Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

ta historia nie ma ramy

mogła zdarzyć się w Grudziądzu

Częstochowie lub Warszawie

Łodzi Gdańsku lub Elblągu

 

mogła zdarzyć się w Szczecinie

Toruń byłby dobrym miejscem

wszędzie tam gdzie zimne szyny

chciaż takich mjejsc jest więcej

 

                      ***

 

czarny tramwaj rwie po torach

zamarznięte brudne grudy

motorniczy trwa w humorach

brwi szron marszczy wrednie mruczy

 

gra na nerwach mroczna pora

wicher targa szare bryły

warczą druty szarpie zwora

i pantograf struga iskry

 

w środku tylko jakaś para

dość kurczowo razem zwarta

w mroczną podróż się wybrała

której karta już otwarta

 

znów zatarła się zwrotnica

na rozjeździe rozpruł tory

niezrażony motorniczy

ma scenariusz ułożony

 

czarny tramwaj mknie po torach

poprzez świateł drżących grudzień

- niechże tylko przyjdzie wiosna

ja cię trupie przemaluję

 

               ***

 

proszę Cię więc emigrancie

z Liverpoolu lub Birmingham

gdy masz gorsze chwile raczej

wiersz recytuj niż przeklinaj

 

niech tam wiedzą żeś Polakiem

co z polskiego przybył kraju

i niech lepiej już po wierszach

niż po k... krzywej Cię poznają

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

No to sobie nawyszukiwałeś słówek, żeby w treści "poRyRać". Ciekawe jak długo 'to' pisałeś...

Do recytacji musi być raczej ktoś o nienagannym "r". Moje poprawne, ale muszę dodać, że niełatwo mi się czytało.

Choć "twarrdo", miły akcentem jest fragment z parą. Na końcu sympatyczna prośba. Oby się zawsze spełniała.

Pozdrawiam.

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...