Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie przeczytałam Czarku wszystkich komentarzy, ale jak dla mnie "maszyna na torach ruszyła ospale". Nadmiar bodźców z codzienności, konieczność reakcji, relacje, dźwięki itp. powodują odruch skulenia i chęć ucieczki z tego świata. Niezły i prawdziwy. Dość równo poprowadzony, pozdrawiam, bb

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Doskonale to rozumiem :). Czasem lepiej naprawdę wyjść, niż wyjść z siebie. Ciekawy jednak jestem czy zdajesz sobie z tego sprawę ilu mężczyzn obecnie marzy o takich porankach, ponieważ nie zostały im dane lub zostały odebrane. No cóż, po drugiej stronie rzeki trawa jest zawsze bardziej zielona ;).

Pozdrawiam :)

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo trafnie to ujęłaś. Może nie tyle co bym się kulił w sobie, ale uciekł do lasu, albo gdzieś na łąkę, by odzyskać spokój. Niestety nie zawsze mogę, a raczej nie mogę właśnie. Uciekam więc w świat wierszy, choć troszkę. 

Co do równości to pewnie byłoby równiej gdybym trzymał się konwencji wiersza sylabotonicznego, ale się jej tym razem trzymać nie chciałem :) 

Dziękuję za chwile poświęcone czytaniu i zostawieniu komentarza. 

Pozdrawiam również 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

:) 

Nie pogubiłem, a zastosowałem rym niedokładny jak w przypadku 'z kołdry fal - lawina' w wierszu niesylabicznym Swoją drogą to zapewne ta niesylabiczność, u niektórych wywołuje wrażenie nierówności :D

 

Opublikowano

Święci Pańscy, a cóż tutaj się stało???

Mam nadzieję Czarku, że Tylko śnisz...Jezu, obudź się szybko!!!

 

Ściskam serdecznie ... 

   :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Obudzić się już z tego nie idzie. Prędzej w drugą stronę. 

Sam nie wiem kiedy się tak porobiło. Żył sobie człowiek swoim życiem. Robił niemal co i kiedy chciał, a teraz... Czasem nawet w toalecie bywa 1+1+2+kot. Paranoja jakaś

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki za wizytę w moim domu w klasyczny weekendowy poranek. 

 

Odściskuję równie serdecznie :))) 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Paranoja? Coś Ty!

Toż to HORROR :)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Fantastyczny wiersz :-) 

Czarku jak zawsze z ogromną przyjemnością czytam :-) 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @lena2_ Odwróciłaś perspektywę – to nie my potrzebujemy jutra, ale jutro potrzebuje naszej nadziei, żeby się ustabilizować. Świetna puenta - dopiero gdy nadzieja zawodzi, rozumiemy, jak bardzo na niej polegaliśmy. To uniwersalne doświadczenie. Świetny!
    • @tie-break Pięknie dotknęłaś tej przepaści między żywą pamięcią o kimś a jego fizyczną nieobecnością. To, jak opisujesz "rozproszenie znaków", które można "swobodnie zbierać i układać po swojemu", to trafna metafora tego, jak pamięć zmienia się w opowieść, którą sami sobie układamy.  
    • @Berenika97Bardzo plastyczny obraz samotności — ta „suknia” jest sugestywna i mocna. patrzę na to trochę z boku, inaczej przeżywam samotność, ale forma i metafora robią wrażenie. Pozdrawiam serdecznie.
    • @Migrena Twój wiersz jest niezwykle empatyczny i głęboko poruszający. Nadałeś "głos" istocie, która kocha bezwarunkowo, ale nie potrafi nazwać swojej straty. A żałoba jest wielka. Pies, który "nie zna słowa śmierć, tylko kształt ciszy po dłoni", to obraz, który łamie serce. Zakończenie jest subtelne i druzgocące. "Z każdym dniem jest mniej psa w psie, więcej ciszy" to poetycki zapis powolnego gaśnięcia z tęsknoty. A obojętność świata ("ptaki nawet tego nie widzą") tylko potęguje dramat. To jest wiersz-pomnik. Pomnik wystawiony cichej, niezrozumianej miłości, która nie umie odejść, dopóki sama nie zamieni się w proch. To piękna, mądra i nieskończenie smutna poezja.
    • Widzę to ciepło - nie wiem dlaczego  Wypełnia światło dnia jutrzejszego.  Rozkwita w słońcu, trochę w zachwycie,  Tuli z uczuciem, jakby w niebycie.    Rozchylam ramiona, we mnie ten świat.  Otwieram oczy martwe od lat.  A ty kochana w promienie ubrana  Tańczysz w błękitach cała skąpana.    Słońce tak złote - kwiaty u stóp.  Pójdziemy razem. W dłoniach nasz grób.  Dotkniemy liści, malachitu, zieleni.  Pokocham raz jeszcze nim się przemienisz.  . . Wiersz powstał przy tej piosence:     

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...