Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Światy.


Rekomendowane odpowiedzi

Światy.

Kryształki oddechu zanurzone w stopach,
w stopach które mnie niosą w świat niebieski.
Żyć między wieżowcami wzrokiem omijać ?
Kropelki wody wiedzą jak się schować.

Pod ławeczką kucnę sobie i tak poczekam,
lecz zajęta przez przyjaciół - złe sny miewam,
Po schodkach do piwnicy kazali zejść,
tam ciemno i mokro wolę do dziadków biec.

Czerwone światło nie można iść Tomaszek,
zobaczył w górze wspaniały latający liść.
Ty głuptasku ty niemądry to samolot ogromny:
Panie pilocie panie pilocie ma Pan dziurę w samolocie!

Coś wypadło niewielkiego syreny zawyły,
Starszaków oczy w ziemię ostro się wbiły,
Ja będę lepszy silniejszy nie taki jak mówią!
Popatrzę sobie a jak! popatrzę! ach jaki piękny błysk...

[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 04-01-2004 09:50.[/sub]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CYTAT (Seweryn Muszkowski @ Aug 30 2003, 12:17 AM)
CYTAT (Kosiarka @ Aug 29 2003, 11:44 PM)
To jakiś żart??

Tak, to specjalnie dla Pani, panno Katarzyno.
seweryn m.

Jeśli jest tak jak piszesz, to ukłony za odwagę...czytałam już lepsze Twoje wiersze, szkoda tylko, że nie jestem ani Katarzyną, ani tym bardziej panną:)
Pozdrawiam również. Monika
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CYTAT (Kosiarka @ Aug 30 2003, 01:08 PM)
Jeśli jest tak jak piszesz, to ukłony za odwagę...czytałam już lepsze Twoje wiersze, szkoda tylko, że nie jestem ani Katarzyną, ani tym bardziej panną:)
Pozdrawiam również. Monika

Kilka moich ostatnich wierszy można podpiąć pod tytuł "Dojrzewanie". Myśliałem, że stylizacja jest tak widoczna, że naprawdę nie trzeba nic więcej pisać?

Mnie po prostu interesuje ten temat:
Zachowanie chłopca przed i w czasie pierwszych sekund po wybuchu bomby atomowej. Świat dorosłych. Świat który się zaczyna, który się kończy. Świat poety w pierwszej strofie. itd.

seweryn m.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Haniu, mam kilkanaście wierszy z serii erekcjato, które mógłbym opublikować, ale dla konkursu nie!   Zdecydowanie temu mówię precz, z pieniędzmi miałem do czynienia, wystarczy mi to, co mam, by się utrzymać i coś odłożyć — idzie na karmienie duszy i nic więcej ... Pozdrawiam, Kluseczkę-:)  
    • Kiedy liczysz każdy krok Miesza się proporcja Światła i cienia Skowronek śpiewa rytmicznie Zbyt równo wśród wierzb Chowa się w ramionach     Spróbuj we mgle Policzyć słowa rzucane na wiatr Myśli bez imienia Swobodne ślady chociaż na piasku Zatrzymać w dłoniach Kiedy razem pójdziemy na spacer    
    • Jest fantastyczny klimat :)  Można by trochę odzaimkować, ale to nie przymus.  Doceniam precyzyjną narrację :) Taki fetysz ;p   Deo
    • Z pola dźwięczy mi podniośle; nie wiem skąd mi się zachciewa...  - Przyjdź tu, czeska dzieweczko, pieśń ojczystą mi zaśpiewaj.   Dziewczynka w podskokach biegnie odkłada na bok sierp swój, na skraju pola siadając i śpiewa - Kde domov muj..   Umilkła teraz. Pełne łez oczy we mnie wpatruje, bierze mojego krajcara I milcząc w rękę całuje.   I Reiner (1894): Vom Feld klingt ernste Weise; weiß nicht, wie mir geschieht... «Komm her, du Tschechenmädchen, sing mir ein Heimatlied.» -   Das Mädchen läßt die Sichel, ist hier mit Husch und Hui, - setzt nieder sich am Feldrain und singt: «Kde domov muj»...   Jetzt schweigt sie still. Voll Tränen das Aug mir zugewandt, - nimmt meine Kupferkreuzer und küsst mir stumm die Hand.
    • Czy Polska była zawsze taka jak dzisiaj? Nie! W każdym razie nie wydaje mi się. Dzisiaj Polską rządzi zawistna „normalność” „A żeby nie miał! nie był! nie mógł!” – banalność? Chyba nie? Jeśli, to rzadko lub ostatnio, Musiał być czas kiedy czuto bardziej bratnio: Gdy stary młodym nie zazdrościł perspektyw, Gdy majątek skłaniał do czci, nie inwektyw. Gdy rozum piękny, nie wzbraniał mu się kłonić, Gdy aureoli nie równał do nicponi... Choć, żadna z tych zalet nie była bez zmazy, Imperatyw moralny dawał rozkazy, – Chopina lansowały arystokratki, Choć przecież ich dzieci też miały zadatki; Potocki się cieszył z Paderewskiego, Boć w jego Kuryłówce zrodzonego… Ludziska kochali Wilanowa mury, Choć sami się pięli na swych poddasz góry… Ni Kopernik nie wzbudzał chwytaczem gwiazd [1] kpin, Ni ksiądz Skarga kazaniami pomówień min… Wiem, żem wbrew czasom abnormal bez zawiści, Ale niech Pan inną niż dziś Polską ziści: Niech weń premier w rok pięć miliardów zarobi, Niech jego pałac tysiące płócien zdobi, Niech za jego oknem i rządem kwitnie Kraj! – Niech za geniusz i pracę fortuna, – nam daj!   [1] Inaczej astrolabium.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...