Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Do Neapolu, z giermkiem przy boku, nieśpiesznie zmierzałem,

Jak będę wyrzynać niewiernych – w głowie plany wstępne układałem,

Niespodzianie, mój wierny Argo zgubił dwie podkowy, w okolicy o kowalu ani mowy,

Z portu okręty odpłynęły, ostał mi się statek handlowy, co wiózł do Hajfy krowy.

 

 

Gdy świętym obowiązkiem wiedzion, na krucjatę zdążałem,

Między nogami pań lekkich obyczajów się zaplątałem,

Teraz, miast towarzystwa wojów w drodze na wyprawę,

Będę miał w podróży z damami ucieszną zabawę.

 

 

 „Bracia! Jeruzalem czeka – przeciw saraceńskiej nawale – odsieczy…”

Głos biskupa, tłustego, klejnotami obwieszonego, w głowie jeszcze mi skrzeczy,

Zdaje się, odprawę rycerstwa przegapiłem, w gospodzie przy flaszy zbytnio zabawiłem,

Z tępym bólem, po głowie pytanie mi kołacze, na rozstaju właściwie skręciłem?

 

 

Panie hrabio, ja na żadną zbiórkę się nie spóźniłem,

Na tę listę zaciągu wpisałem się dla hecy,

Ja naprawdę nie chcę dostać saraceńską strzałą w plecy,

Tak, podpisałem, tak, do krucjaty sąsiadów namówiłem, bo… winem jak świnia się upoiłem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...