w szumie ulic śródmieścia nad wody okolem
w którym widok kwiatowej dwoi się rabaty
gdzie cios bloków błysk witryn i cień parasola
odwracając kładzie się na skraj brudnej ławki
lubię usiąść czasami na chwilkę lub dłużej
by dać spokój wytchnienie umęczonym kościom
albo byciem strudzony w przeciągłej podróży
móc od zgiełku pośpiechu odpocząć po prostu
w takim właśnie obejściu jak ze swoim zdjęciem
bez żartów ze szczerością właściwie z powagą
lubię z pewnym podobnym choć obcym mi człekiem
pomilczeć o istotnych zdarzeniach i sprawach
o tym że wszystko w świecie ma swą drugą stronę
że nic nie stoi w miejscu a ciągle się zmienia
że można żyć odmiennie inaczej wbrew sobie
być tym samym odbiciem w obrazie człowieka
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się