Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

O bezruchu słów kilka, fragment opowiadania.


janofor

Rekomendowane odpowiedzi

O bezruchu słów kilka.

Wystarczy, że katatoniczna dłoń spotka się z moją prawicą – to ostateczna forma ucieczki, nieznośna ulga, której z chęcią oddałbym się na wieczność.

 

Kiedy moje ciało nie ma już sił na walkę z uwłaczającym prądem świata, który został stworzony przez  tę obleśną machinę zwaną dumnie „cywilizacją”, bezosobowe ruchy głowy w przód i w tył koją znów przypominając mi o najważniejszej rzeczy. Jestem sam i wiem, że kiedyś się z tym pogodzę. Może jeszcze nie teraz, może nie jutro i nie przez najbliższe miesiące spędzone w oparach taniego dymu, który miał być drogim. Pewien jestem jednak tego dnia, tak jak dnia mojej śmierci. Czuję jak odcinam się od rzeczywistości i mój wewnętrzny zegar znów na głos odmierza kolejne sekundy.

 

W takich momentach nic nie ma znaczenia, równie dobrze mógłbym nie mieć głowy lub serca, czułbym się nadal tak samo – wyśmienicie transparentny.  Odbieram to (nie wiem czy słusznie, nie jestem w końcu lekarzem)  jako jeden z ostatnich mechanizmów obronnych jaki mój organizm może wytworzyć. Wewnętrzny ruch wahadłowy, który rozpoczęty zdaję się nigdy nie mieć końca. Przyjemne uczucie oderwania od rzeczywistości, bardzo podobne do stanu mocnego odurzenia się alkoholem.

 

Często bezruch ten paradoksalnie wywoływany jest nie przez same „czarne myśli” lub przygnębienie. Jest czymś idącym znacznie dalej, ostatnią deską ratunku wypływającą na powierzchnię, kiedy wszystkie inne środki nie o tyle zatonęły, co zwyczajnie wyparowały. Jest to dłoń wyciągnięta w moją stronę po uświadomieniu sobie, że nic innego nigdy nie istniało. Nikogo z twojego otoczenia nie obchodzi twój los, bo jest on przesądzony przez coś o czym inni nie mają nawet pojęcia.

 

 

 

 

Osiemset metrów, osiem centymetrów i osiem minimetrów. Oto długość korytarza w stronę północną. Chyba czas wyruszyć na południe i tam zbierać mary z murów obrośniętych nadzieją. Nawet nie pamiętam dlaczego tu trafiłem, za jakie grzechy, a może za jakie uczynki dobre mnie tu osadzono.

 

Dzień 9.
Dzisiaj odkryłem, że podeszwy moich butów zaczynają się rozklejać. Woda w tunelu wciąż śmierdzi mysimi trupami. Zacząłem się przemieszczać w stronę południa wczesnym rankiem, oczywiście zgaduję, że to ranek ponieważ oprócz bladych świec, które zapalają się o konkretnej godzinie nie ma tu dostępu inne światło, tym bardziej promienie słoneczne nie mają tu wstępu. Szedłem prosto (a niby w jaki sposób miałem iść w tunelu) przez dokładnie 900 obrotów kamyka, jeden obrót co 5 kroków. Doszedłem do miejsca gdzie woda zdaje się mieć ujście. Jest za małe żeby przez nie wyjść, a woda wypełnia prawie cały tunel. Zostanę tu przez najbliższy dzień. Naostrzyłem własnej roboty oścień i postanowiłem polować na szczury. W tym wiecznym półmroku udało mi się upolować dwa szczury. Rozpaliłem ognisko ze starych stelaży po lampionach i upiekłem je. Smakowały mułem. Po obfitym jak na te warunki posiłku przeszedłem do higieny osobistej. Grzebień, który pozostał mi jeszcze z czasów wolności jest moim ulubionym przedmiotem. Codziennie za jego pomocą układam włosy do tyłu i czeszę brodę.

 

Ostatnio zastanawiałem się czy moje życie tutaj ma sens, czy może nie lepiej byłoby je zakończyć. Szybko jednak przypomniałem sobie, że moje życie na zewnątrz nie wyglądało lepiej. Może z tym detalem, że zamiast szczurów był kurczak. Wciąż zmagałem się z własną psychiką i ludźmi, którzy mnie otaczali. Tutaj tego nie ma. Jest tylko pustka, ja i korytarz, no i szczury oczywiście. Nigdy nie doceniałem tych zwierząt, teraz już tak. Potrafią odnaleźć się w każdych warunkach, chyba złapię jednego, a następnie nakarmię go mięsem jego poległych towarzyszy i tym sposobem udomowię. W półmroku i tak pewnie nie zorientuje się co je, a ja będę miał kogoś. Kogoś kto nie ocenia mnie i kocha bezwarunkową miłością, prawie bezwarunkową, bo mięso to jednak jest coś. Trudno, na takie warunki jestem gotów przystać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A ja sobie oglądam filmy na CDA z polskimi napisami, a proponuję tytuły poważnych filmów, przed chwilą obejrzałem -"Feniks" - zrobił na mnie wrażenie.   Łukasz Jasiński 
    • Przyjdź, nie ma rodziców lub zamów towar na eskorcie byś mógł włożyć bułki do koszyka zanim zjedzą je ptaki   Łap chwilę, niech trwa, 30 sekund niech wydaje się, że znalazłeś rozkosz bawiąc się jak dziecko, które dopadło zasuwkę tam i z powrotem   Innych pomysłów pewnie nie masz bo się brzydzisz, bo nie wypada bo prywatność   Może to przez jakąś urojoną intymność przecież i tak wszyscy patrzą, czy idziesz w topie przez miasto czy ona w sukience przez wieś   Myślisz, że coś zatrzymasz? każdy to będzie miał prędzej czy później choćby robaki będą wcinać ciacho czy szyneczkę   Że jakaś strata? żarcie jak każde inne stare wino, młode wino przystawek u nas w bród   No ale powiesz, jakże tak można do wielu koszyków wrzucać piłeczkę? Można, niektórzy robią to dla zasady by zdobywać punkty pewności siebie   Rozjebanej jak twarz przystojniaczka przez osiedlowego dresa, gdy któraś olaboga odmówi   Latasz od gniazda do gniazda nawet ręką nie pieszcząc kobiecego ciała, bo musi być zawsze na twardo tak się utarło konsumować..   ..jak głodny wrażeń wieśniak gwałcący dzierlatkę w krzaczku w swoim słabym charakterze Jak nażarty panicz, który już z nudy oczekuje że bomba eksploduje, gdy tarcie doprowadzi do temperatury samozapłonu   Oboje zdesperowani by opluć, tudzież wypełnić maleńki pojemniczek   Tak po prostu, jak po 5. fajce z rzędu czy po 3 kawach, kiedy wszystko wydaje się szare? matowe? rutynowe? powszechne? .. pospolite zwykłe, takie se   I ciągle czegoś brakuje, najlepiej byłoby wleźć do łóżka samemu Bogu niech się wkurwia; za to, że świat i cierpienie stworzył   Ale to nie wyjdzie bo w tym całym stosunku cudzołożyć duchowo nie będziemy.   Już wiesz kim jestem, choć nagości mojej nie zobaczysz.     "Błogosławieni czystego serca albowiem oni Boga oglądać będą" Kocham Cię, synu.  
    • @Sylwester_Lasota    Loda... na PO-kucie i cuk o panadol? .')   @_M_arianna_  A po Kamali Lila ma kopa.
    • Metal, a żal; piach, Ca i plaża latem.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...