Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 Pamiętam swój najgorszy koszmar z dzieciństwa. Tuż przed świętami czekałam na powrót mojego taty. Obiecał mi, że jak wróci to zabierze nas do nowo zakupionego domu, więc niecierpliwie na niego czekałam. Lecz gdy przyszedł ten pamiętny dzień gorzko tego pożałowałam. 

  Dni były podporządkowane obowiązkom szkolnym, a wieczory były cierpliwym oczekiwaniem na rodzinne święta (ja, moja mama i mój ukochany tata). Pamiętam jak wracałam o zmierzchu do domu przez starówkę. Niebo miało szaro-ciemny kolor. Nie było wyraźnej granicy między dniem a nocą. Jednym zwiastunem nadchodzącej ciemności były zapalające się białe latarnie. Ten kolor wydawał mi się taki zimny i nieprzyjemny. Ludzie staranie ukrywali swoje twarze w czarnych kapturach. Na zewnątrz świat nie był wcale interesujący. 

 Dlatego w ten pamiętny dzień starałam się szybko przemknąć do domu. Chciałam poczuć rodzinną atmosferę. Niestety to co zastałam w domu niesamowicie mnie zaskoczyło. W całym naszym mieszkaniu było czuć olejek z drzewa sandałowego, który kojarzył mi się ze starymi i niechcianymi przez nikogo meblami. Wszędzie było sterylnie czysto.  

 Pamiętam, że poszłam rozpakować swój tornister i nagle usłyszałam głośny ryk z pokoju mojej mamy. Byłam przerażona, ale postanowiłam być odważna i zobaczyć, co się dzieje. Uchyliłam ostrożnie drzwi i ujrzałam moją mamę w czerwonej sukience wtuloną w brunatną wykładzinę. Z zapartym tchem weszłam do pokoju i wtedy ujrzałam rozbite zdjęcie naszej rodziny. Z niepewnością spytałam się, co się stało z tatą. Ona nawet na mnie nie spojrzała, tylko zacisnęła mocno pięści i powiedziała ,,tatuś już pojechał do nowego domu i my też tam zaraz pojedziemy." Nie wiedziałam, co zrobić. Ona chwiejnie się podniosła i opadła na fotel. Swoją twarz schowała w cieple swoich dłoni. Po chwili warknęła ,, nie słyszałaś, co powiedziałam? Masz półgodzinny". Jej głos był łamliwy, ale mimo wszystko stanowczy. Dlatego postanowiłam być posłuszna i poszłam do swojego pokoju spełnić jej żądania. Nagle gdy próbowałam zapiąć swój plecak usłyszałam jak sunie powoli do łazienki. Postanowiłam tam zajrzeć. Gdy ją zobaczyłam nie mogłam uwierzyć, że tak wygląda moja mama. Miała potargane włosy, cała twarz zaczerwieniła się, a oczy były opuchnięte. Lecz najgorsze było spojrzenie bo miało w sobie tyle pustki. Widząc to spytałam jej, czy wszystko w porządku. Ona słysząc mój głos odkręciła kran i obmyła twarz wodą. Jej twarz dalej wyglądała przerażająco, ale chociaż odpowiedziała łagodnym głosem ,, tak, po prostu mamusia jest zdenerwowana ponieważ mamy mało czasu". Próbowała mnie uspokoić tuląc mnie i szepcząc ,,nie martw się kochanie, wszystko będzie w porządku". Pod koniec zdania słyszałam jak jej głos się załamywał. Czułam na swojej główce jej drżące dłonie. 

 Niepokoiło mnie to, ale nie chciałam dorzucać mojej mamie problemów. Nie wierzyłam jej, ale udawałam, że wszystko gra. Teraz już wiem, że ona już wiedziała o złym wilku. Ja nie byłam tego świadoma, że moje życie zamieni się w koszmar.

Edytowane przez czarna wdowa12 (wyświetl historię edycji)
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Historyjka zapowiada się ciekawie,  w wielu miejscach brak przecinków, zaś początek zawiera znaczną liczbę czasownika "być". Może warto skorygować?

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Druga część była i nawet ją dziś skomentowałam, robiąc przy okazji korektę, sugestie dla autorki. Niestety autorka ją skasowała:(

A więc zmarnowałam tylko czas:(

Opublikowano

Zrozumiałam i więcej nie będę komentować Twoich tekstów.

Napisałam, że mi się podoba, a to, że na kilka spraw zwróciłam uwagę, to nie powinno Cię urazić.

Pozdrawiam:)

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na tym opiera się przecież numerologia.
    • Ten wiersz ma zapewne jakiegoś adresata, na którym, jak widać, nie zrobił wrażenia. W związku z tym wyruszył w świat w poszukiwaniu kogoś, kto ulituje się nad tą konającą duszą. Chodzi wśród ludzi jak ekshibicjonista, pokazuje swoje cierpienie, agonię, rozpacz - i dziwi się, że każdy odwraca wzrok z zażenowaniem lubi odsuwa się dyskretnie. Może lepiej byłoby zmienić perspektywę pisania, i w centrum umieścić świat, a nie siebie, to wtedy wiersz znajdzie punkty styczne z wrażliwością czytelnika, który też przecież ogląda i odczuwa ten sam świat. Ale może robi to  inaczej, i chętnie dowie się, co ma na ten temat do powiedzenia autor? Wtedy może i łatwiej znaleźć znajomych, przyjaciół...  
    • @Alicja_Wysocka Czymże jest płomień w Twojej wersji? Namiętnością? Czy może masz na myśli płomień czasu? Tak skróciłaś, że rozwidliłaś interpretację. Propozycja bardzo dobra, doceniam. PS. Trochę się gryzie z moją precyzyjną naturą.
    • Każdy kiedyś był młody i chciał wylatywać ponad poziomy. Z przeświadczeniem, że świat dzieli się na wtajemniczonych wieszczów i podłych, ograniczonych duchowo obcinaczy skrzydeł, którzy nigdy nie ogarną twórczej iluminacji. Wyobraźnia i wrażliwość to jest jedno skrzydło, na jakim frunie poezja, ale potrzebne jej jest jeszcze drugie -  język poetycki. Każdy tekst literacki (zasadniczo to każdy tekst) składa się z treści i formy.  Dojrzałe podejście do pisania polega na tym, że autor nie stara się skłócić treści z formą.  Można mieć wiele do przekazania światu, a forma powinna pełnić rolę służebną - czyli służyć do wyrażenia treści. Służyć, czyli nie zabijać, nie deformować, nie ośmieszać, nie lekceważyć. Sam traktuj swoje myśli i emocje z szacunkiem, a nie podawaj je czytelnikom w oprawie byle jakiej, rozmamłanej, koślawej, bo na to zwyczajnie nie zasługują.
    • Ja jestem dla ciebie zawsze, a gdzie dla mnie jesteś ty? Czemuż cię nie ma gdy wkraczają mgły? gdy wszystko milknie dookoła, a Ty wyraźnie słyszysz,  że moja dusza kona? czasem czuję się jak ćma, która jak głupia, ciągle do światła gna, myśli, że ją spotka coś miłego, że uchroni ją od złego, lecz to złudna nadzieja, w tych czasach ciężko znaleźć przyjaciela.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...