Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zakupiłam trzy metry zielonej krempliny
kolor świeży, trafiony w ten deseń zbawienny,
gdy przyniosłam do domu, siostra stroi miny,
mówi: będę szyć suknię na spacer wiosenny.

 

Rozłożyłam cudeńko na stole o zmierzchu,
toż to bistor tkanina bardzo popularna
w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku
do szycia garniturów, historia zabawna.

 

Czy widziałaś siostrzyczko w garniturku pana,
który idzie ulicą w kremplinę ubrany,
czy się za nim obejrzy jakaś strojna dama,
by przystanąć, zapytać: może się poznamy?

 

Albo, czy chcesz sukienkę na lato skrojoną
z poliestrowego włókna, nieprzewiewną wcale,
nie gniotącą się prawie, jak trawa zieloną 
czy wybierzesz się w miasto w sierpniowym upale?

 

I tak patrzę i myślę, zadaję pytania
niby z sobą, a z siostrą konwersacja płynie,
materiału trzy metry nabyłam, bo tanio
nietrafiony sprawunek, chyba szwedy uszyję.

 

19.11.2018r.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Maria_M (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

A ja jeszcze mam spódnicę z bistoru, z klinów, na gumkę, haftowaną w kwiaty. I bardzo ją lubię. :) Ale nie jest to spódnica na lato, zdecydowanie. :)))

Fajny wiersz, lekki, humorystyczny.

Ale wyłapałam literówkę:

nie gniotącą się prawie, jak trwa zieloną - trAwa

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Fajnie,  że pamiętasz:)) Moja mam wszystkie garsonki miała z bistoru. To był materiał, nie do zdarcia. I jeszcze był bardzo modny, bo nic innego nie było, chyba jeszcze stylon i drelich ha, ha, ha:)) 

Pozdrawiam serdecznie:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Już biegnę, poprawiam literówkę:) dziękuję

Cieszę się, że masz kremplinowe wspomnienia ha, ha, ha, ja miałam jedną sukienkę z tej cud tkaniny, bardzo jej nie lubiłam, ale musiałam ubierać od czasu do czasu, a później niby że niechcący zaczepiłam o coś (już nie pamiętam), ale tak skutecznie rozdarłam, że nie nadawała się do zszycia i oczywiście do chodzenia.

Pozdrawiam serdecznie:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze razem, a nie "razem", Jak nie "razem" to nie zdrada, Każdym razem pod ołtarzem, Razem z tobą grzech się skrada.   Tym razem jestem okrutny, Wczoraj byłem ideałem, Pytasz mnie czy jestem smutny, Razem z innym cię widziałem.   Nigdy "razem", a jednak "ex", Zawsze blisko, oddalasz się. Zaliczasz mnie do marnych beks, Sama nade mną mażąc się.   Tak wiele widzimy znaczeń, Choć dalej jesteśmy sobą, Dążymy spełnienia marzeń, Nie zawsze z dobrą osobą.
    • Płyną sny i marzenia  (Panta rhei)   A słowa i czyny  Są tylko zabawką   W rękach gorszego Boga     
    • @Naram-sin   Twoja wizja poezji przypomina kartografa, który upiera się, że zna każdy zakamarek oceanu, bo studiował mapy  i z góry zakłada, ze ci, którzy mówią o falach, wietrze i zapachu soli, są naiwnymi turystami. Tyle że poezja, w przeciwieństwie do mapy, nie istnieje bez doświadczenia drogi. Skupienie się wyłącznie na „procesie” łatwo zmienia się w zamknięty układ autokomunikatów, które może i imponują konstrukcją, ale nigdy nie dotkną niczyjego życia poza gabinetem czytelnika-analityka.   Co do walenia po drzewach ? Jeżdżę i nie wale.   Że się nie dogadamy - żałuje ! To co mówimy do siebie jest już zbliżeniem. Nigdy nie powiedziałem, że nie masz racji. Ale obaj mamy okulary przez które każdy z nas widzi coś innego.   Ty jesteś fachowcem. Przyznaję to. Ja jestem amatorem. Ale przeczytałem tysiące wierszy i nad każdym myślałem. Nawet wtedy gdy byłem dzieckiem. Dla mnie poezja to magia. Ma smak i zapach. Dlatego kazdy z nas widzi w poezji coś innego.   Dziękuję za rozmowę. Zawsze to coś pouczającego.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie daje tym, którzy nie umieją jej znaleźć, albo jej nie szukają.     Gdyby nawalił, przyjemność z jazdy najbardziej wypasionym porschakiem skończyłaby się na pierwszym przydrożnym drzewie.   Dla Ciebie kluczem do oceny tekstu poetyckiego jest zachwyt czytelnika i wiersz ma być już gotowym opakowanym produktem konsumpcyjnym, którego celem jest ten zachwyt wywołać. Ja patrzę na proces powstawania/tworzenia (ukryty w strukturze tekstu), bo daje mi to możliwość zrozumienia, co autor chce mi powiedzieć o świecie innego niż to, o czym 'wszyscy wiedzą'. Tę inność (re)konstruuje się używając języka - a ściślej - odwołując się do jego funkcji poetyckiej. Za tymi granicami otwierają się - opiszę używając trochę górnolotnej retoryki - niesamowite światy, które nie potrzebują żadnych duchów, aby zostać odkryte.   Bardzo możliwe, że się nie dogadamy, ale to nic nie szkodzi.     
    • Ja dziś miałam szczęście  Kilka chwil wcześniej przed nami kobieta nagle zjechała na drugi pas ruchu i spowodowała wypadek  Widziałam jak była reanimowana  Odmówiłam wieczny odpoczynek bo czułam że odchodzi  Popatrzyłam na córki i mówię  Tak bardzo Was kocham jeszcze nie otwierajcie oczu proszę  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...