Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Wspominanie 

 

żyją w mej pamięci obrazy tamtych dobrych dni

spoglądam dziś przez okno na ulice i myślę czy

wciąż nosi może jakieś ślady nas sprzed dziesiątków lat

tej dziwnej miłości tych nas tak bardzo sobie na wspak

 

razem kilka wiosen lipców kilka najwięcej zaś zim

stajemy u kresu i ja i ty a byliśmy kim?

kiedy latem nagle nakrył nas rozżarzony popiół

z wulkanu naszych spojrzeń dotknięć marzeń i gestów

 

dzisiaj więcej bruzd na ciele niż dni których coraz mniej

papieros dymi szaro-niebiesko poświatą wspomnień

o kawie kipiącej na kuchence i deszczu na szkle

i ciebie we śnie szepczącej że kochasz ten dom i mnie. 

 

(…)

 

leg paz ’18 Patryk Robacha

Edytowane przez Patryk Robacha (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rymy rymami - lecz tutaj rytmika również zgrzyta jak kamienne żarna ...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No, nie żartuj sobie ... Tekst ten należałoby na nowo napisać, zachowując jedynie Twoją myśl - tego się nie da przerobić.

Opublikowano

Nawet fajna retrospektywa. Lubię w wierszach cofanie się w czasie, chyba każdego to dopada, bo dawne obrazy żyją w nas,

pozwalają dojrzeć, naprawić coś, jeśli się da... Tutaj, wspominanie "tamtych dobrych dni" i żal, bo przeminęły, może/chyba

bezpowrotnie. Dają się słyszeć gdzieniegdzie  rymy, ale może lepiej dołożyć ich jeszcze trochę, albo w ogóle z nich zrezygnować.?

     żyją w /mej/ pamięci obrazy tamtych dobrych dni . . . zlecają używać formy, mojej
Jeżeli "ulice", to raczej powinno być, noszą, chyba, że miało być 'ulicę'.
Dwa razy "nas", wers po wersie, można by pokombinować i jednego się pozbyć.
(...) a byliśmy kim.? hmm, a gdyby dać, 'kimś' i wówczas bez znaku "?"

Ogólnie, wiersz wymaga raczej dopracowania.

Pozdrawiam.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nata, dziękuję za ciekawą i merytoryczną wypowiedź. Wiersz jest do dopracowania i umyślnie go tutaj wrzuciłem. W kwestii rytmów i rymów. Zauważcie, że jest to konsekwentny 15 sylabowiec. Pracuję nad nim od dłuższego czasu. Wierzę, że kiedyś będzie coś wart. 

Opublikowano

Spokojnie,jest ok,liczy się przede wszystkim przekaz.To już z Biblii wiadomo.Można ją poczytać  pod kątem formy ale po co?

Ja napisałem chyba z kilkaset wierszy albo więcej.Nie licząc form większych.Przetestowałem ileś portali-i oczom nie wierzyłem-przychodzili debiutanci-

ale nie mogli zaistnieć bo na początek wypominano im literówki.To ich peszyło i odchodzili.Natomiast ci którzy tam byli długo

robili masę błędów ale nie wolno ich było krytykować.Ubolewam ,że nie żyjemy wiek wcześniej ponieważ przy tworzeniu chociażby np.większych form -które mnie najbardziej interesują-i są najbardziej pracochłonne trudno przebić się do wydawcy-po prostu nie ma publikatorów które codziennie publikują a można byłoby wszystko łatwiej zweryfikować zainteresowaniem samego czytelnika.

 

Opublikowano

.

W mej pamięci żyją wciąż obrazy tamtych, dobrych dni

- gdy spoglądam dziś przez okno ciągle sobie myślę, czy

zobaczę tam jeszcze jakieś ślady sprzed dziesiątków lat,

przedziwnej miłości, którą czytam z moich wspomnień kart.

 

... itd ... itd ... ale to już sam sobie dopisz -

- ja osobiście wolałbym ten temat zapisać trzynastozgłoskowcem

.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...