Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kobieca nagość podniecała

podnieca i będzie

podniecać

 

zwłaszcza ta pełnoletnia

która ma piękne 

miejsca

 

miejsca  którymi  rzymscy

i greccy bogowie się

zachwycali

 

kobieca nagość to niebo

upiększone  nie tylko

aniołami

 

tak tak moi drodzy to nie

żaden kłam to

prawda

 

prawda której żaden sąd

nie podważy bo jest

zbyt piękna

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Podoba mi się to, że łączysz w Twoim wierszu podniecenie z zachwytem (pięknem nieba i aniołów rozpoznawanym w kobiecym ciele), przez co uszlachetniasz nie tylko kobietę i jej ciało, ale też mężczyznę, który na nie reaguje, uszlachetniasz ich cielesność, która dopiero wtedy według mnie staje się miłością. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam serdecznie Duszko - cieszy mnie że tak spostrzegasz 

wiersz  - wiersz który szanuje kobiecość -  dziękuje za czytanie

oraz serduszko - jest miłe.

                                                                         Kolorowych snów ci życzę.

 

Opublikowano

Ach... kobieca nagość jest jak kwiatostan najpiękniejszego kwiatu we wszechświecie, a kiedy rozwiną się jego płatki ten dostępny jest wyłącznie dla istoty zbierającej nektar... i nikogo innego.

 

I to jest piękne ale należy również mieć się na baczności, bowiem istnieją w naturze kwiaty wabiące i zjadające swoich zaślepionych adoratorów.

 

...ale czyż nie wspaniale zostać zjedzonym przez tak namiętny kwiat?  ;-)

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Z filmikiem z YT sobie poradziłem :-) Tak, przedstawiał istotę całego zagadnienia hehe.

 

Żaglowce również uwielbiam, bo czyż kobieca nagość nie jest jak żaglowiec, który rozbudza wyobraźnie, nawet mając jeszcze zwinięte żagle? Czyż marynarz nie rozmyśla o tym jak będzie wyglądać statek, którym będzie podróżować z rozpostartymi w pełni żaglami w świetle srebrnego księżyca? ;-)

 

PS: tak wiem... zbanujcie mnie :-D

Edytowane przez Wędrowiec.1984 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Wędrowcze  -  miło że przeczytałeś - dziękuje 

za to i za pasujący do wiersza komentarz.

                                                                                                                        Pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Marlett -  tak ma być moja miła -  mało słów

ale jasno i czytelnie - Dziękuje że zajrzałaś

i że miło było.

                                                                                             Radosnego dnia ci życzę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrawiam serdecznie! @Rafael Marius Cieszę się, że zajrzałeś. Dziękuję za miły komentarz, pozdrawiam @Berenika97 Staram się jak mogę;-) Bardzo dziękuję i miłego wieczoru życzę:-) @Deonix_ Masz całkowitą rację. Trzeba się cieszyć z tego co się ma. Dziękuję i pozdrawiam
    • @violetta a może oddychasz chryzantemą kulistą barwą kuszącą chyba w staniku ramiączko pękło i dar natury wypadł :)))
    • Jesień jest zawsze piękna w barwach ciepłych skąpana wspomina uroki lata pokory ucząc od rana ;)))
    • W podziemnym przejściu handluje głupek. Z roztartym nosem jak majeranek. Wertykalnie przedstawia swoje dzieła. Wystawia arlekiny jak z rękawa. Nostalgia za wódą wyryła mu bruzdy na czole i policzkach. Czarne jak heban usta, przepalone fajkami, wydmuchują już tylko w dal sadze. Przechodząc obok niego, wymamrotał coś pod nosem: — Kup pan książkę. Spojrzałem. Uśmiech u stóp drabiny — Henry Miller. Nowela za uśmiech i pięć fajek. Do dziś nie mogę jej zapomnieć. Wyryła mi na czole takie same bruzdy. Tyle że ja już tyle nie palę. Nieraz, kiedy czuję fajki, wstrzymuję powietrze i nie oddycham. Po drodze tyle syfu w powietrzu. Butadien w aerozolu, brylantyna we włosach. Boję się, że wybuchnę od zapalonego papierosa. Eksploduję jak brudna bomba w Central Parku. Impreza u hermafrodyty. Tam zawsze odchodziły niezłe akcje. Umówiłem się z kumplem. Furmanek jeździł bordowym polonezem. Kurwa, strach było wsiadać — bagażnik pełen dragów. Ale co tam — imprezą pachnie. Pojechaliśmy do „Kulturalnego” na parę piwek. Tam ekipa już czekała. Z głośników zalatywało Riders on the Storm – The Doors. Zapaliłem papierosa, czekając na browara. Dwóch znajomych z roku zaparkowało pod knajpą i wciągali kolejkę „wściekłego”. Wzięło mnie na kazania: — Po pijaku to średnia jazda, chłopaki. — A poza tym, na Karmelickiej macie samochód na chodniku. Pały zholują. Po pół roku na obronie dowiedziałem się, że pały… to oni. Niezły film. A Furmanek częstował ich marychą, nie wiem ile razy. I ten bagażnik z dragami. Wiem co mówię — nie raz w nim jechałem. Siedząc z Dominikiem, oglądaliśmy laski. Pełno ich tam było — w końcu „Kulturalna” i „Rentgen” to knajpy UJ-tu. Dwie miejscówki, gdzie można było naprawdę zabalować. Siedzimy i oglądamy. W drugiej Sali jakiś performance — laski w białych kitlach mieszają koktajle. Wymalowane na kobiety-wampy. Faceci z ogonami, wymachując rękami, oddają się rytmicznym, fallicznym tańcom. A my tak ukradkiem: raz na zgrabne tyłki studentek, raz na performance. Rozmawiamy o filozofii kartezjańskiej i dualizmie. Skąd ten Kartezjusz — sam nie wiem. Ale jak mawiał Dominik: — Świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia. — Wiesz, czemu Konfucjusz jeździł tyłem na osiołku? — Bo chciał zobaczyć świat od tyłu. I tak w kółko. Zaczął się temat piękna. — Stary, wiesz czym jest piękno? — Znasz istotę piękna? Zamyśliłem się. — Piękno… rzecz względna — odpowiedziałem. — A czy brzydkie może być piękne? — No wiesz, stary… — Zrób kolejkę, to ci powiem, jak to jest. Podczas rozmowy nie zauważyliśmy, że zrobiło się ciasno przy stoliku. Wzięliśmy jakieś browary. Po chwili wracamy do rozmowy. Dominik uśmiechnięty, ciągnie swój wywód. — Bo widzisz: ona — piękna, zgrabna, rasowa blondyna. A on — niski, cherlawy, syfy na twarzy. I są razem. I się kochają. Albo odwrotnie: ona niska kulka, a on wysoki, postawny facet. Wszyscy razem, wszyscy się kochają. — No tak… w sumie często tak bywa — przytakuję. — Bo oni zanurzeni byli w tej samej boskiej materii. Dotknęli oboje istoty tego samego piękna. — Dobrze mówisz, stary. — Platon był gościem. Dominik nie zwraca na mnie uwagi, nawija dalej. — Widzisz, na rynku, przy Adasiu, jest kałuża. Brudna. Ktoś w nią splunie, ktoś zakiepuje fajkę, ohyda. Każdy ją omija, żeby nawet kaloszy nie zamoczyć. — Ale… przyświeci słońce. Odbije się w niej wieża Kościoła Mariackiego. I ta sama kałuża staje się dziełem sztuki. Możesz kupić akwarelę i będziesz się nią zachwycał całymi dniami. — Piękno, piękno i jeszcze raz piękno. Pojęcie względne. Można by o nim całymi dniami i nocami rozprawiać. Ciężko by było — gdyby się nie przysiadła Siwa. Ładna blondynka z kamienicy przy Alejach. Ojciec jakiś szych, ponoć w policji. Wiecznie go nie było — więc piliśmy i upalaliśmy się u niej w mieszkaniu. Raz o mało nie spadłem z dywanu. Siwa chodziła z Oliwią — przyjeżdżała ze Śląska. Czarnula, włosy na Kleopatrę. Rasowe kobiety, obie. Na roku było ich sporo. Ja, Dominik, Furman i Piotr — byliśmy trzy razy K. Z kilkoma jeszcze facetami byliśmy mniejszością. Rok należał do kobiet. Była drobna Kaśka — dla odmiany, ojca miała z Indii. Ładna ciemna karnacja. Była Magda z Tarnowskich Gór. Wszystkie łączyło jedno — były ładne i mądre. Ale nie o tym mowa. Siedząc z Dominem w knajpie, rozmawiając o filozofii, oglądając panienki, w pewnej chwili postanowiliśmy: — Wyruszamy. Na zachód. Na koncert do Wrocławia. Prawie wakacje, piękne lato. Wyruszamy stopem przed siebie.                                                                                              
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...