Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

O "prawdziwym Polaku"


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Kur się urwał przy śniadaniu 

i popędził po mieszkaniu. 

Dziobnał matkę, rypnął syna

no i dalej rwać zaczyna.

Kur ku ryki dźwieczą w bloku. 

Jak mać pomóc temu chłopu? 

 

Był już lekarz i policjant 

Ksiądz z kolędą nawet przylazł 

Lecz nic nie pomaga chłopu 

Jak mać pomóc, w czym jest szkopuł?

 

Te urywki i ku kawki

przecież wyssał z mlekiem matki

a ta też od jego babki.

 

Chyba zatem trzeba przyznać,

że już taka jest tradycja 

i nie dziwić się, ni krzywić 

ni wyśmiewać, czy tez winić.

 

Lecz po prostu machnąć ręką

"Nie ma co ze strachu blednąć 

Czy ze wstydu się czerwienić 

Polak nigdy się nie zmieni" 

 

 

Edytowane przez Marcin Krzysica (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Wierszyk powstal  szpitalu, gdzie leżący obok mnie facet wyraźnie ulubił sobie to słówko na k.... Używał go chyba nawet częściej niż co drugie słowo.

 

Marcinie, dzięki za fajny, "doceniający tradycję" wierszyk ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis masz ciekawe poczucie humoru:)  
    • Szukam sposobu, jak ci to przekazać, jak metafory wpleść w naszyjnik słów, kiedy nie mrugać, kiedy się ukłonić, historia, która jak twój głos toczy się — cicho, przez sen. Na końcu zdań — oddech, na końcu milczenia — dotyk, a między nami przestrzeń drży jak struna w dłoniach nocy. Bo każde słowo, gdy milknie, wciąż śpiewa o nas , tu — jak stary refren, co wraca w takt serca i dróg. Miłość to droga bez znaków, a ja wciąż nią idę do ciebie — z nadzieją, że znów usłyszę twój głos jak blues. Czasem mnie niesie wiatr wspomnienia, na pustych stacjach słyszę twój śmiech, na szybie nocy rysuję imię, którego już nie wymówi nikt. Może jutro znów się spotkamy, w którymś z wersów, w snach, wśród mgły — a jeśli nie — zostaw mi ciszę, tam też potrafię śnić. Bo każde słowo, gdy milknie, wciąż śpiewa o nas ,tu — jak stary refren, co wraca w takt serca i dróg. Miłość to droga bez znaków, a ja wciąż nią idę do ciebie — z nadzieją, że znów usłyszę twój głos jak blues.  
    • @violetta zdecydowanie meksykańskie   @violetta takie bardziej miłosne...    
    • @Arsis taka skoczna:) przyjmuje takie hiszpańskie, meksykańskie, dominikańskie:)
    • Prowincjony show biznes   Trzepoczą kokoszki rzęsami zalotnie W blue jeans ubrane i czerwoną szminkę Klijentów opasłych w chuć i pieniądze Prowincjonalny zgrania show biznes   Różowa landrynka panterka czy oksy Nawet na rzęsach mogą usiąść motyle Tej baśni z tysiąca i jednej nocy Niepowsydziłby się sam little finger   Tuż przy obwodnicy stoją misjonarki  Podobno dłużej niż same laternie W make-upie z "tych dla odważnych"  Bo bywa że z naczep zdzierają lakier   Tu lepkie powietrze od tanich fajek  Do drzwi otwartych wypełnia korytarz  A każde pragnienie szyte na miarę  To dla alfonsa jedynie lubrykant   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...