Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

stanęłam i patrzę

 

jak nad wodami chwil

rozkładają się ręce

w bezradne 'nie wiem'

 

lico tafla odbija leniwie

to nie rzeka ni strumień

nawet nie staw

- miska bez nurtu

 

kosmyki słońca łaskoczą

ale jeszcze nie objęły

nie zagościły

w pudełku

szaro i pusto

na ścianach chłodne kalkulacje

 

a niby wystarczy wcisnąć guzik

choćby zachcieć

poszukać wiatru

(jaka miska? weź już sobie nie umniejszaj)

wskoczyć w nurt zerkając w przelocie

w rozmyte odbicie

szalone i dzikie

zbyt zajęte by wypatrywać ułomności

by wsączać jad w ogon

by zgniatać jak papieru kartkę

siebie

 

drzazgą ratunku znad oceanu miski

nagie wiersze

głośno szeptanych sekretów

- deską trampoliny






 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jawnie kojarzę z aluzją do arteterapii, gdzie można odczuć ulgę tworząc. Nie zawsze może i nie każdy ma takie pryncypium tworzenia, ale tak czy inaczej chyba każdemu spływa choć ksztyna satysfakcji po stworzeniu czegoś uwalniającego. Mogę się mylić

 

Dobre do czytania twoje utwory @Luule, jest w nich jakaś merytoryka ;) (a przynajmniej w tym jednym)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ojej, jakbyś opisywała szczegółowo  obecny stan mojej duszy..., ten bardzo krótki, ale intensywny moment wyjścia z rąk śmierci/rezygnacji znów w stronę życia, ten moment rozpaczliwego wyrwania się ku życiu, rozpalenia ostatniej iskry woli życia... I ja również poezją ja rozpalam :) Bardzo podoba mi się to "stanięcie" i świadome, uważne "spojrzenie" na ten stan.., ono chyba jest konieczne, żeby obudzić świadomość i pobudzić ją do decyzji... Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Trafione. Tak, to takie uczucie ulgi i efekt nieoczekiwanej terapii, bo w momencie 'wylewania' uleciało z dymem, choć na parę chwil, to, co gryzło. Wiersz z założenia nie miał mieć ani krzty dobrego zakończenia;) Cieszy mnie Twój komentarz, bo to był wiersz bez planu, luźno rzucony. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

:) tak, czasem trzeba stanąć i wypunktować sobie, połączyć punkty i znaleźć rozwiązanie. Cieszę się, że tak blisko Ciebie wylądował ten wiersz, no i że oceniasz się w pozycji już podniesionej. Ja jeszcze popatrzę uważnie w tą swoją miseczkę, co spłyca mi percepcje. Dzięki Duszko:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • To był rok dla mnie dobry pełen darów i wzruszeń, ...i chwil odkrywania: co ja chcę, a co muszę. To był rok dziękczynienia, czynienia dla siebie. I podróży po globie, i mazania po niebie. To był rok, kiedy życie powciągało w swe nurty. I płynęłam w nim żwawo, uważając na burty. Jakby - ciężko - już było, jakby nauk niemało w część praktyczną włożnych w końcu za_działało. Jakby życie, co z puzzli rozrzuconych na deski cały obraz stworzyło. A ja pytam: co jeszcze? Dzisiaj lepiej rozumiem sztukę, filmy, historię, wiem, co z czego wynika, co się nie da zapomnieć. Zrozumiałam swe błędy i to na każdym kroku. Świata olśnień i głębi życzę. Do siego roku!
    • @Radosław   Radosławie :) och Radosławie.! Ja tylko bywam…pragmatyczna :)    no dobrze…przesadziłam z „ porzucaniem” :)  wiesz, że potrafię ;)     
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Może tak być, jeśli podmiot nie jest przyspawany do traum. Natomiast    jeśli porzuci się ten metaforyczny plecak to trudno by było skorzystać i z tych zasobów.    widzę, że jednak pragmatyzm wziął (przynajmniej częściowo) górę również i u Ciebie ;) 
    • Kwitnie na polanie zapomniany kwiat. Nie pamięta o nim juz cały świat. Bo cóż pamiętać? - gdy młody był głupi! Myślę czasem, że może to lubi.   Starym liściom słońce blask nadało. Nikt dotąd nie wie jak to się stało. Niespodzianka - te proste słowo się rzekło. i bez tego nawet zdrowe serce by pękło.   Wody już nie trzeba. To cudem zwany kwiat. Bo zawirował na nowo przy nim świat. On zwiędnie i zgaśnie - ulotność ma w sobie. Chyba tylko na chwilę postawił się chorobie.   Kto widział ten wie, kto nie wie - nie widział. Czy tak jak nas, kat będzie go ścinał? Natura matką mych dziwacznych losów. Nożem nie pogardzi wyznaczenia paru ciosów.
    • @Łukasz Wiesław Jasiński  Serdecznie Panu dziękuję! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...