Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Kawo, którą dano mi
zimą zimno ciepłem,
gdy jeszcze myślałem
nie dostanę nic od ciebie.

 

Przykryj smutek kołdrą
śnieżnobiałej pary z biurka,
rozluźnij mą samotność
zamiast łożyć mię w pary
lecz wciąż nie ufać.

 

(tobie lub sobie)

 

Byłem pierwszy,
który pokochał twój smak
dno brzmienie goryczy
tik tak cierpkich dni.
Byłem ostatni,
który wciąż ryczy.

 

Chociaż gwarantuję,
skończę w terminarz
tylko dla ciebie, będę!
nie do spożycia.

~N.N, 15.03.19

Edytowane przez Nieznajomy Niewidzialny (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wierzę w siebie, wierzę w wiersz i dlatego publikuję ;) Z mojej perspektywy niektóre wiersze lepiej czyta się po ,,boldowaniu", ale do tego trzeba przejrzeć treść. pozdrawiam ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Strach podświadomy nie istnieje ;) Jak już to użyłbym nazwy lęk ;) Dlaczego pisałem o przejrzeniu treści? Bo są tam wyrazy, które teoretycznie mogłyby wybijać czytelnika z rytmu. Umysł może podświadomie podsuwać delikatniejsze/przyjemniejsze zamienniki danych słów, ale, ale nie zostało to przypadkowo stworzone ;) A jeśli chodzi o ,,elementy emocjonalno-rzeźnicze czy co tam sobie piszę", to już podchodzi pod całkiem niemiłą i niekonstruktywną krytykę ale puszczę to mimochodem. Bo przecież gdybym napisał, żebyś przeczytał moje wcześniejsze wiersze- to byłoby wyssane z palca i zbyt kosmiczne :p

P.S. Dobra treść i tak się obroniła, ale jak podchodzi się z takim nastawieniem do wiersza z masą metafor przy obrazowaniu ze skojarzeniami i więcej ,,ble ble ble" ( Nie będę pisał jaki to według mnie jest), to nic z tego nie wyjdzie, bo po prostu jest to trudny i skomplikowany wiersz, panie xTriticosecale ;) Pozdrawiam i uważam temat za zakończony ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wąski umysł... Od kiedy odzew na pracę świadczył o faktycznym wyczynie? Jesteś zdecydowanie zbyt nachalny, żeby nie powiedzieć,  że masz złe intencje ;)  Ps. Jak tak się patrzyłem, to ty też nie masz zbyt dobrego odbioru i nawet nie próbujesz tego zmieniać swym ,,zgredzeniem". Tutaj to po prostu zarzucasz mi coś, w czym sam tkwisz (i wcześniej też zarzucałeś) :D

A to szło jakoś tak:

Czy muszę tłumaczyć dziadom
nie wybudzaj mnie!
Kości na swój sposób grają
każdy inaczej widzi dzień!

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie ma to jak turkus morza:)
    • @Robert Witold Gorzkowski To będzie dla mnie przyjemność :) Zawsze piszę wiersz na kartce. Pomazana moim myśleniem :) Póżniej czytam z kartki do notesu samsunga. Poprawiam wariactwa i dopiero wklejam. Kartkę z tworzenia mam. Jest Twoja.   Pewno, że z przyjemnością "wezmę" coś Twojego. Tylko daj adres na priv. Dziękuję.  
    • Odeszła, zanim przyszła. Zeszła z mojego istnienia jak światło gasnące za horyzontem, jak oddech, który znika z powietrza. Nie zostawiła blizn - tylko ciszę, której nie można dotknąć. Byliśmy snem, który się nie zaczął, a jednak obudziłem się z jej śladem na policzku. Byliśmy krwią, w której nie zamieszkało żadne serce, a jednak moja nabrała koloru jej subtelności. Całowaliśmy się w języku, którego nikt nie znał. Teraz gryzę litery rozsypane na portalu, kwaśne, jakby alfabet umarł w moich ustach i wziął ze sobą wszystkie możliwe „przepraszam”. Paragon za nadzieję leżał obok - wyglądał jak wspomnienie. Rozstaliśmy się bez słowa. Jakby ktoś przeciął powietrze żyletką i kazał nam iść w przeciwnych kierunkach we wnętrzu tej samej minuty. Milczenie - ostatnie zdanie. Zostały po niej okruchy, z których nie da się złożyć chleba: ciemne pęknięcia w świetle poranka, guziki z koszuli, której nigdy nie miała, zapach, który pachnie jak zbyt późne pytanie - „czy to coś znaczyło?” – wypowiedziane w próżnię. I włos - kasztanowy, zatrzymany w futrynie światła, jakby cień jej nieobecności miał kolor. I niebieski odblask jej oczu w lustrze, który nie był moim spojrzeniem, ale patrzył na mnie z wyrzutem. I cytryna w lodówce - przecięta, sucha, uśmiechnięta krzywo jak stary żart, którego nikt już nie opowiada, ale wszyscy pamiętają śmiech, bo echo bywa głośniejsze niż głos. Kiedyś wydawało mi się, że w jej głosie słyszę „do zobaczenia”, ale echo powtarzało tylko: „nigdy, nigdy, nigdy”. Czuję się jak jezioro, w które wrzucono skałę - a żadna fala nie powstała. Jak skóra, która pamięta dotyk, choć nie było dłoni. Jak Persefona, która nie wróciła na wiosnę - a ziemia zamilkła na zawsze. A ja - z ziarnem granatu rozgniatanym językiem w ustach pełnych żalu. Zegar tyka, ale wskazówki stoją. Czas oddycha – nie rusza się z miejsca. Chwile gonią się nawzajem, a ja - w tym wszystkim – znowu umieram w rozpaczy. Chodzę po pokoju jak niedokończona modlitwa. Moje mysli - jak koty bez właściciela: gryzą, drapią, miauczą w rytmie rozpaczy. Kładę się na podłodze jak porzucona metafora. Ściany są zrobione z jej spojrzenia, a sufity - z tego, czego nie powiedziała. Kochaliśmy się przez skórę duszy, a teraz moja dusza ma wysypkę z małych, czerwonych „gdyby”. I wtedy pękła szklanka. Nie spadła. Po prostu pękła na stole - jakby nie wytrzymała tego wszystkiego za mnie. Zostało mi echo jej oddechu, rozsypane w głowie jak tabletki LSD w kieszeni po końcu świata. A niebo? Cholerne niebo - ciąży nade mną jak zasłona bez gwiazd, zimna, ciężka, nieprzenikniona. Cisza rozdziera czas na strzępy. Migotanie bez światła. I nikt nie odpowiada.
    • @Berenika97 Bereniko. To Twoje komentarze są przepiękne. Dziękuję uśmiechami :):):)     @Alicja_Wysocka Al. Oj, potrafisz, potrafisz :) Ty jestes literacką bestią :)  W najlepszym tego słowa znaczeniu !!! Dziękuję za uroczy komentarz :) Polne słoneczniki Ci kładę u stóp :)     @Annna2 Aniu. Tak jest. Jak drzewo ! Dziękuję Aniu.    
    • @Migrena z tą prostotą to prawda, tak miało być dzięki
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...