Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pędzę przez pole, ze spoconym torsem
i boję wciąż się, że spali mnie słońce
a jednak gorsze niż zmęczenia torsje
myśli - nie dojdę. Celu nie osiągnę

 

Przemierzam drogę poprzez mroczną słotę
bo moje serce nie zna żadnych barier
tak kroczę sobie, cyklicznie krok za krokiem
pokonam każdą z tych naturalnych armię

 

Zero strachu, krocząc w zaspie po pas
mimo omamów w przytłaczającym mroku
przebijam chłodny, czarno-biały las
by pełen nadziei stanąć w nowym roku

 

Twoje ramiona to najsłodsze łakocie
do nas należeć będzie przyszła wiosna
wydamy kwiaty, wydamy swe owoce
będę szczęśliwy i Ty będziesz radosna 

Opublikowano

Witam dokładnie jak Iwonaroma - no ale nie ma łatwych dróg 

zdarzają się pod   i  z góry.

Ciekawy wiersz.

                                                                                                                                  Pozd.                                                                                                                             

Opublikowano

Jade, Jade na motorze, wiater mi owiewa twarz... 
mam na sobie czarne spodnie, a na brzuchu czarny pas. 
Biere każde auto z boku, nikt dziś do mnie nie ma szans 
błyszczy sie na słońcu motór, a na ramie wisi kask. 


Czy mnie słyszysz jade do Ciebie UJeeeeee

Tak mi się z Paranoidem skojarzył Twój wiersz. 

Sorry za czcionkę kopiuj - wklej powyższy fragment testu jakoś mi ją tak sformatował. 

Salut! 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Serwus. W sumie nigdy Cycków nie słuchałem, musiałem sprawdzić. Rzeczywiście mieli swoją dość luźną interpretacje tego klasyka.

Ja tam na trasę wolę "Passenger" Iggy Popa :)

 

Dziękuje wszystkim :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...