Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)



nie poddawaj się gdy smutek
nie zamazuj barw szarością 
tylko wyjdź i przeklnij sobie 
nawet bardzo bardzo głośno 

potem otrzep z siebie kurz 
i powoli pewnym krokiem 
udaj się przed siebie wierząc

w sens kolorów swego życia 

nie zamazuj barw szarością 
tylko walcz z nią i wygrywaj 
udowodnij że twa słabość 
ma  na imię  -  mała chwila

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Bardzo mi się podoba - jest pełen optymizmu i podnosi na duchu. :)

Jednak teraz i tak wokoło pełno szarości, a barw - niewiele. 

Dlatego dopisałam jeszcze jedną zwrotkę:

 

a jeżeli wkoło szarość
czarny kontur, białe plamy,
rzuć kolory w ciemne ramy,
a wraz z nimi wróci radość

 

Pozdrawiam

 

P.S. Mam tylko zastrzeżenia do drugiej zwrotki, a konkretnie chodzi mi o zbyt krótki pierwszy wers i brak rymów. Proponuję ujednolicenie, aby wszystkie zwrotki miały taką samą formę.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  miło widzieć -  pomyśle nad tym  co napisałaś.

Jednak najważniejsze że się podoba za to dziękuje

oraz za serduszko.

                                                                                                          Dużo miłego życzę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  cieszy mnie że przypadł - miło to słyszeć -  dziękuje

za to i za serduszko.

                                                                                                                 Ciepełka życzę.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  cieszy mnie to bardzo - dziękuje za to za czytanie i głosik.

Miło taki komentarz przeczytać.

                                                                                                Życzę  samych pozytywów.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj Eliszko -  miło że czytasz  moje coś niecoś  -  cieszy mnie 

twój uśmiech.

Dziękuje.

                                                                                                    Kolorowego dnia życzę.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Też ta sądzę że w prostocie dużo ukryte...dziękuje

za czytanie Anastazjo i za serduszko.

                                                                                                    Miłego ci życzę.

                                                                                             

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj  -  cieszy mnie to co napisałeś - dziękuje za to

i za serduszko - jest miłe.

                                                                                                                 Pozd.serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  no to się ciesze z tej świetności -  dziękuje ci 

za przeczytanie  oraz serduszko .

                                                                                                                 Miłego dnia.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na początku było zaklęcie, dym z kadzidła, Dzwonki, wibracje stołu, skrzypienie podłogi. Szeptucha nad magiczną kulą pochylona, Czerń z bielą rozbełtała głośnym zaklęciem.   Z mąki mgłę sprawiła, jak we młynie, Jej wróżba otworzyła niebo nade mną, A ja wierzyłam, że to jest wróżka, Która dotknie mnie skrzydłem i odmieni los.   Byłam panną na wydaniu, gołą, bosą. W duchu mieszkała we mnie niepewność, Jakbym pod suknią wciąż kryła amulet Bijący w piersi jak drugie serce.   Szeptałaś, staruszko, że ziółka leczą, Ale na miłość nie ma lekarstwa. Potem przyszło kłamstwo, ciche i drobne. Niewinne, jak kropla porannej rosy.   A jednak zjadło we mnie cały sens, Rozmyło cel, do którego zmierzałam. Chciałam szczęścia – tak prostego i jasnego, Takiego, co ogrzewa dłonie, lecz nie parzy.   A dostałam maskaradę przebierańców: Raz byłam królową balu w koronie, Raz tylko maskotką, barwną papugą W twojej klatce rytuałów głupich.   Pech przyszedł nagle, niespodziewanie, Przeciął moje plany ostrą linią, Musiałam wybrać inną drogę, Choć przed oczami rosła mi ściana wody.   Za nią stałeś ty – nieobecny, ulotny, Ślepy, głuchy czy szalony. Na stole leżała pusta lista gości, Czekałam, aż wejdziesz… na próżno.   I teraz, gdy zamykam oczy, Kadzidło znów pachnie jak w starej chacie, Ostatni dar od serca, które wciąż wierzy, Że magia była jednak prawdziwa...  
    • @Bożena De-Tre Myślę, że generalnie tak jest, kto zechce przeczytać i się doczytać doczyta się. Netowości i dostęp do różnych pisanin to zaburzają, ale generalnie powinno się zakładać jego zrozumienie i pojęcie :))
    • Nie słyszę nic  Nie czuję nic   (Jestem sam)   A na ścianie w pokoju Pełno krwawych plam   Czy to prawda? Czy tylko sen na jawie?   Mniejsza z tym  Bo już się tu więcej nie pojawię!      
    • @Leszczym Też chwilami mam takie wrażenie…szczególnie jak po raz drugi czytam coś swojego

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ….i myślę wtedy: czytelnik sobie z tym poradzi -:)-:)
    • @Bożena De-Tre To często spotykana figura retoryczna w świecie artystycznym, otóż okazuje się, a są na to dowody, że czytelnik / czytelniczka wie więcej i rozumie więcej od samego autora / autorki :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...