Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kolega z klasy - Wojtek
bardzo porządny chłopak
wśród hobby ma wojny, motoryzację
chętnie pożycza płyty
( albo daje na stałe - tak,
to powinno być pierwsze w kolejności )
nie dość że bystry to i wrażliwy

Koleżanka z klasy Agnieszka
o pseudonimie Wyrak
Sympatyczna i zabawowa
Potrafi śmiać się z siebie
Dba o przyjaciół Trochę
nimfomanka, ale kto powiedział
że to wada

Serdeczny kompan Tomek
który dziś się śnił
Para się prozą liryczną, płacze nad Stachurą
gdy chce mu się chichotać to chichocze
gdy chce się zabić to się nie uchyla
ale się zabija
i w piłkę nożną gra z poświęceniem

At last but not at least,
jak mówią na Wyspach
przyjaciel Konrad, niby hedonista
tak naprawdę to czuły poeta
chylę czoła przed i
usta otwieram wobec
jego rozwojem ( u ) literackim ( ego )

także Bartek Maciek Łukasz Ewka Paweł Przemek Adam Grzesiek Aśka Emilia Zuza
i kogo tylko wymyślicie

Wszyscy oni bez wyjątku są
ofiarami mentalnymi
zazdrosnego złodzieja talentów
wątpliwego terrorysty, którego
uwielbiam bić po twarzy
który właśnie zaraz odłoży ołówek

Opublikowano

Jednego z pewnością o tekscie nie powiem...

że nie jest fantastyczny...

co by to nie bylo i jakby go nie nazwać
wpisem nie wpisem..kroniką czy nie...

jestem pod wielkim wrażeniem

pozdrawiam cię serdecznie - Mirka

nawet nie zauważyłam..że to zdaje się nie jest wiersz...taki "wierszowy"
nie ma to znaczenia...

Opublikowano

To jest dosłownoć, ale kto powiedział, ze dosłowność musi byc kiczem?? Może nawet autorowi nie chodziło o wiersz, tylko chciał coś napisać, coś od siebie dodać na tym forum. A, ze nie obchodzą go nasze opinie to znak, że jest prawdziwym poetą, bo tworzy dla siebie, a nie dla innych.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97  Twój wiersz jest nastrojony jak instrument, wybrzmiewa w nim prawda z delikatnością poezji. Pozdrawiam serdecznie.
    • Boguś Bodzio Bogusław nieważne jak leci ale zawsze podobnie   urodziny coroczne lecz rok w rok inne przecież  
    • @violetta  Niepowtarzalny smak niełatwy do odtworzenia. Pozdrawiam serdecznie.   @Berenika97 Twoje komentarze to prawdziwe rzemiosło. Czytając je, można odkryć wiersz na nowo. Pozdrawiam serdecznie.        
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Wiersz o bardzo ważnym temacie, czyli o ślepym zaufaniu do takiego, czy innego wodza. Można to też szerzej ująć, że chodzi o instynkt stadny. Bo nawet ludzie, którzy uważają, że nad nimi nie ma żadnej władzy, mogą mimo to ślepo podążać za jakąś grupą. 
    • Słońce zachodziło nad Itaką Posiwiała broda Odyseusza skrywała Usta wykrzywione w grymasie samozadowolenia Wspomnienie Penelopy odmierzało mu odległość do celu A im bardziej zapominał uśmiech Tej przecież najpiękniejszej ze wszystkich dam Achai Tym bardziej wydawało mu się, że błądzi w poszukiwaniu domu Pierwsze gwiazdy spoglądały na niego z nieba Jako doświadczony marynarz znał przecież ich układ Wskazywały na to, że to naprawdę jego dom Bogowie się zlitowali Penelopa jednak przymierzała już nową suknię ślubną Przeszło dziesięć lat od wojny minęło Porzucono nadzieję na jego powrót Królewskie sztandary powiewające na okręcie Odysa Zatraciły swój stary majestat Zamiast tego: podarte przez harpie zwisały luźno na maszcie Bo noc była dość skąpa w wiatr Statek kołysał się powoli na wodzie Ale nieuchronnie zbliżał się do portu Wrzawa powstała wskutek nowego przybysza Rozbudziła królową pogrążoną w śnie Obawiała się jutra, więc wolała spać Obudziło ją jedynie wspomnienie męża Który wracał do domu późnymi godzinami Z narad wojennych i wypraw, które Zawsze stały pomiędzy nimi Jednak dziś, wyskoczyła boso z łóżka By spojrzeć, ostatni raz, przez okno I przekonać się raz jeszcze, że to nie on Najmężniejszy z mężów Itaki Umarł błądząc na krótkim odcinku między Troją, a domem Brodaty Odys w podartych szatach przybił wtedy do portu Uśmiechnął się, lecz jedynie na chwilę Bo mina mu zrzedła, kiedy nikt go nie poznał Wezwał imienia Penelopy Jednak uznano go za szaleńca Głos mu się zmienił  Włosy mu urosły Broda zakryła mu ładną twarz Stare ciuchy, które wyszły z mody przed dziesięciu laty Zdradzały, że nie przybył z tej epoki I sugerowały, że z bogami ten nie ma nic do czynienia Nawet sprawiedliwy trybunał żony go nie poznał Musiał udowodnić kim jest Odys - Przed strażnikami portu Przed Penelopą Przypomnieć sobie Co to znaczy być królem Wyplutym przez morze.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...