiotkiej i dziewiczej Całe chóry aniołów niewidzialnych wieją,  One dyszą w uśmiechu, w głosu jej słodyczy I w spojrzeń jej pogodzie świty zórz ich dnieją.    Anioły, Liliowością bladą idealne - Wstydów duszy wiośnianych... one nad jej skronią I wkoło jej kibici krążą niewidzialne,  I łona jej świetlanej pół-senności bronią.    I ducha jej kołyszą... stroją wdzięku czarem I przed wzrokiem natrętnych, co spojrzeniem plami,  Spuszczają rzęs zasłony... i przed Grzechu żarem Czystą postać śnieżnymi okryć chcą skrzydłami.   One Wieniec Mistyczny dla jej skroni plotą, Wplatają aureole w jasne jej warkocze - Anioły lśniące Gwiazdą Niewinności złotą... Biedne, smętne anioły, chociaż tak urocze!...   Bo ledwo miłość w sercu zatli się dziewiczym,  Po skrzydłach ich świetlanych dreszcze zgrozy biegą: I stąd ta trwoga drżąca, jak przed czymś zbrodniczym -  Przy pierwszym całowaniu ust ukochanego.   Gdy on zbliża się ku niej - one czujną rzeszą Już lecą, by bezbronnej jak przed wrogiem bronić... Gdy sięga do jej rąbków - jak na alarm spieszą Wstydem złoto-różanym nagość jej obsłonić.    I pasują się długo... przeciw chuciom rwącym Walczą z wrogiem w rozpaczy pełne drżeń i łkania I nareszcie w tym krzyku - w tym rozdzierającym Krzyku jej bezbronności - słychać ból konania...   Już padły podeptane... Już nad łożem ciemnym Zagasły cudne blaski... Tylko cisza głucha Szemrze jeszcze ostatnim tchnieniem ich tajemnym -  Tą ostatnią modlitwą ich nikłego ducha.    O świcie - smutek wieje z oczu jej - już mglistych -  Jak dym od zgasłej gwiazdy nad zamierzchłą tonią...  I nie ma już, o nie ma jej aniołów czystych I wieńca liliowego, z tą mistyczną wonią!   Bogusław Adamowicz    Twój wiersz zdaje mi się kobiecą odpowiedzią :)   Pozdrawiam :)   Deo
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...