Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Robie pik pik
w chwilach gdy mam kasę 
No ale cześciej mam tutaj transport
czasem wolałbym gdzieś w kartonach zasnąć

 

Godziny lecą
szkoda, że to nie moja pensja
ja jak one ale w drugą stronę
sprawdzam z bliska czy dokładnie zmyłem podłogę

 

dziewiąta dziesięć

 

Niezadowolony klient 
czego jeszcze brakuje mi tu do szczęścia?
pyta czy są zwroty na bilet który nabiłem 

 

Prosz iść do kierownika


Codzień ktoś pyta już nawet nie myślę
czy sprzedajemy jakieś wymysły
Ja jestem jak robot pooping and looping
A oni myślą, że myślę

 

Dobija piąta
trwało to dłużej nieco
niż zapamiętanie kodu z obrazka
zrezygnowałem z własnego zegarka

 

a oni powiesili mi na ścianie

 

Kolejny dzień w pampersie
zabezpieczenie przed smutną prawdą
taplam się w swoim bagnie
a oni, jak gdyby nic, przez cały dzień
na mnie patrzą

 

przecież umiem wychodzić
wtedy gdy wszyscy!

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ten fragment mi się nie podoba,

mimo że całość jest chaotyczna nie kupię tej konstrukcji uchybionej stylistycznie,

można by to jakoś przeredagować.

 

Poza tym trochę literówek się wkradło, wypadałoby to poprawić.

Za podjęcie tematu plus, tytuł też na moje pasuje,

choć w pierwszej chwili myślałam,

że tekst będzie swego rodzaju szokującym, obleśnym dowcipem,

ale nie odczuwam go w ten sposób.

 

Pozdrawiam :)

Opublikowano

Odnośnie tytułu, bez zagłębiania się w treść. Moja babcia w takich momentach mówiła "dobrze - ale czy cały świat musi o Tym wiedzieć? "

Jest poezja i Poezja...i jest *****

 

Z ukłonem...

:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Pomyślę nad tym, jeśli wpadnę na coś ciekawego to poprawię. 

Najważniejsze, że mimo wszystko ostateczny zapach nie był taki zły! ;)

 

Również pozdrawiam! 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cały świat nie, chociaż wszyscy czasem ją robią! Jest w tym coś normalnego, a jednocześnie mistycznego. 

 

Dziękuję za komentarz! ;) 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Mistyka raczej nie pasuje do tej "odchodowej manifestacji"...ale nie poddawajmy się codzienności :)))

Punkt za Dramaturgię ;)

Opublikowano (edytowane)

Wybacz, rozbawiłaś mnie. ;)

Pomysł przyszedł wraz z czasem. 

Ogólnie rzecz biorąc, przysłowiowe gówno ma dla mnie nieco inne znaczenie. 

Teoretycznie wszyscy mamy nad sobą pewną kontrolę, każdy kieruje swoim losem. Pomimo tego, coś sprawia, że nieważne jak bardzo byśmy chcieli, nigdy nie możemy mieć pewności, że osiągniemy swój wymarzony cel. W pewnym stopniu się z tym pogodziłem, co przelałem na postać z wiersza. Nie wiem na ile jest to skuteczne jeśli chodzi o ostateczną interpretację. 

 

Edytowane przez eMy (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie obrażając niczyich uczuć religijnych- zabrzmiało jak coś z cyklu "pytania je-ho-we".  Zawsze odpowiadam takim "jasne!", 

czasem mają coś ciekawego do powiedzenia. 

Jaka była twoja kupa?

 

ps żaden pan 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ciekawa interpretacja, jednak pozwolę sobie napomknąć, iż chodzi również o to, że pl wolałby czasem być bezdomnym( spać w kartonach), niż robić coś z przymusu, w pogoni za pieniędzmi.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dagna – dziękuję za wrażliwą lekturę; forma na wzór japońskiej pieśni wiązanej, podam przykład:   Oto lutnista z malwą zatkniętą w miękki kołpak                               Kakei W żalu po krowie z czcią nawiedzamy łąkę wieczorową porą                              Bashō (30 i 31 strofa poematu z 1684 r. "W wichurze strof szalonych" w tłum. A. Żuławskiej-Umedy)   Co ma wół do lutnisty? – wół jest wizerunkiem boga poezji.
    • @MIROSŁAW C. miło mi, dziękuję i dobrej nocy :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      absolutnie nie :) fajnie jak ludzie się otwierają, chcą rozmawiać... chętnie czytam. "Obóz wzajemnej adoracji" przeczytam już jutro, bo na razie dobijam się oglądając mecz, dzięki za zaproszenie. Dobrej nocy :) @Rafael Marius takie uroki mieszkania w blokach... dzięki za komentarz i mam nadzieję, że nad Tobą  spokojnie :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Naram-sin Może nie tylko że względów praktycznych tak było (palenie zwłok) lecz także z przyczyn duchowych właśnie, być może nie do końca uświadomionych lecz głęboko tkwiących w podświadomości. Człowiek jest mieszanką 5 żywiołów: ziemi, wody, ognia, powietrza i eteru (właśnie w takiej kolejności rozwojowej). Ziemia na pewno wróci do ziemi. Woda też - ale na pewien czas, dłuższy bądź krótszy. W przypadku grzebania zwłok w ziemi - dłuższy (powolne procesy gnilne). Natomiast w przypadku palenia zwłok woda zawarta w człowieku natychmiast przy pomocy ognia transformuje się w powietrze. Lecz tu nadal istnieje ryzyko powrotu (upadku) w postaci deszczu (nieprzypadkowo myśli przyrównuje się do chmur, które błądzą po czystym niebie, bo myśli to nadal sfera materii i włada nimi grawitacja). Natomiast po przekroczeniu powietrza i związanej z nim sfery myśli/chmur następuje wkroczenie w eter - czystą przestrzeń. To domena tzw.aniołów :) Można wierzyć, można nie wierzyć - lepiej badać/doświadczać samemu. Wracając do grzebania/palenia zwłok - kremacja przyspiesza cały proces wzrostu człowieka po śmierci. Z drugiej strony, może niektórzy muszą być grzebani... Mają doświadczyć cierpienia powolnego rozkładu.   
    • @Łukasz Jasińskinie zawsze jest sprawiedliwie. Okolice nosa są chyba szczególnie trudne dla specjalistów, bo niestety zdarza się dużo błędów. Ja jako małe dziecko strasznie się nudziłam w kościele (dlatego też uważam że nie powinno się dzieciom narzucać siedzenia w kościele, bo to jest wbrew ich naturze/ich ruchliwości i ciekawości), ale moja matka nic sobie z tego nie robiła. Pamiętam jak dziś, dokładnie pamiętam w której ławce siedziałam i znalazłam proszę sobie wyobrazić guzik no i co? No i sobie go wsadziłam do nosa, ale... najgorsze było przede mną, bo oto na ostrym dyżurze trafiłam na... no źle trafiłam... tak, że specjaliści w trakcie wyciągania owego guzika skrzywili mi przegrodę nosową tak, że się potem męczyłam przez pół życia... do czasu kiedy w końcu sie odważyłam na jej prostowanie. Gdzieś w okolicy nosa jest trójkąt śmierci z tego powodu leczenie wszelkich urazów w tamtej okolicy jest obarczone dużym ryzykiem. Ale oboje już o tym wiemy... tak samo jak wiemy, że niektóre choroby są nieuleczalne. To są trudne tematy, których nie powinno się zamykać w jednym zdaniu.   Dziękuję za dyskusję. Zajrzę do owej prozy. Życzę spokojnej nocy :)   
    • (po lekturze wiersza Kofty) Jak ony te wiersze piszo, niechlujnie i niepoprawnie. Czy same czytajo, co piszo? Ech te bazgroły – niestrawne. Czytać, to się tego nie da. Zapewne o jakiś bzdurach. By zmyć, spirytusu trzeba, świństwa na ścianach akurat. Jak ony te wiersze piszo, Czy ony wciąż muszą bluźnić? Rysujo, krzyczo, nie słyszo, Byle się tylko wyróżnić. Zwrócić na siebie uwagę. Zaznaczyć, że byłem tutaj, a babę malujo nagą, zwłaszcza jej cycki i uda. Jak ony te wiersze piszo, skąd znajo te bezeceństwa Pornografię oglądajo, a potem takie szaleństwa. Że chłop na chłopa naskoczy i coś tam mu w tyłek wkłada. Baba babę połaskocze. A fu, to się do Unii nada. Krycha!! "Roboty jest fura!! Szorować, co piszą pany. Od dziś musi być kultura, Szorujmy kible i ściany!"
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...