Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Słuchajcie, porzucam na chwilę swój styl. Chcę stworzyć wiersz regularny, powiedzmy 4 strofy po 4 wersy z rymem ABAB, w potrójnym zestroju, 6-8 głosek w wierszu. Może pomożecie? 

 

Życiowy pęd szczurczy,

to dziarski donikąd marsz 

to kiczu apel zbiorczy 

i w takim gównie trwasz?

 

macie pomysły co przed i po?

Edytowane przez Patryk Robacha (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

zobaczymy co będzie dalej, póki co jest: 

 

życiowy pęd jaszczurczy,

jak dziarski donikąd marsz,

to kiczu apel zbiorczy!

i w takim już gównie trwasz?

 

Dla nas buntu trofea!

Świeży się dzień narodzi!

Coś ty? Serial i *kea...,

dokąd ów „żywioł” brodzi?

Edytowane przez Patryk Robacha (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

pozwolę sobie podzielić się swoim skojarzeniem:

 

mielisz wszystko na papkę

by przełknąć bez problemu

i krztusisz się przypadkiem

nie myśląc nawet czemu                            

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Janek chcę bardzo mocno połączyć te dwa wersy. Zostawmy na razie jak jest, zobaczymy co wyjdzie przy całości. Podoba mi się zestawienie pęd jaszczurczy - apel mrówczy; całkiem udanie wychodzi rytmika (4x4 sylaby, akcenty /_ /_ ).  Dodatkowo interpretacja metafory jaszczurczości  i mrówczości... 

 

Ostateczny wynik zdobędziemy, mając 4 strofy. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W Częstochowie diabeł się chowie   Każdego swym bratem zowie   Tam każdy się z nim wita, z każdym jest pełna kiwta   Tam Gwiazda Jutrzenki świta   Bywają i nieposłuszni co przed jego krzyżem nie klękają i czarnego boga się nie lękają   O czarnych skrzydłach duch jego, twierdzi, że nie uczynił nic złego lecz nikt nie rozumie słów jego   Nosi nocami ornamenty jasne, bowiem świątynia Jego zawsze ciemna, a temperatura i wilgotność śródziemna,   Wiersze pisze o miłości, gdy fakty przypominają mdłości   Nie ma w Nim złości, Nie ma podłości,   Uśmiecha się na ulicy,  mówi o sakramentach z mównicy   Na ołtarzu jego martwe bestie lecz któż by tu chciał poruszać gorsze kwestie   On dosłownie i w przenośni  rozumie doskonale w szczęściu i radości żyje wspaniale   Kocha starszych Kocha dzieci, Bez min strasznych Zbiera śmieci   Dla dobra ogółu poświęca się codziennie wykonując czynności przyziemne   Z ambony mrocznej bowiem krzyczy i ryczy: "dajcie spokój pospólstwu, niech się ksiądz wybyczy, zmęczony on i zadręczony"   Jego słowa stoją, Jego uszy sterczą,   a myśl wędruje między gapiami   Co chwilę rodzi dusze nowe co chwila łamie sobie głowę "co z tymi barankami zrobię, chyba wezmę garść soli i połknę, poświęcę się twórczości"   ... bo to przecież pisze On, jak mówiłem - bez złości.   Bez zazdrości, bez miłości, w czystej niebiosom - ufności.  
    • już sierpień niestety spoziera zza rogu i jesień w promocji nam niesie ja nie dam się nabrać na takie numery przeczekam w kurorcie Las Palmas      
    • @piąteprzezdziesiąte dzięki również pozdrawiam  @Marek.zak1 jak każdy nałóg  Pozdrawiam również 
    • @Nela Myślę nad tym wierszem. Taką "córeczką" była kiedyś moja Mama. Jej ojciec po powrocie z wojny pił i traktował dzieci jak niewolników z przemocą włącznie. Jej matka odkąd moja Mama skończyła lat 9 traktowała córkę jak służącą w gospodarstwie rolnym ( np. ze złości spaliła jej lalkę, którą sama sobie uszyła), o posłaniu do szkoły nie było mowy. Jakie piętno do odcisnęło? Miałem najwspanialszą, mądrą życiowo, kochającą Mamę na świecie. Do końca swoich dni była dla mnie prawdziwym przyjacielem. zawsze cierpliwa, nigdy nie czyniła mi wyrzutów, nie miała pretensji. Tak wzrasta Człowiek, czego i tej dziewczynce z wiersza z całego serca życzę.
    • Ta kolei sakwa złota, to łza, w kasie lokat.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...