Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

W objęciach walca


Maria_M

Rekomendowane odpowiedzi

patrzę i słucham rytm mnie porywa
piękna tancerka ukradkiem zerka
lekko na palcach w objęciach walca
tańczymy na dużej sali

 

ona uśmiechem promiennym błyszczy
w lewo to w prawo wolno lub żwawo
zwinnie na palcach tańczymy walca
Natural Turn prowadzi

 

kontrabas skrzypce z gracją ją chwycę
lekko na palcach w objęciach walca
parkiet na dole a my we dwoje
gwiazd nieba już dotykamy

 

lekko na palcach tańczymy walca
srebrny cień pyłu zostaje z tyłu
muzyka płynie a my w głębinę
kosmosu się zanurzamy


na dole Dunaj my na księżycu
w czerwonej szadzi Side Step prowadzi

lekko na palcach w objęciach walca
tańczymy na nieboskłonie

 

jeden na jeden jesteśmy w niebie

tańczymy walca lekko na palcach
koniec przygody przed nami schody
na Ziemię juź powracamy

 

25.10.2018r.

Edytowane przez Maria_M (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiersz ładny.

A walc to tylko nr.2

 

                                                                                                                                                    pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tak ale ten walc mi nie wyszedł - pomyliłem kroki.

 

                                                                                                                             pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy przeczytałam już wiersz Twój cały

bardzo się rozmarzyłam,

bo mi kolejno się przypomniały

walce, które tańczyłam...:)

 

Bardzo nastrojowy i romantyczny wiersz, bez dużego ładunku emocji, pogodny i lekki. Bardzo lubię tańczyć, walce też, zwłaszcza z partnerem, który umie poprowadzić... :)

 

Zwrotki są bardzo zręcznie skomponowane; mam tylko uwagi do czwartych wersów - powinny się wyraźnie rymować w 1-szej i 2-iej oraz 5-ej i 6-tej zwrotce. Ostatni wers powinien być krótszy, np. "Na Ziemię już powracamy." Wtedy nic nie zakłóci rytmu.

 

Wiersz aż się prosi o muzykę. :)

 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

żeby nie marudzić - to takie oczywiste, że aż razi,

chociaż to co zaproponuje pewnie też,

ale wiem jedno - jak w tangu wolno wolno,

to szybko szybko jest już tuz tuż czyli "niemal'

ale jeszcze nie, więc może:

 

niemal gwiazd już dotykamy

Pozdrawiam.

 

Edytowane przez jan_komułzykant (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Stary_Kredensdziękuję za komentarz i serdecznie pozdrawiam 
    • przewracanie się z boku na bok. sen jest odporny na tresurę. łypie gadzim okiem.    wreszcie dźwiga się z posad, ogarnia mnie,  sztucznie przeempatyzowany cynik.    widzą się kraje jak bary, opięte granicami speluny. jam session do rana, tam króluje bluzg.  "wyklafirowałeś mnie" – szczebiocze ozdobnymi  głoskami prześliczna panienusia. cokolwiek to znaczy  – jest przyjemnie śliskie w swej cierpkości (nic, tylko spróbować wymyślić mu podobne tarki, dajmy na to jakieś wyźwuziłki zierwne albo inne paskudztwo – i mówić aż do zmydlenia nad ranem.).   orientuję się, że słodka lady ma twarz niczym  przykryty warstwami farby słój drewna  w futrynie mojego domu. ściślej: w kiblo-łazience.  kiedyś znałem się nim lepiej. odkąd odrosłem od  ziemi – jego rysy nieco rozmazały mi się w pamięci.  pani mówi olejnie, potem rozlewa dym do kieliszków i częstuje prawie wszystkich klientów. poza mną.    sen jest źle zorkiestrowany, więc bez sentymentu biorę łeb w troki i przechodzę w głąb innego.   oj, przypomina poprzedni.  to niejako szpetniejszy bliźniak w smokingu.  albo sceny, która nie załapały się do dramaciny o wojnie i okupacji, bo kto to widział – zatrudniać  Sebastiana Stankiewicza i Rowana Atkinsona  w rolach Stalina i kanclerza Rzeszy?).   cmentarz (słusznie?) zapomnianej rasy. razem z kolegami-dewastatorami maluję na seledynowo żeliwne, pokryte rdzą krzyże, pstrzę ściany  walącej się kapliczki. konserwator zabytków  będzie wściekły, ale pobudzimy się,  nim zdąży wlepić kary.   
    • @hauser      Przemyślnie zakończyłem w tych właśnie miejscu i chwili. Oczywiście, mógłbym napisać "(...) więcej (...)", ale...     Serdeczne pozdrowienia.
    • @Stary_Kredens dziękuję serdecznie:) @Adaś Marek Dzięki:) pozdrawiam:) @Jacek_Suchowicz Dzięki Jacku:)
    • @Wiesław J.K. nie zgadłeś....bo Mistrz wspomniany w głowie mej był ,a starta farba i słońca promyk na pożółkłej już pocztówce podpowiedział resztę...to zapewne nie była Wielka Historia a ukłon w kierunku tego co nas otacza....,a my ślepcy.....ech...starczy..ranek już....codzienne sprawy.Dziękuję za wizytę miłą..
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...