Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Może gdyby nie był taki, jaki jest, ta akcja nie miałaby takiego rozmachu. WOŚP potrzebuje własnie takiego zakręconego lidera, który jest w stanie porwać i starych i młodych. Pozdrawiam!

Opublikowano

Witam -  czytałem tamten chory wiersz - ale nie miałem sił

zabrać głosu bo nie wiem jak by się to skończyło...

A twój wiersz super pokazał prawdę - a najbardziej

mnie boli że kościół robi złą minę...a czemu wiadomo nie od dziś.

                                                                                                                                  Pozd. serdecznie.

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Własnie Kościoła i ja zrozumieć za nic nie potrafię. A jestem osobą praktykującą i nie stoi dla mnie w sprzeczności wiara i Owsiak. Ale już od dawna powtarzam, że do Kościoła chodzi się dla Boga i dla siebie, a nie dla księdza.  Pozdrawiam. 

Opublikowano

evicco, cześć. Piszesz o sprawach oczywistych, przynajmniej dla mnie, ale ja widać, nie dla wszystkich. Mnie ostatnio spotykają dziwne rzeczy, może wiersz lub opowieść o tym zapodam, zobaczę. Pomyślę, bo jakoś straszno się zrobiło dookoła. Naprawdę, straszno, wiesz  o tym i z odwagą piszesz. Warto, podtrzymałaś na duchu. 

 

A słowa:

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

to nic dla hejterów nie znaczą, dla nich ważne są pieniądze i robienie zamętu, straszenie. Ale dobrze, ze w ogóle o nich wspomniałaś - no Peelka wspomniała. 

Temat na czasie, od dawna na czasie. Tacy ludzie, jak Pan J, Owsiak są godni zaufania i muszą mieć ogromną odwagę. Fajnie, że przeczytałam Twój wiersz. 

 

Myślę, że w szerszym kontekście też zaistnieje, Ty też zapewne masz świadomość. Pozdrawia Serdecznie J. 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za komentarz, Justyno. Z tą odwagą to nie do końca tak jest u mnie dobrze. Trochę się obawiałam reakcji na ten wiersz, ale pomyślałam: "a co mi szkodzi.."

 

Pozdrawiam. 

Opublikowano

Innymi słowy, na złość babci odmrożę sobie uszy bo nie założę czapki jak radziła stara rura. Bo ja wnuczek głupeczek wiem lepiej co jest dla mnie dobre. I Juras jedzie na tym mechaniźmie ogłupiając kolejnych naiwnych. Za styl nie dałbym nic, ale za treść i zaangażowanie naciskam serduszko. Pozdro.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Marlet, a co ten chamek robi w tym filmie jak nie pluje i ordynarnie judzi? No pytam, co robi? Stań w prawdzie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

A czego się obawiałaś? Nie przesadzaj. To wyznawcy Jurasa bluźnią i grożą ludziom śmiercią lub kalectwem, jak choćby Matce Kurce. Nawet mu dom podpalili. Ciężko mi się doszukać chamskich komentarzy wśród przeciwników Owsiaka. Ze świecą ich szukać. To raczej my musimy się obawiać, że za to czego się tak bardzo Juras domaga, czyli tolerancja dla inaczej myślących, możemy stracić życie lub/i zdrowie.

Czy znajdziesz taką pogardę jak zaprezentował Owsiak po stronie jego przeciwników? Chyba nie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję za serduszko.  A Owsiak może mnie "ogłupiać" co roku. Zdecydowanie gorzej ogłupia swoich fanatyków Rydzyk.  Również pozdrawiam.  

Opublikowano

No cóż, niejaki Stefan W. zrozumiał to "róbta co chceta" zwrot zresztą świadomie ukradziony przez Owsiaka ze świętego Augustyna "kochaj, módl się i rób co chcesz", bardzo dosłownie. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Czy słyszałaś u ojca Rydzyka jakieś bluzgi albo słowa nienawiści skierowane wobec kogoś evvico? A jeśli tak to mi je zacytuj, lub wklej jakiś filmik. Jak jako dowód wkleiłem film z 2017 roku z wódstoku gdzie skala wulgaryzmów jest doprawdy porażająca. Zresztą takich scen co roku jest co najmniej kilka. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ŚLADAMI  PRZESZŁOŚCI   śladami przeszłości w kolorowych bucikach  czas czasami dojrzewa wyrozumiałoscią  chodząc po zielonkawych nadziejach   wiatr unosi szeleszcząc jesienią  sny co w spełnieniu pozostały nawet o tym nie wiedząc    bawią się myśli w piaskownicy bytu szaro-kolorami na sztaludze życia  otwartymi wrotami rajskiego ogrodu   którego jeszcze nie widać 
    • @iwonaroma Myśl filozoficzna... Zapraszam...  
    • Berenice, autorce wiersza "Malarz i ona"     Paweł kończył portret młodej kobiety. Malował go już ponad tydzień. Robił to, jak zwykle, na zamówienie. Portret, który miał być urodzinowym prezentem, zamówił mąż kobiety, starszy od niej, zamożny dyrektor filii zagranicznego banku. Pomimo komercyjnego charakteru zamówienia, Paweł wkładał wszystkie swoje umiejętności w to, aby końcowy efekt stał się arcydziełem malarskiej sztuki. Siedząca przed nim kobieta była ładna, miała inteligentną, pociągłą twarz. Zgodnie z sugestią malarza pozowała do portretu sama, zamiast, jak czyni to wiele innych osób, zwyczajnie przynieść swoje zdjęcie. W trakcie pracy poznawali się coraz lepiej. Przez kilka dni siedzenia przed malarzem kobieta mówiła o sobie, o swoim życiu prywatnym, pracy, mężu. Każdego dnia, po kilkugodzinnym pozowaniu oglądała postępy w pracy artysty. Nie wyrażała przy tym żadnych uwag. Umawiali się na dzień następny i żegnali. Tego dnia wszystko potoczyło się zupełnie inaczej. Kobieta stanęła za sztalugami, spojrzała na niegotowy jeszcze portret i wpatrywała się w niego przez chwilę. – Musisz coś zmienić – powiedziała do malarza. – Portret jeszcze nie jest skończony – odparł. – Nie o to chodzi. Jestem inna, niż mnie namalowałeś. – To znaczy…? Kobieta spojrzała na Pawła. – Jak mnie malujesz, musisz wiedzieć, że myślę tylko o jednym. – O czym? – Że chcę się z tobą kochać. Kobieta zbliżyła się do mężczyzny i pocałowała go w usta. Objęła go, a następnie rozpięła górny guzik koszuli, a potem następny i jeszcze jeden. Po chwili znaleźli się na kanapie, a Paweł, patrząc na twarz leżącej i uśmiechającej się do niego kobiety, mógł dojść do wniosku, że malowany portret istotnie nie oddaje tego, kim jest w rzeczywistości. Kilka dni później oddawał ukończony portret kobiety jej mężowi. Miał mieszane uczucia. Żaden malowany obraz nie był nawet w części tak udany, jak właśnie ten. Najbardziej podobał mu się sam, lekko widoczny, uśmiech. Z każdego miejsca wydawał się inny. Odnosił wrażenie, że zarówno wzrok, jak i uśmiech skierowane są tylko do niego. Mąż patrzył na portret żony z uznaniem. Zamówione dzieło podobało mu się, tak jak podobała mu się jego kobieta. Malarz dobrze uchwycił wszystkie cechy zarówno fizjognomii, jak i charakteru malowanej osoby. Zadowolony wyjął z portfela umówioną kwotę i wręczył ją artyście. Ten zapakował gotowy obraz i przekazał go nowemu właścicielowi. Pawłowi nie było żal oddawać swojego najbardziej udanego dzieła. Wiedział, że będzie jeszcze nie raz je widzieć, podobnie jak jego właścicielkę.     /Gwałt w Nowym Jorku i inne opowiadania/
    • Ciekawy temat malarza i malowanej kobiety. Subtelny dialog emocji, bo obraz to nie tylko ciało, ale próba sięgnięcia głębiej. Napisałem króciutkie opowiadanko "Lisa", dokładnie o tym, ale takie męskim okiem, z większa dawką erotyzmu, zresztą znasz mój styl:). Pozdrowionka 
    • @iwonaromaNo nic innego, prócz uśmiechu,  a głuptasku mnie rozczuliło :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...