Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

jeśli jesteś milonerem

i dajesz sto milionów

na spaloną katedrę

podnosi się krzyk

że mogłeś oddać je

na ubogie dzieci

 

jeśli rządzisz państwem

i z budżetu

przeznaczasz pięćset

na każde dziecko

słyszysz krzyk

że okradasz

społeczeństwo

 

nie bądź idiotą

rób swoje

 

nawet jeśli

nie jesteś milionerem

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Muszę zgodzić się z Markiem: zawsze znajdzie się ktoś, kto krzywo patrzy na to, że ktoś, kto ma kasę, robi z nią co chce, ale rząd kasy nie ma jeśli jej komuś nie zgarnie - jeśli robisz w wierszu takie porównanie, to ma ono sens tylko jeśli rządzący, o którym piszesz, wykłada te pieniądze z własnej kieszeni, a tak nie jest: owszem rządzący płaci podatki jak każdy obywatel, ale w sytuacji przytoczonej, ze swojego oddaje tylko cząstkę, resztę dorzucamy wszyscy po trochu. Może i rozumiem, co chciałeś przekazać, ale z doborem argumentów moim zdaniem nie trafiłeś.

 

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Patrz, a ja, naiwny, myślałem, że w obu przypadkach, to o te biedne dzieci chodzi, a tu tylko o pieniądzach i o pieniądzach (no i coś tam o władzy), ech... widocznie taka już 'wrażliwość' współczesnego świata. 

No i katedry trochę szkoda. Co nie?

Dzięki za obszerny komentarz i pozdrawiam z całego serca.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Jak zwykle spłacam, zamiast zgłębiać ;) A skoro i o władzy coś tam, to poprawiona wersja ma moje poparcie - mały szczególik, a robi różnicę. O katedrze się nie wypowiem - czego bym nie powiedział i tak mnie skrytykują. A nie, czekaj, to nie ta bajka (chociaż może ta, sam już nie wiem).

 

Pozdrawiam raz jeszcze.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • No cóż. Teraz po latach, kiedy na spokojnie wspominam te pamiętne wydarzenie i w jaki sposób wyszłam z tego cało, to aż trudno uwierzyć, że taki zdawać by się mogło, nieważny incydent, zdecydował o tym, że gdy spadłam na dno, potrafiłam się odbić, wrócić do krawędzi przepaści, podźwignąć ciężar i wyjść na płaskowyż. A co najbardziej istotne, już na solidniejszych zasadach, bardziej wzmocniona i pełna wiary we własne siły, które często omijałam szerokim łukiem.   Rozumiem, że nie wszystko w życiu, idzie jak po maśle. A jeśli nawet, to prawdopodobieństwo, poślizgów i upadków, może być – chociaż nie musi – nader częste i cholernie dołujące. W moim życiu jakoś musiało. Pocieszało mnie to, że inni też nie mają łatwo i lekko, tylko gorzej i trudniej, a niektórzy, są jeszcze bardziej potrzaskani i zapętleni, ode mnie, co dawało pewną dozę satysfakcji.   Paradoksalnie, szczęście innych, także potrafiło podbudować i dać mi cholernie dużo frajdy. Szczególnie w sytuacjach, kiedy na swój pokrętny sposób, próbowałam się do tego przyczyniać. Pomagać kreować szczęśliwe chwile. Chociaż coraz częściej, z odwrotnym skutkiem, niż oczekiwany. Co mnie niestety często zniechęcało, do dalszych tego typu działań.   Tak czy inaczej, zapominałam wtedy chociaż na chwilę, o własnych problemach, zapakowanych w blizny. Wypalały niekiedy mózg, ze wszelkich pozytywów. Mimo wszystko, często starałam się dziękować opatrzności, że tak naprawdę, jeszcze nie jestem na straconej pozycji. Nie dusiłam w sobie pretensji do całego świata i zawiści, że są inni, którym się wszystko układa.   Chociaż… czy ja wiem? Zdarzały się przecież wyjątki, kiedy było zupełnie odwrotnie i ponownie musiałam kupować obiekty codziennego użytku, doszczętnie przeze mnie rozbite, spotęgowaną frustracją, zniechęceniem i zwykłą ludzką słabością. Bywało też, że wychylałam się przez okno i błogosławiłam świat, środkowym palcem.
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Ano tak to bywa, w różnych sytuacjach:)–Pozdrawiam:) * @Jacek_Suchowicz–Dzięki:)–Świetny filmik nawiązujący. Szczególnie finał:)–Pozdrawiam:)) * @Marek.zak1–Dzięki–Jak by mógł rzec, pewien maszynista: Różne są koleje życia–Pozdrawiam:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Roma Dziękuję Roma, chciałem odpowiedzieć temu panu, ale nie warto. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie.
    • może to za mało zapytała jesień kobiercem złocistym przytulić się chciała cwaniara wiedziała że jutro dopadnie ją marazm listopad tak oczywisty
    • @LeszczymDlaczego, czyżby jakiś szkolny uraz ? :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...