Historia edycji

Bądź moim natchnieniem Świecie niezbadany Bądź mi matka karmiąca ...   Smutkiem i żelem   Bądź mi miłością kochanką i nadzieją  Bądź dla mnie jutrem ...   Malarzem cierpienia   Bądź mi siostrą i bratem pomagaj w potrzebie Wyciągnij rękę ...   Gdy błądzę w ciemności   Bądź dawcą miłości Błękitem na niebem Burzą i wiatrem ...   Grabarzem wolności   Bądź dla mnie spełnieniem Bądź moją rodziną  Córką i synem ...   Poczuciem wartości   Bądź moją częścią Małym ziarnkiem piasku Człowiekiem jak wielu ...   W życia potrzasku   Bądź mi wszystkim Taka Twoja rola W końca jesteś Światem ...    I dla Ciebie skonam 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Byle by gwint pasował do tych żarówek, a jeżeli pasuje, to nie ma co się obawiać ciemności. 

Pachniesz lasem i zielonym szelestem. Nieoczekiwanie sprawiasz, że jestem…   Wiatrem, który w gałęzie się wplata, Złotym żukiem, co ze słońcem się brata. Małym krzakiem poziomki w czerwieni. Mchem miękkim, co się kładzie po ziemi. Jestem ciszą i delikatnym dźwiękiem. Jestem świtem spokojnym i wieczornym lękiem, Jestem rosą poranną, co w paprociach się mieni. I błyszczącooką zwinką, zastygłą wśród kamieni.   Pachniesz lasem i rozłożystym dębem. A ja się boję, że tylko będę…   Mgłą, co rozpłynie się z pierwszym ciepłem. Milczeniem, które nie drgnie nawet szeptem. Pajęczyną zszarpaną lotem szczygła. Ważką, która zgubiła swoje skrzydła, Konwalią białą, zgniecioną pod butem. Dziuplą samotną, w której śpi smutek, Jagodą, co sokiem spływa po dłoni. Strumieniem, którego nikt nie dogoni.   A ty będziesz pachniał lasem i drzewem, Lecz czy ja wrosnę korzeniem? Nie wiem.