Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ciężko nieść pusty łeb

serce nabrzmiałe tęsknotą

czy jest na to jakiś lek

gdy się jest poza epoką

 

a ja kocham tych ludzi kosmatych

starych z kijem co wszystkie bruki zna

często już bez swojej chaty

i nawet bez swojego dna

 

już odbić się nie ma od czego

nie patrzy on nie patrzą na niego

przysiadł na ławce i zwiesił głowę

pod powiekami ma rzeczy minione

 

znowu jest małym chłopczykiem

biegnie przed siebie na wskroś przez ulicę

podarte spodnie zdarte kolana

oj w domu tam już czeka mama

 

tak, kocham tych ludzi kosmatych

starych z kijem co wszystkie bruki zna

może zaproszę  do swojej chaty

nawet gdy przyjdzie odleci jak

ćma

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To nie był złośliwy komentarz - lubię zabawy słowem i odniosłem się do tego, co najbardziej do mnie przemawia. Mogłem przytoczyć ten sam fragment (spodobał mi się: niby paradoks, ale niekoniecznie; i dobór słów precyzyjny, bo np. "trudno" w miejscu "ciężko" nie wyraziłoby tego samego, mimo że niby synonim) i zamiast tego, co skrobnąłem, napisać jak Wędrowiec Jakbym czytał o sobie - ale nie chciałem się powtarzać ;)

 

Jest więcej momentów, które wyłapuję tu dla siebie (te pesymistyczne akcenty z tym, że odbić się nie ma się od czego i inne rzeczy minione) i parę takich, które niezbyt do mnie trafiają (oj).

 

Nie zmarnowałem czasu czytając ten wiersz. Pozdrawiam.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Okna są różne a my ... guru spojrzał przez zupę żurek jak małpa także to żenujące  ma pewnie swoje okno    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia  @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Migrena toż przecie od razu zastrzegłem że człowiek strzela a a Panbucek kule nosi.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...